Mój olejek to Dove Purely Pampering z masłem shea i wanilią - pierwsze wrażenie gdy trafiłam w moje dłonie to opakowanie dość malutkie, ale zarazem poręczne, jednak przyzwyczajona do udogodnień stwierdzam, że brakuje mi jakiejś pompki. Ciężko wylewa mi się produkt na dłoń - wiem, jestem wygodnicka, ale cóż takie czasy
Sam produkt pachnie niebiańsko i jego zapach bardzo długo utrzymuje się na skórze i to jest super. Zostawia fajnie nawilżoną skórę bez tłustej warstwy - to lubię! Dodatkowo ta poświata - czuję się jak Aniołek z Victoria Secret
Olejek nie jest ani za gęsty ani za rzadki - konsystencja jak dla mnie bardzo fajna. Na pewno będę go używać latem - jeśli skończy się ten kupię następny, bo ten produkt uzależnia i wprawia mnie jakoś tak w dziwnie dobry nastrój
Dziękuję za możliwość testowania go - na razie są to moje spostrzeżenia po kilku dniach używania, ale zawładnął on moim sercem i duszą! Podzielę się następną opinią za jakiś czas 

