A
ania_zywa
Gość
Dzień dobry!
Oliwka, obowiązkowo czekamy na relacje i zdjęcia z chrzcin
.
Mika, a co zostało Ci jesczcze do kupienia?
Chwilami, ależ rozpętałaś temat alkoholi, ja tam uwielbiam czerwone winko, albo półwytrawne z pepsi
.
FemmeFatal, no to znalazłaś się w sytuacji, dwóch facetów zabiega o Twoje względy a TY nie wiesz co robić:-(. Ja bym nie robiła nic, niech życie biegnie sobie powoli, tak jak od tej pory. Z kolegą się spotykaj, exowi powiedz, że jak się dziecko urodzi wtedy zobaczycie jak to będzie i żeby póki co dał Ci przede wszystkim odpoczywać. A z czasem wszystko się wyjaśni:-).
Firanka, bardzo dobrze Cię rozumiem, ja preżyłam to samo. Ale też nie ma co nadmiernie się denerwować, noworodkowi bardzo ciężko jest znaleść żyłkę, aby włożyć welfron. Hania dostawała antybiotyki dożylnie cały miesiąc (30 dni
), rano i wieczorem i jeden w dzień, który schodził 2 godziny
. Miała pokłute całe rączki, nóżki, głowę. Jednego dnia siedziałam z nią godzinę w zabiegowym a one kłuły ją 12 razy zanim się wkłuły
. Ryczałyśmy obie, ale to nie jest ich wina, u dorosłego ciężko znaleźć żyłe a co dopiero u takiego dieciaczka. Także spokojnie, dla dobra dzieciątka trzeba to przyżyć
. A co do pobytu w szpitalu, dobrze że masz łóżko, ja siedziałam na krześle. Też nie jadłam, wymiotowałam z nerwów, miałam depresję itp, ale teraz jak sobie to przypomnę to wiem, że odwaliłam kawał dobrej roboty. Bo byłam przy Hani a ona jest teraz zdrowa
. Także głowa do góry, już niebawem wyjdziecie do domu i zapomnicie o tym wszystkim;-).
A co u mnie, w nocy z soboty na niedzielę była u mnie karetka w domu, zasłabłam z nerwów, miałam objawy zawałowe
, ale okazało się że to nerwica. Pewnie przez Hani tatę, bo zadwonił do mnie wieczorem jeszcze przed wyjazdem, zaczął gadać ze nas kocha, że nie chce wyjedżać ale musi, że wszystko zepsuł i takie tam gadanie, płakaliśmy oboje do słuchawki. W dodatku jego siostra jest w ciąży i trafiła do szpitala z plamieniem, boją się że poroni. Ech, wszystko się skumulowało, nic mi się nie chce:-(.
Miłego dnia życzę wszystkim!!
Oliwka, obowiązkowo czekamy na relacje i zdjęcia z chrzcin

Mika, a co zostało Ci jesczcze do kupienia?
Chwilami, ależ rozpętałaś temat alkoholi, ja tam uwielbiam czerwone winko, albo półwytrawne z pepsi


FemmeFatal, no to znalazłaś się w sytuacji, dwóch facetów zabiega o Twoje względy a TY nie wiesz co robić:-(. Ja bym nie robiła nic, niech życie biegnie sobie powoli, tak jak od tej pory. Z kolegą się spotykaj, exowi powiedz, że jak się dziecko urodzi wtedy zobaczycie jak to będzie i żeby póki co dał Ci przede wszystkim odpoczywać. A z czasem wszystko się wyjaśni:-).
Firanka, bardzo dobrze Cię rozumiem, ja preżyłam to samo. Ale też nie ma co nadmiernie się denerwować, noworodkowi bardzo ciężko jest znaleść żyłkę, aby włożyć welfron. Hania dostawała antybiotyki dożylnie cały miesiąc (30 dni






A co u mnie, w nocy z soboty na niedzielę była u mnie karetka w domu, zasłabłam z nerwów, miałam objawy zawałowe

Miłego dnia życzę wszystkim!!