A ja chciałam byc fajna i pokazałam dziecku zabawe w "a kuku"...no i super bo ubaw ma po pachy tyle, ze niestety jak juz sie zaczniemy bawic to moze to trwac az do wyczerpania materiału w postaci mojego synka bo ja sie nie licze przeciez;-) ...No wiec on poprostu zaczyna od razu udezac w ryk jak tylko chce przerwc zabawe i tryska łzami ja na japonskich kreskowkach



