reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze wizyty u lekarza i zdjęcia usg

ja mam tego pecha , że i siostra i mama rodziły przez cc. siostra z uwagi na wadę wzroku, a mama za pierwszym razem, bo siostrze zanikało tętno, a ze mną łożysko wrosło w bliznę po pierwszej. także nie wiem jak przebiegają porody u nas. moja kuzynka- najbliższa, od siostry mamy męczyła się baaardzo przez długie godziny więc pozostaje mi mieć nadzieje, że u mnie będzie inaczej...
 
reklama
Żelka małe wstawia się w kanał rodny:tak:

GRATULUJE KOCHANE UDANYCH WIZYT:**

Poród to misja którą musimy wykonać jak najlepiej się da i trzeba mieć twarde bojowe nastawienie że się uda i będzie dobrze.
Wiecie na jego temat dużo a na pewno dużo więcej niż nasze mamy jak szły rodzić.
To jest naturalne zakończenie ciąży i matka natura nie oszczędziła nam bólu (ale na to są sposoby) ale za to fantastycznie przygotowała nas i dzieci do tego momentu.
DAMY RADE I WSZYSTKIE URODZIMY ZDROWE PIĘKNE DZIECIAKI:-)
 
poziomki nie ma to jak pozytywny przekaz:-)
u mnie mama rodziła 4 godziny(od odpłynięcia wód)- bo wtedy pojechała do szpitala.Więc się jej zapytałam ile czasu minęło od 1 skurczy- "no na końcu były skurcze jak się rodziłyście, jak przyszedł lekarz na zmianę o 8"
nic nie rozumiem:-D
 
moja mama urodziła naszą piątkę i każdy poród był inny. W czasie porodu jednego z moich braci bardziej cierpiała z powodu skurczu łydki niż partych... , ja jestem wcześniakiem (miałam być bliźniakami), a siostra była przenoszona i w trakcie porodu odkleiło sie łożysko i nastąpił krwotok - na szczęście cc je uratowało...
Czyli wszystko zdarzyć sie może:sorry2:
 
Oj tam oj tam wszystko się może zdarzyć, to oczywiste. Ale najbardziej liczy sie nastawienie, ja mam takie wchodze, rodze i wychodze ! Wszystko jest dobrze ze mna i maluszkiem, współpraca od początku przebiega sprawnie i innej opcji nie widze i juz :) Wiecie co najbardziej sie boję, tego rozpoczęcia się porodu, czy poznam że to już (pewnie poznam), czy bardzo spanikuje i wogóle takie tam pierdoły.
 
Poczatku porodu się nie da przegapić nawet jeżeli zaczyna się w miare subtelnie. Prędzej tatus spanikuje niż rodząca mama więc spokojnie kobiety są często bardzo opanowane pomimo stresu i jednak strachu. To sprawka hormonów które kierują przez ostatnie 9 miesięcy naszym organizmem.Jak już przebrniecie przez IP to poczujecie ulge:)
Sposobem na zmniejszenie ew paniki jest przygotowanie wszystkiego (tzn torby dokumentów itd) żeby ubrać się i wyjść a nie szukać w popłochu jeszcze czegoś a potem zastanawiać się czy czegoś nie zapomniałyśmy:-D
Nie ma też co się bać że nie zdążymy do szpitala,dzieci nie rodzą się niestety w 15 minut;-)

Jaipur niektóre kobiety niezbyt mocno odczuwają skurcze porodowe a Twoja mama pewnie miała na myśli bóle parte.Obyś miała taki sam poród&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
 
Poziomka w tym oczekiwaniu na małe Poziomeczki, robi za forumowego psychoterapeutę i chwała ci za to kobieto - bo mnie Twoje wypowiedzi uspokajają, a od kilku dni jestem jakaś taka rozdrażniono - nakręcona, z napadami niepokoju. Byle dotrwać do wizyty, dowiedzieć się że wszystko ok, zobaczyć na oko ile to moje chopisko waży, a potem niech sie dzieje wola nieba - w środe na szkole mam nauke parcia ;) i od miesiaca dziewczyny po tych naukach rodzą do końca tygodnia - więc zobaczymy!! ;)
 
Oj tam, oj tam to nie było terapeutyczne :p jeszcze muszę doprasować resztę ubranek, wyprać pościel i pójść do fryzjera pomalować i podciąć włosy - co by się jakoś na fotelu porodowym prezentować tak? ;-) Powiem Ci Poziomko, ze Ci zazdroszcze tak wiedziec, ze w poniedzialek to juz!
 
reklama
To ma swoje zalety ale było tak za kazdym razem i troche mi się marzył taki spontan porod.
Tak poczekać sobie w domku ze skurczami potem do szpitala...:D

Pamiętasz czym się prasowanie kończy??:-D
 
Do góry