Właśnie wróciłam po dwóch dniach ze szpitala. Zgłosiłam się sama, bo od poniedziałku czułam słabe ruchy poza tym wg OM byłam już w 41 tygodniu....Okazało się jednak po badaniach i USG, że jest 39 tydzień 2 dni. Zrobili KTG małej dwa razy i wszystko jest ok. Najgorszy był lekarz... trafiłam na ordynatora, a że nie chodziłam do niego do lekarza, to możecie sobie wyobrazić jakimi tekstami rzucał, powstrzymałam się żeby nic nie powiedzieć, bo jeszcze tam wracam..........Po jego badaniu dostałam strasznego krwawienia i mam go do teraz BARAN!!!! Myślałam, że wrócę, już z Zuzanką, ale ona chyba jeszcze nie chce wychodzić. Cieszę się że jestem już w domku......:-)