reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Obiadki z przyprawami czy bez ?????

agamal

kociara
Dołączył(a)
19 Czerwiec 2007
Postów
228
Od jakiego wieku zaczęłyście podawawać swoim dzieciom obiadki z przyprawami tzn. solą, pieprzem np: rosołek, taki jak jedzą dorośli. Kupne obiadki nie mają żadnych przypraw dla dzieci do roku, więc zastanawiam się jak to z tym jest ?????????
 
reklama
sól się pojawia w słoiczkach z tym że nie pamiętam od którego miesiąca ja sypałam suszoną włoszczyznę... bez pieprzu :no:
 
właśnie dziś wyczytałam w gazecie "mam dziecko" iz naturalny smak mleka a potem warzyw i owoców jest wystarczająco wyrazisty dla malca i żeby urozmaicić ewentualnie koperek pietruszka do smaku a wydaje mi sie ze 1.5 roczne dziecko to juz moze wsztko jesc, choc każda mama indywidualnie karmi swoje maleństwo.
 
Jak najpóźniej.
Nawet po 2 roku życia.
Dziecko nie musi wcale znać smaku soli i pieprzu bo to mu do życia nie jest potrzebne.
A nie przyprawione jedzonko dzieciom bardzo smakuje,bo nie poznały jeszcze smaku soli.
Mój Antek za 2 miesiące skończy 3 lata a jakoś nie przyprawiam mu jedzonka.
Kiedy gotuje dla wszystkich często daje minimalne ilości ( a teraz soli prawie nikt nie je u mnie w domku) i każdy z dorosłych może sobie przyprawić po swojemu.
Sól to nic dobrego.
Można dodać majeranku,bazylii i innych ziół,które też nadają smak i są zdrowsze :tak:
Ale to też conajmniej po roczku jak nie dalej.
 
Ostatnia edycja:
Jasiowi podawalam obiadki ze sloiczków do roku, a młodszemu Stasiowi do pierwszego półrocza. Dlaczego inaczej? Bo Staś w ogóle nie chciał jeść ze sloiczków, generalnie był na mleku i kaszkach i to mnie w końcu zaczeło martwić....wtedy odważyłam się na własne obiadki, przecież i tak nie miałam w takiej sytuacji nic do stracenia. Robiłam rosólki z piersi kurczaka, z solą do smaku i pietruszka, a po 2 czy 3 m-cach doprawiałam Vegeta. Mały nabrał apetytu, a ja dalej podawałam mu swoje dania, ziemniaczki z solą, gotowango kurczaka na kostce rosolowej i Vegecie, itp. Nic mu nie było, wręcz przeciwnie zasmakował domowych obiadków, on i mama byli zadowoleni.
 
jasne ze jak będziesz solic to dzidzia wszamie ale zupełnie nie jest mu to potrzebne tak samo jak słodycze jak najpóźniej takie jest moje zdanie
 
Słoiczki dla dzieci też chyba te od ok. 9 miesiąca zawierają niektóre odrobinę soli, albo zioła, np. oregano, liść laurowy do zupy (tylko trzeba pamiętać o wyłowieniu go). Jak mój synek skończył roczek, to ja powoli zaczęłam przechodzić na normalne obiadki. Jednak ja zmieniłam swoje przyzwyczajenia kulinarne. Gotuję wciąż z myślą, że je z nami synek. Ograniczyłam użycie soli, tzn. solę i pieprzę, ale nie tak dużo jak kiedyś. I nie używam żadnych kostek, przypraw warzywnych typu vegeta, bo zawierają one glutaminian sodu, którego dzieci nie powinny jeść, bo wypłukuje wapń z organizmu :no:. On daje szczególny smak, zwany ponoć umami, ale odkąd przestałam używać, sama się odzwyczaiłam od tego smaku. Rosołek tylko na kurczaczku, mięsku, warzywkach i przyprawach naturalnych. Bez kostek może być bardzo dobry. Wystarczy dodać sól, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy, a dla żółtego kolorku przyprawę kurkumę :-p. Właśnie zaraz idę gotować rosołek.
 
:-)Ja podawalam pierwsze jedzenie dla dzieci czyli kupione w supermarkecie, ok. 6/7 miesiaca zaczelam podawac obiadki dla doroslych i nie tylko zupki ale poprostu dania, ktore my jemy tyle ze odpowiednio zmiksowane, po konsultacji z lekarzem. Przyprawione bylo w zasadzie normalnie, nie jadl tylko szczegolnie pikantnych czy zbyt tlustych potraw te ostatnie pojawiaja sie jednak bardzo rzadko na moim stole. Staram sie nie gotowac na kostkach, ale przyprawiam sola, pieprzem i wieloma innymi przyprawami w zaleznosci od potrawy. Uwielbiam ziola i przyprawy w potrawach i moj synek tez, niektore sa bardzo zdrowe i dodaja aromatu. Jak wiadomo sol i pieprz jak i inne nalezy stosowac z umiarem. Ja uzywam tylko soli morskiej lub z obnizona zawartoscia sodu, cukier zazwyczaj ciemny z trzciny cukrowej.:tak:Cala moja rodzina jest zdrowa, bez nadwagi oraz alergii. Podaczas karmienia piersia tez nie stososwalam zadnych specjalnych diet, jadlam wszystko, nie bylo kolek ani zadnych sensacji.:tak:Jestem zdania, ze diete niemowalaka nalezy rozszerzac, unikac nalezy tylko przesady tak w jedna jak i w druga strone.
 
Od jakiego wieku zaczęłyście podawawać swoim dzieciom obiadki z przyprawami tzn. solą, pieprzem np: rosołek, taki jak jedzą dorośli. Kupne obiadki nie mają żadnych przypraw dla dzieci do roku, więc zastanawiam się jak to z tym jest ?????????
Ja zaczełam delikatnie przyprawiać jedzonko po skończeniu ok. roku przez dziecko.Dalej nie przesadzam z przyprawami.:tak:
 
reklama
Ja przyprawiam mu ziołami, kurkumą. Soli, pieprzu nie używam cały czas. W sumie takie bezsolne zupy woli od słonych co my jemy, więc mam zamiar dalej mu tak gotować aż mu przestaną smakować. I tak je sól w: pieczywie, serze, wędlinie itp itd. :happy2:
I my się sami przestawiliśmy na zdrowe żarcie (jemy mniej soli, pieprzu, cukru, odstawiliśmy kostki rosołowe, delikaty, vegety, ziarenka smaku, wszystkiego praktycznie czytamy skład na opakowaniu i eliminujemy rzeczy z dodatkami typu E, kisiele i budynie robimy domowe, podobnie ciasta i słodkie pieczywo, itd).:happy2:
 
Do góry