reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mój poród - jak było?

Elpis78

Mama lipcowa '06 - Fanka
Dołączył(a)
24 Listopad 2005
Postów
2 576
OK. To ja juz od razu szykuje miejsce dla Ewan (i dla każdej następnej :)), żeby miała gdzie opisać swoje (i nie tylko) przeżycia porodowe :)
 
reklama
to korzystając z chwilki opisuję jak było od początku-może być trochę długie :)

w sobotę na kolanach strzygłam trawę przy drzewkach w ogródku
sobota wieczór-do 24-tej siedzimy na odnisku u rodziców, popijam delikatnie piweczko, niech się malutki uczy za młodu
niedziela 4.00 rano-odchodza wody, nie można tego zatrzymać-taka czysta woda ale bez uczucia parcia, że to siku, telefon do kliniki, co mam robić, recepcjonistka mówi, żeby jechac do nich bo to JUŻ!!!! ale jaja, jedziemy!
5.00 rano-jesteśmy w klinice, badanko, ankieta, wywiad itp.
6.00 położyli na łóżeczku porodowym , piękna pościel, skurczy żadnych, trochę jakby pobolewa, jak przy okresie, ale luzik i spoko, daja kroplówkę z oksytocyną
7.00 - 8.00 sa i skurcze, ale takie jakby bardzo bolał okres, czyli w dole brzucha, każa chodzić, łażę więc z kroplówą, a co zakręt to skurczyk, Artur łazi ze mną i pomaga jak łapie skurcz
9.00-10.00 skurcze coraz bardziej bolesne, rozwarcie na 3 cm, dzwonią po anestezjologa, będzie zo
10.10- znieczulenie zo, troche boli mniej, luzik, trochę zachciało mi się spać, czytam gazetkę,
11.00-12.00 coraz mocniejsze skurcze już nie przelewki, dodaja trochę zo, ale rozwarcie na 4 cm i STOP!, no to pięknie!
12.00 decyzja o podaniu 50 jednostek dolarganu (mało), karuzela w głowie, nudności, ale szybko mija
12.30 rozwarcie zaczyna znowu iść do przodu, bóle coraz gorsze ale nie dobieram znieczulenia, jakoś wytrzymuję
14.00 rozwarcie na 8 cm i znowu stop, szkoda takiego rozwarcia marnować cesarką, położna doradza delikatnie, żeby może spróbowac siłą ciężkości, czyli pomalutku pomagają wstać i siadam na piłce, całkiem przyjemnie, chodzic nie pozwalają bo znieczulenie (aneztezjolog-facet cudowny)
15.30 zaczynają się skurcze parte, rozwarcie prawie 10 cm, proszę, żeby mówili kiedy przeć bo nie wiem czy dam radę
no i jak zaczeli mna kierować i podpowiadać to jeszcze tylko był jeden moment zawahania, kiedy malutki się troche nieprawidłowo zaczął wstawiać do kanału, ale dzieki cudownym ludziom, którzy byli wtedy przy mnie wszystko skończyło się pomyślnie.
malutki urodził sie dokładnie 12 godzin po odejściu wód, waga 2850, 53 cm, 17 dni przed planowanym terminem.
połozyli malutkiego na mnie, tatus przeciął drżącymi rękami pępowinę, nie pamiętam momentu nacinania, szycie nie boli bo dołożyli zo, szyja chyba z 10 minut, przerzucaja na inne lóżko i wioza do podwójnego pokoiku, ale leze sama, przynoszą dziecko ale na krótko, musze wypoczywać, o 19.00 dostaje kolację i moge do woli oglądać tv lub spać. Jeszcze nic mnie nie boli bo trzyma znieczulenie. Rano w poniedziałek przynosza maluszka, sniadanko, leki przeciwbólowe na żądanie, oczywiście, bez przekraczania dozwolonej dawki.

reasumując, tak cudownej opieki w czasie porodu i po porodzie, jaką ja otrzymałam, życzę Wam wszystkim moje kochane. Teraz, moment dochodzenia do siebie jest mo gorzej anosić niż chwile na porodówce.


 
WOW. Az mi sie oczy spociły :)
Ewan ciesze sie, że tak Wam to zgrabnie poszło i faktycznie oby kazda taka opieka spotkała :)
Buziaczki!!
 
Widze Ewanku , ze z pelnym luzem opisalas nam to przezycie czyli nie moglo byc tak zle! Dziekujemy za wszystkie szczegoly i mamy nadzieje ze u nas tez tak szybko to pojdzie!!! Napisz prosze jak to jest uczyc sie byc mama!!!
 
Bardzo fajnie to EWAN opisałaś bez żadnego straszenia ,teraz może dziewczątka będa się troszeczkę mniej bały .

Odpoczywaj teraz kochana i wracaj do sił i wklejaj dużo ,dużo fotek maleństwa



CAŁUSKI DLA CIEBIE ,TWOJEGO MĘŻUSIA I BUZIACZEK DELIKATNY DLA MALUSZKA
 
No Ewan widzę że pełen luzik dziękujemy za opis i czekamy na zdjęcia Damianka.Taka opieka powinna być w każdym szpitalu.




 
Ale sie rozkleilam ::) Ciesze sie ,ze masz juz malego przy sobie.Ja tez juz bym bardzo chciala. No i dzis tez mam 17 dni do porodu ;)
 
Jejku,ewan,ale sie wzruszyłam! Napisałaś to tak naturalnie,jakby toprawie wcale nie bolało :) Wspaniale,ze masz takie dobre wspomnienia! Gratuluje jeszcze raz slicznego synusia!
 
reklama
Do góry