reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mój dom, moje mieszkanie

reklama
No więc są 2 ewentualności:
1) Kotka była przyzwyczajona do załatwiania się do zwykłego piasku i nie toleruje żadnych żwirków. Miałam identyczną sytuację z moją kotką 10 lat temu. Wtedy wpadłam na pomysł, żeby do kuwety przynosić zwykły piasek z piaskownicy i problemy się skończyły. Po jakimś czasie, jak nauczyła się korzystać tylko i wyłącznie z kuwety, wprowadziłam żwirek i już mi nigdzie nie podsikiwała (wcześniej sobie upatrzyła miejsce za fotelem). Żwirek na początek (po tym piasku z piaskownicy) oczywiście bezzapachowy. Ja generalnie polecam taki:
Promocja Żwirek Super Benek COMPACT ZAPACH 5L kot (712473400) - Aukcje internetowe Allegro
tylko początkowo w wersji bezzapachowej.
2) Masz kotkę z serii tych "nie do wychowania" i będzie Ci brudziła w domu i nic nie poradzisz. Moja koleżanka taką miała kotkę, oprócz podłogi zasikiwała jej kanapy, sikała do ziemi w doniczkach i do zlewu :szok: Musiała się kotki pozbyć, bo nie dawała rady ze smrodem, oddała ją na wieś do kogoś.

Ale nie zakładaj z góry najgorszego, takie "nie do wychowania" koty rzadko się zdarzają. Spróbuj z tym piaskiem najpierw.
 
Hmm.... na to żeby jej piasek dawać sama nie wpadłabym. W schronisku te koty w kuwecie miały trociny z papierkami. Ale rzeczywiście... niedawno strasznie się wkurzyłam bo piaskownica była otwarta, ja stałam blisko a ta wlazła do piaskownicy i zaczęła sikać. Szybko ją przegoniłam i zasikany piasek wyrzuciłam. Tylko skąd ja będę ten piasek brała... mam Milence z piaskownicy podbierać? :-D

Martwi mnie jeszcze to, że jak kot zacznie sikać po kątach, to jego zapachu bardzo ciężko się pozbyć i czując zapach sika juz potem odruchowo w te same miejsca.

Ta nasza kotka to w ogóle taka pół-dzika jest. Widać że wcześniej nigdy nie mieszkała w domu a do schroniska trafiła z ulicy. 3 razy już przyniosła nam prezent w postaci ukatrupionego ptaszka :szok: dobrze że Milenka tego nie widziała. Generalnie to jest spokojna, łagodna i taka... outsiderka, ale to jej sikanie mnie zaczyna przerastać :-(

No ale nic... lato się kończy, na razie zaczniemy podbierać piasek Milence, jak to się sprawdzi to będę robiła tak jak radzisz Kasiu, wielkie dzięki za radę :tak:
 
Ja piasek podbierałam z podwórkowej piaskownicy ;-)
Ale jak kotka siusiała do trocin z papierami, to zamiast piasku możesz z takim podłożem spróbować. Moja szybko się przyzwyczaiła do kuwety, to było dość dawno, więc mogę kiepsko pamiętać, ale wydaje mi się, że starczył jej niecały miesiąc.
A na miejsca, gdzie wcześniej się załatwiała kupiłam w sklepie zoologicznym taki specjalny spray odstraszający koty i psikałam. Żeby przyciągnąć do kuwety możesz jeszcze spróbować spray z kocimiętką, żeby kotkę przyciągnąć, ale na moją kotkę akurat kocimiętka nie działa.
 
Wydaje mi się, że na samym początku miałam właśnie tego bezzapachowego Benka i nie było problemu, a potem zmieniłam na tańszy żwirek. tego Benka musiałabym chyba na Allegro zamawiać bo tu bardzo ciężko go dostać. Ta nasza kotka umie korzystać z kuwety, to pewne... tyle że jej nie odpowiada to co w niej jest. Jutro kradniemy Milence piasek i zobaczymy co będzie.... docelowo wolę jednak żwirek od piasku, bo jak się skończy piasek Milenki to do piaskownicy mamy dość daleko.. . no i ile można dzieciom podbierać :-D
Ja już nawet miałam takie myśli, żeby szukać dla niej nowego domu, ale A się nie zgadza, mówi że już się przyzwyczaił i nie wyobraża sobie że mamy się jej pozbyć, a nowy właściciel jakby mu sikała mógłby ją po prostu na ulicę wyrzucić.. :sorry2:
Te spraye odstraszające wiem że takie są ale to bez sensu w wypadku gdy ona sika gdzie popadnie - w wiatrołapie, na kafelkach po całym dole, w siłowni, na dywanach... musiałabym cały dom chyba popsikać :blink:
 
Czy któras z Was miała doświadczenie z szablonami malarskimi na ścianę,bo jestem ciekawa.Bardzo mi sie podobaja,ale jestem ciekawa jak to w praktyce wygląda,tzn.,jak sie je robi,czym przykleja do ściany....
Takie mi sie podobaja
Szablon dekoracyjny MIMOSA PRIMACOL - Szablony do malowania, Farby i lakiery w Leroy Merlin


i te,2,3,4 pozycja
http://www.szablon-studio.pl/kategorie.html?product=true&cat_id=59&sort_by=&page=15#

Ja mam w kuchni jak pamietacie, (białe drzewo) mialam do malowania- odradzam, no chyba ze to jakos ja zle zrobiłam ale odklejajać plakat (wczesniej pociagłam 2 razy farbą) wszytsko mi odchodziło- wraz ze scianą!:szok: a pozniej malutki pedzelek i jazda :baffled:
 
Ja mam w kuchni jak pamietacie, (białe drzewo) mialam do malowania- odradzam, no chyba ze to jakos ja zle zrobiłam ale odklejajać plakat (wczesniej pociagłam 2 razy farbą) wszytsko mi odchodziło- wraz ze scianą!:szok: a pozniej malutki pedzelek i jazda :baffled:

Właśnie tego sie obawiam.Choć ja chciałąbym małe elementy.No nie wiem,pomyslę.:sorry:
 
reklama
Do góry