reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze pytania- odpowiedzi- RADY:)!

Witam:)
RUSAŁKO!!!mam pytanie ile koszyuje porób w prywatnej klinice i czy znasz takie na terenie śląska,a może masz jakąś stronę internetową?pozdrawiam
 
reklama
Agaforever- niestety nie znam innych prywatnych klinik położ-gin- ta "Femina" miesci sie w Lubinie-woj.dolnośląskie.
Wizyty ginekologiczne kosztują 90 zł(czyli w moim przypadku pierwsza-podczas której gin potwierdzil ciazę)
nastepne- położnicze - 70 zł.
Koszt porodu z tego co sie orientuję -dobrze pamiętam-( rodziły koleżanki- o ile sie nic nie zmieniło)- to jesli chcesz mieć sama pokój po porodzie -bodajze 600 zł, a jeśli z jedna inna kobieta 400 zł.
link :

http://www.femina.lubin.pl/

sama teraz poczytam co tu pisza, bo nie zaglądałam jeszcze;)
 
Hej dziewczynki!
Ja zamierzam rodzić w prywatnej klinice o ile ciąża będzie przebiegała prawidłowo. Jestem tak przerażona myślą o porodzie że blokuje mi to całą radość. Ciągle śnią mi się koszmary w których ginę. Po prostu za dużo się napatrzyłam na ćwiczeniach z położnictwa. Czasem lepiej jest nie wiedzieć jak taki poród wygląda bo przeciez mój na pewno będzie inny bo z innej perspektywy. ale jakoś nie mogę pozbyć się strachu. Zwłaszcza że jestem okropnie wrazliwa na ból. Nie wiem na razie co wybiorę - drogami siłami, czy cesarkę. I to i to ma swoje plusy i minusy. Też macie takie obawy?
 
Cześć Nemezis.
Nie jesteś sama. Ja też się panicznie boję porodu. Nasłuchałam się relacji z porodu od koleżanek i powiem Ci, że jak mi się przypomni, że ja też niedługo rodze to gaciami trzęsę.
Boje sie bólu i nawet jak ide do dentysty na zreperowanie małej dziurki to biore znieczulenie bo inaczej buzi nie otworze. A do porodu nie wezme znieczulenia zzo bo mam chory kręgosłup i to się może źle skończyć. Jedyne co mnie trochę pocieszyło tto słowa mojej znajomej, która tez ma kilka porodów za sobą i powiedziała, że nie należy sie bać bólu bo sam poród boli też dzidziusia skoro musi się przecisnąć przez taki wąski kanał. Więc trzeba robić wszystko,żeby poród trwał jak najkrócej i słuchać sie położnej, żeby dzidzię jak najmniej bolało. Po tym jak mi to powiedziała, to jakoś inaczej na to patrzę. Skoro taki maly dzidziuś cierpi to co tam nasze bóle..... Trzymaj się
 
Czesć dziewczyny wiem co przeżywacie sama przez to przechodziłam. Bałam się do tego stopnia że długosć rozwarcia (10 cm) podstawiałam do wzoru na obwód koła i porównywałam to z przeciętnym obwodem główki noworodka i powiem wam że zgadza się w stu procentach ;D tzn naukowo podchodząc do tematu jak mówią jak wejdzie to i wyjdzie. A tak naprawdę bardzo dobrze wpływa na nas nasza podświadomość. Przed samym porodem spotkałam koleżankę która opowiadała mi o porodzie swojej siostry która rodziła 2 godziny. Przez dwa tygodnie cały czas myślałam czemu nie ja. I powiem wam że nie doczekałam się do zzo moja dzidzia rodziła się 2 godziny. Tak więc od dziś pozytywne myślenie i uważne słuchanie położnych ze szkoły rodzenia myślę tu o zbawiennym wpływie oddychania
 
dziewczyny naprawde nie bojcie sie porodu!!!
schizy teraz macie nie potrzebne
naprawde sie nie bojcie,mowi to wam laska ktorej skurcze zaczely sie o 9rano a urodzila o 23.05 i to bez zadnego znieczulenia!!!!!!

tak jak napisala kolezanka nasza podswiadomosc jest potegą
ja sie nie balam i nie bylo zle
kolezanka co sie panicznie bala porodu jak juz faktycznie zaczela rodzic to ja bylo slychac na dwoch pietrach
a skurcz miala zaledwie 20%......

po co sobie odbieracie radosc ciazy??? nie rozumiem tego
przeciez to takie naturalne
powiem wam ze bardzo balam sie fazy II czyli parcia
wydawalo mi sie to takie okropne i to nacinanie krocza....feee

a w praktyce? 100razy wolalabym miec skurcze parte niz te z I fazy
poprostu ja rodzialm dosc dlugo i mnie one juz wykonczaly
a parcie nie bolało
a naciecia krocza nawet nie poczulam

pewnie pomyslicie ze bujam ale naprawde nie bolalo mnie jak dziecko ze mnie wychodzilo
staralam sie mu jak najbardziej pomoc i skupialam sie na przeniu niz np.na krzyczeniu
moja Milenka i tak sie meczyla bo niestety parlam az 30minut
gdzies mi tam sie zatrzymala i musialam wstac z lozka i rodzic jakis czas na stojaco oparta o lozko
potem juz na lozko jak bylo ok i jechane :)

powiem wam tylko ze to naprawde jest super uczucie urozic dziecko naturalnie i zobaczycie jakie bedziecie z siebie dumne
mnie to do dzis napwa duma 8) i uwielbiam wspominac ten czas

dlatego prosze was nastawcie sie pozytywnie do porodu!!!
no bo naprawde nie jest takk zle!!
 
Witaj Lilka, na pewno masz 100% racji, tylko wiesz...jak sobie coś baba nabije do głowy to koniec, poza tym każda z nas lubi czasem pohisteryzować, albo się nad sobą poużalać.

Ale masz racje, nie można cudownego czasu ciąży spędzić na takim gupim zamartwianiu się. Dziewczyny!!! Nosy do góry.

Tyle kobitek na świecie rodzi i żyje, to i nam się nic nie stanie.
A poza tym pomyślcie, że w naszych czasach mamy szpitale, znieczulenia, sprzęty itp. a np 200 albo 300 lat temu, jak kobitki rodziły w domu bez profesjonalnej opieki, same pękały i w ogóle-to musiał być Meksyk ha??
 
Dziewczyny Lilka ma racje.Nie mozna sie bac porodu.Wierzcie ja sie nie balam i poszlo szybko i latwo.Caluy moj porod trwal 6 godzin ale na porodowce bylam 4 .Pamietajcie ze tak w ogole to nie wazne jak dlugo to wszystko trwa bo jak wemiecie dzidzie na rece to o wszystkim zapomnicie. :) :) :)
 
Mam troche zanizone wyniki z krwi (hemoglobina. krwinki biale, czerwone, kreatynina), lekarz przepisal mi zelazo, wiec je jem. Napiszcie mi co moge wcinac zeby poprawic wyniki z krwi?
 
reklama
Calo na poprawę morfologii dobrze działa np sok z buraczków (mozna teraz kupić taki jednodniowy całkiem smaczny jak się zmiesza np z porzeczką) wątróbka, tylko nie jestem pewna czy można ją jeść w ciąży, szpinak
 
Do góry