reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

NDT-Bobath

Asso, widziałam ten filmik z Kacperkiem. Niezły zawodnik z niego!
Dziękuję dziewczyny za rady :-) Z moim maluszkiem to chyba nie jest tak, że on wody nie lubi. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek płakał włożony do wanienki. Wygląda nawet jakby mu się podobało, ale bardzo się spina. Ostatnie dwa dni nalałam wody nieco cieplejszej, może jest ciut lepiej, ale nie tak, żeby chlapał. Jedyne co to łatwiej mu otworzyłam rączki do umycia, bo zwykle tak je ściska, że nie ma szans.
 
reklama
dziewczyny a ja znowu z zapytaniem..:zawstydzona/y:

tym razem do mam ktore chodza z maluchami do psychologa...
chodzi mi o to jak wyglada taka wizyta?co robi psycholog z takimi maluchami? i z jakiego wzgledu Wasze maluchy chodza do takiego specjalisty?
 
Marta, nie ma nikogo to ja ci napiszę jak to u nas jest ;-)
Poszłam do naszego centrum załatwić dodatkową rehabilitację dla Paulinki, kierowniczka wysłała mnie do psychologa widząc w jakim jestem stanie. Myslałam, że to psycholog dla rodziców a to dziecięcy:sorry: Ale dała mi też namiary na specjalistę dla mnie. Spytała mnie w czym problem, powiedziałam, że nie radzę sobie z nadpobudliwością małej, z karmieniem, że jestem na skraju załamania... Od razu dostałam namiar na dr Ładę. Za 2 tyg przyszłam z Paulinką na wizytę. U nas jest w czasie takiej wizyty także logopeda. Od razu zaleciła masaże wewnątrz buzi, powiedziała jak zacząć karmić łyżeczką itp. P psycholog obserwowała mała jak się bawi i komunikuje rozmawiając ze mną o naszych problemach. Duuużo mi to dało, powiedziała, że dużo dobrego zrobiłam do tego momentu i Paulinka nie jest opóźniona w rozwoju psychicznym. Podbudowała mnie. Zaproponowała zabawy rozwijające na dany etap (4 miesiące korygowane). Podpowiadała jak uspokoić mała kiedy wpadnie w szał. Widujemy się co 2 miesiące, w grudniu już oceniono ją na miesiąc do przodu w rozwoju, 17.02 kolejna wizyta. Dr Łada wymaga opinii psychologa na nastepną wizytę więc napiszę co nasmarowali nam w książeczce.
A sama wizyta jest bardzo przyjemna, siedzimy na dywanie na podłodze, Paulinka na kocyku, zabawki ma do dyspozycji. Psycholog sprawdza jak się komunikuje, czy zachęca do wspólnej zabawy, a moja jak to ona, zaczepia obie panie, śmieje się, bawi z nimi. Ja wtedy mogłabym wyjść i nie istnieć :-D
Ehhh gdyby wszystkie wizyty tak wyglądały...
Nasza psycholog podobno jest też od SI. Teraz mamy dostać kolejny zestaw zabaw dla małej. Ostatnio miałyśmy uczyć się nazywać części ciała, ćwiczyć mowę i minki przed lustrem, nauczyłam małą dawać buziaki i cmokać :-D Teraz sama już kombinuję widząc jak idzie do przodu. Teraz jesteśmy na etapie zbierania klocków z podłogi i wrzucania do wiaderka, przy tym ćwiczymy siad.
Wybierasz się do psychologa z Olą?
 
Asso, widziałam ten filmik z Kacperkiem. Niezły zawodnik z niego!
Dziękuję dziewczyny za rady :-) Z moim maluszkiem to chyba nie jest tak, że on wody nie lubi. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek płakał włożony do wanienki. Wygląda nawet jakby mu się podobało, ale bardzo się spina. Ostatnie dwa dni nalałam wody nieco cieplejszej, może jest ciut lepiej, ale nie tak, żeby chlapał. Jedyne co to łatwiej mu otworzyłam rączki do umycia, bo zwykle tak je ściska, że nie ma szans.

Majka moja też lubiła kąpiele tylko strasznie była spięta, tak jak mówisz. Rączki jak kamienie zaciśnięte. Od miesiąca dopiero otwiera je w kąpieli a jak stara już jest ;-) My też lejemy jak Asso ok 40 stopni. Rączki potrzebują czasu, ja mojej zanurzałam na siłę bo bała się włożyć je do wody :crazy: aż załapała, że to fajne, rozluźniła się i teraz już jest ok. Musisz cierpliwie czekać, pokazywać jak można się bawić rączkami w wodzie. Nam zalecono masowanie różnymi fakturami wnętrze dłoni np ostrą gąbeczką, pieluchą, myjką, żeby odwrażliwić. Jeszcze trochę i będzie się bawił jak Kacperek na filmie (i moja ale nie mogę nagrać, bo ledwo udaje się ją utrzymać :-D).
 
Dorotka-dzieki
Nie wiem wlasnie sama czy powinnam z Olka pojsc do psychologa, ale zastanawiam sie bo zobaczylam w naszym osrodku rehabilitacyjnym wizytowke...skladnia mnie do tego tez to ze Olka ciagle jest praktycznie tylko ze mna, czasem moja mama. Boi sie obcych, przewaznie reaguje placzem, sporadycznie usmiechnie sie do kogos kogo nie zna...generalnie w domu ladnie sie bawi, potrafi zajac sie soba, zabawki motywuja ja do ruchu, ale chcialabym tez np dowiedziec sie jak sie z nia bawic tak zeby czerpala z tego korzysci, jak uczyc ja nazywania czesci ciala itp... mysle ze nie zaszkodzilaby nam taka wizyta:)
zapytam naszej pani neurolog niebawem co o tym mysli:)
 
Taka wizyta może być z korzyścią dla Was obu, pod warunkiem, że jest to dobry psycholog. Nasza jest ok, za to logopedka- taka sobie ale mamy dr Ładę ;-) Nie masz lekko, dziecko z sondą, stres, dla małej też, nie przebywa jak i moja wśród rówieśników, tylko na okrągło z mamą. Jest dużo zabaw rozwijających tylko my jesteśmy często zbyt zmęczone, żeby wymyślać;-) No i do psychologa nie musiałyśmy mieć żadnego skierowania, to czemu nie skorzystać?
Zmykam, bo dżinks nie śpi, ćwiczy siadanie na lewo i prawo, aż łóżeczko się trzęsie:-D
Muszę ja jakoś uspić, kąpiel nie pomogła niestety:-(
 
MARTUŚ będzie dobrze zobaczysz. Chociaż wiem jak to jest, bo sama mam ostatnio doła i wątpię, że będzie dobrze... Raz dzień euforii i będzie super Łucusia da radę, raz lepiej nie mówić. Ważne, że Oleńka idzie do przodu i je, 8 kg- to już przegoniła Łucję.
Wizyta u psychologa dobrze robi, tylko musisz trafić na kompetentnego (ja już różnych widziałałam). Oceny rozwoju Łucji były tak różne, że już sama nie wiedziałam co o tym mysleć... To samo jest z rozwojem ruchowym.
Dorotko, no cóż nie jesteśmy w żadnej fundacji bo nie mamy orzeczenia...:-(. Łucja miała niby wszystko nadrobić szybciutko, bo niby wszystko z nia w porzadku było...A tu widzisz jak jest. Teraz wiem, że powinna dostać ze względu na to, że ma rozczep (nie wiem jak wyglada sprawa po operacji). Dostalismy za to opinię o wczesnym wspomaganiu i od przyszłego tygodnia zaczynamy. Powiem Ci, że z tą niepełnosprawnoscia troche zawalilismy... Mamy stawać znowu po roku (jak beda opóźnienia), a będą i to spore niestety.
Łucunia ma dni, że wydaje mi się, że strasznie rusza do przodu i taka jakas kumata jest i dni gdy sie zawiesza i nic do niej nie trafia, nic nie rozumie, ona nie uczy się tak szybko jak Paulinka, ale powtarzanie jest kluczem do sukcesu brawo i klepiemy sie po głowie (knill) mamy opracowane do perfekcji, poza tym wiemy gdzie nos , oko, ucho, noga i reka...

Mamo Frania jak wyglada terapia Masgutowej, czy ty sama pracujesz z Franiem? Jedziesz, masz zadane i sama ćwiczysz? Ty robisz te głaskania, rozciągania i ósemki? Czy to jakoś innaczej wyglada. Zastanawiam się nad nią, bo wiem że ona w kwestii mowy korzysta dużo z Morallesa i u Łucuni by nam się przydała dobra rehabilitacja mowy (oj bedzie z tym spory problem juz widzę...).
 
Moja niestety nie kuma klaskania, mimo powtarzania, nie lubi takich zabaw dłońmi :-( I masz rację, większość tego co umie to codzienne żmudne powtarzanie. Za którymś razem poprostu zatrybi i już tak robi. Ale u nas też długo nie było nic, ja już miałam deprechę i nagle zwrot, zaczęłam widzieć efekty i poszłam na żywioł. Chłonęłam wszystko co mówiły rehabilitantki, powtarzałam w domu, często one o tym nie wiedziały ;-) Później się przyznawałam, że stawiam ją w raczkach od miesiąca itp.
Ja bez orzeczenia nie miałabym dodatkowych godzin rehabilitacji, takie wymogi naszego osrodka. No ale u nas orzeczenie jest od dnia urodzenia aż na 5 lat. Tyle miała czasu na nadgonienie... A teraz gania po podłodze a ja nie nadążam rozcierać i całować guzów na główce;-) Jeszcze trochę i wylecę z tego wątku:zawstydzona/y:
 
sylkao-Olka z waga idzie do przodu ale niestety dalej nie je.... 18go mamy wizyte u logopedy, nasza pierwsza, mam nadzieje ze ona bedzie umiala nam pomoc...no i Olka tez nie lapie tak szybko jak Paulinka...z "brawo"walcze juz tak dlugo ze hej, a ona jeszcze nie zakumala...ale chyba tez nie bardzo lubi zabawy dlonmi, z nimi mamjy wlasnie problem bo nie chce za czesto ich otwierac...no chyba ze chce sie drapac a z tym tez mamy problem bo chociaz ze skora wszystko ok to jak mala poczuje tylko ze ma podciagniete body albo nie daj Bog kapie sie to zaraz drapie sie po calym ciele...
 
reklama
Dziewczyny, mam chwilkę, jak czegos nie dopisze to pytajcie.

W terapii dr M koncentrujemy się od poczatku na wygaszaniu nieprawidłowych odruchów posturalych. W ogóle nie zajmujemy się masazem taktylnym twarzy. Ostanio logopedka mi pokazywała, bede prosiła o instrukcję przy najbliższej wizycie w Instytucie. Fr nienawidzi leżenia na plecach więc masaż prosty nie jest u niego. Pewnie na turnusie w maju duuużo się nauczę, bo popołudniami, juz po zajeciach z dziećmi są zajecia dla rodziców. Coś w rodzaju wykładów/warsztatów.
Narazie kupiłam młodemu wibrator. jest tak duży ze ja nie wiem jak on sobie to włoży do buzi. I na bank będzie sie bał:( Nie lubi generalnie wibracji.:(

Jesli chodzi o spadki nastrów - popadanie z euforii w przygnebienie, to chyba norma..

Franek ma opinie o potrzebie wczesnego wspomagania a i tak nic z tego dla nas nie wynika. Nie ma specjalistów w całym powiecie do TAKICH dzieci. mamy się zgłosic jak ukończy 3 r.ż:wściekła/y: Krótko mówiąc kolejny raz państwo pokazuje nam środkowy palec:wściekła/y:
 
Do góry