Zawsze musi być pierwszy raz, a ten jest właśnie moim na forum ;-) Pisze bo mam już serdecznie dość, a nie wiem czy tylko ja tak mam czy może ktoś może zroumieć moje frustracje. Chodzi mo dokładnie o babcie Marysi, czyli moją mamę. Mam już dośc nieustannego czepiania się moich decyzji i pomysłów. Np. kupiłam córce gumiaczki żeby mogla poskakac po kaluzach, no to slysze ze to jest niezdrowe. Gdy była mniejsza kupilam bujaczek, to się dowiedziałam ze niedobre dla kręgosłupa. Wychodze na hustawki, to slysze ze lepiej nie bo cos tam. Normalnie już się boje o czyms mowic, bo i tak to będzie zle!! Czy ma ktos takie problemy z babcia Waszej pociechy?




naprawdę mozna stracić cierpliwość, a co najgorsze: pewność siebie w takiej atmosferze. Najważniejsze co powinnas zrobić, to znać swoja wartość jako matka i człowiek i pamietać, że to twoje dziecko i Ty i tylko TY decydujesz co robisz. Mama juz miała taka szanse opiekując sie Tobą, teraz Twoja kolej. Będzie dobrze, nie martw się