nice-girl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 236
Ja trochę małego w chuście nosiłam jak był mniejszy, ale sporadycznie, jak miał jakieś skoki rozwojowe i nie można go było odłożyć na sekundę. Na dwór tylko raz z nim wyskoczyłam w chuście bliziutko do sklepu osiedlowego i mi starczyło. Jak wróciłam to musiałam poleżeć trochę bo tak mnie kręgosłup bolał. Kupiliśmy też nosidełko, z myślą o wakacjach nad morzem, ale ani razu go nie użyliśmy. Jak dla nas to niewygodne, no a poza tym to chyba trzeba być Pudzianem, żeby sobie spacerować z takim klockiem. Mi to kręgosłup od razu siada. Także u nas się nie sprawdziło. Tzn chusta dla maleństwa ok, ale to w wyjątkowych sytuacjach. Nosidło było dla mnie po pierwsze mniej wygodne niż chusta (chustę lepiej można było dopasować do ciała), a po drugie to ja nie mam siły dźwigać takiego klocka 9 czy 10kg - wolę jednak wózek ;-)
Ja to nie chcę nic mówić, ale mój Przemek uwielbia różowy ;-) Ubranek różowych mu nie kupuję, ale widzę że mu się ten kolor bardzo podoba. No i kiedyś mu zakładałam pajaca w kolorze coś pomiędzy morelą a różem. Dostał w prezencie od kogoś
Był dobrej jakości więc go trochę zakładaliśmy, ale jednak tylko po domu ;-)