M
Marzena80
Gość
ejjj Marzenko, ja wiem, ze to sa obawy o majowe dzieciaczki... ale jak to... Antosia jeszcze nie chodzi????? SZOK!!!
ostatnio usłyszałam, że podobno zrobiła sama 3 kroki,
ale potem znowu teściowa komuś tam mówiła, że nie chodzi
... niby w łózeczku chodzi... no i raczkuje
... nieraz się śmieję, jak Lidka (mama Antosi) pisze do teściowej esemesa - że "Antosia buszuje po mieszkaniu na raczkach"

. tylko, że ja miałam okazje widzieć to raczkowanie... robi to tak powolnie i flegamtycznie, że śmiech mnie ogarnia

! od tego czasu na Natszę mówię tajfun

! w ogóle to rczkowanie Antosi kojarzy mi się z jakimś osołkiem z bajki... tak powoli, strasznie powoli... i ciągle tylko spogląda do góry czy ktoś ją na rączki nie weźmie


...
)
.U Matysia z odstawieniem nie było problemu przeszło z dnia na dzień w okolicach drugich urodzin.Filip używa tylko przy zasypianiu(a i tak po kilku minutach wypycha z buźki)i w napadach wściekłości(ostatnio niestety częstych

