reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

On nie widzi w sobie nic złego...

Dlatego pisałam CI o własnym biznesie, wtedy sama sobie jesteś szefową, i da się podzielić pracę, z wychowaniem dzieci, a nawet jeszcze ze studiami. Gdzieś tutaj był także taki wątek. Mi też nikt nie pomaga, mąż w pracy, a ja robię swoje, z dzieckiem wszystko załatwiam, z dzieckiem na kolanach np nauczyłam się wypełanić PIT'y i je wypełniałam ludziom,żeby móc mieć trochę swoich pieniędzy. Sposobów jest wiele moim zdaniem. Ale może Twój problem zupełnie nie tkwi w tym, bo pewnie gdybyś czuła potrzebę uwolnienia się finansowo, to byś podjęła jakieś kroki.
Moim zdaniem mogła by się zdać jakaś terapia. Ja wiem,że to słowo brzmi goroźnie,ale czasem na prawdę takie rzeczy ratują związki :)
 
reklama
terapia psycholog... on mowi ze on nie jest głupi aby tam chodzic i on problemów w sobie nie ma tylko ze ja mam... ale mnie drani juz a teraz mówiłam mu ze jade do mamy to n ze mam se jechac ma wszystko gdzieś a ze mam sie nie zdziwic jak za miesiąc będzie inna...
 
moja droga pytanie brzmi czy ty jesteś na to gotowa? jesteś gotowa na rozstanie? bo terapia i psycholog nic tu nie poradzi jeśli twój partner nie widzi takiej potrzeby, siłą go nie zaciągniesz ... przemyśl to, czy wolisz być sama czy żyć w takim związku? nie bój się zostać sama, dasz sobie radę, jeśli możesz faktycznie wyjechać do mamy to zrób to jak najszybciej aj ka on ci powie że znajdzie sobie inną, to mu powiedz po prostu: "proszę bardzo, jak któraś cię zechce" nie daj poznać po sobie że to cię obchodzi bo jemu o to właśnie chodzi, o to że ma nad tobą psychiczną przewagę ... prawda jest taka że jak będzie chciał znaleźć sobie inną to zrobi to czy wyjedziesz czy nie, jeśli już tego nie zrobił ... nie chcę cię straszyć ale twoja jedyna szansa to wyjazd, albo zmądrzeje i do ciebie wróci ale NA TWOICH WARUNKACH, albo nie zmądrzeje i wtedy będzie lepiej dla ciebie i dzieci że odeszłaś i w końcu to docenisz i poczujesz ulgę ... wyjedź, złóż do sądu pozew o alimenty od razu a potem o ustalenie miejsca pobytu dziecka przy matce (aby nie mógł ci ich zabrać), tak jak już pisałam pomogę ci napisać pozew ... ale to ty musisz teraz podjąć decyzję, musisz być na to gotowa, bo my niestety nie zmienimy twojego partnera ....
 
Hey.
Rzeczywiście nie zbyt miła sytuacja.Jestem osobą postronną,która może jedynie przez internet ci doradzić,ale ja bym zrobiła tak:najpierw spróbowałabym z nim spokojnie porozmawiać,a jeśliby to nic nie dało przez parę dni nic bym nie robiła.Nie sprzątała,nie prała gotowała tylko dla synka i dla siebie,no normalnie dla niego nic,tylko ja i synek.Najpierw by się wkurzał,krzyczał,że to on zarabia na rodzinę a potem może by przemyślał to i owo.Niektórzy potrzebują terapii wstrząsowej wiem sama po swoim mężu,a skoro nic według niego nie robisz to pokaż mu jak to jest gdy nprawdę cały dzień siedzisz i tyle...A jeśli to nie pomoże pomyślałabym na twoim miejscu nad zmianą dekoracji i zostawieniem go.Też byłam kiedyś sama gdy byłam w ciąży potem z dzieckiem i dałam radę ty też dasz,.masz rodzinę?mamę siostrę?jak tak to napewno ci pomogą...Trzymam kciuki
 
Do góry