Przepraszam za ciąg dalszy ale nie mogłam zmieścić tego w jednym poście.
Ja wczoraj sprzątałam, prałam, gotowałam no i później wyszłam z koleżanką na spacer ... wahałam się bo pogoda w kratkę i nawet mały gradzik padał.
Ale przecież trzeba wychodzić na spacerki w każdą pogodę aby maluszka hartować.
Przepraszam za wykład jaki zaraz zapodam ... ale uważam, że warto wiedzieć co zjadamy ;-)
Co do diety jak już wcześniej wspominałam to ta jakoś najbardziej do mnie przemawia.
Jest to dieta
Protal
Jak wiadomo produkty, które zjadamy zbudowane są z
białek,
tłuszczy i
węglowodanów.
A smaki pokarmu, konsystencja i wartość odżywcza zależy właśnie od proporcji tych 3 składników.
Inaczej nasz organizm potraktuje 100 kalorii dostarczonych przez oliwę, rybę czy nawet biały cukier.
Jako prawdziwe "paliwo" dostarczające energii sportowcom, osobom pracującym fizycznie uważa się właśnie
węglowodany.
Cukierki, słodycze to czyste hydraty węgla błyskawicznie przyswajalne i kaloryczne.
Produkty skrobiowe też są bardzo bogate w węglowodany.
Owoce zawierające najwięcej węglowodanów to banany, winogrona i czereśnie.
Wino i pozostałę alkohole też mają go bardzo dużo.
Jeden gram węglowodanów dostarcza tylko 4 kalorie, ale wiadomo w praktyce iż zjadamy ich bardzo dużo.
Wiem po sobie - słodki smak, szybko przyswajalne no i ich dostępność na każdym kroku - w sklepach większość drobnych słodkości wystawianych jest tuż przy kasach ... stojąc zawsze któryś klient się skusi ... ja już nie raz tak zrobiłam

Nie wiem jak u was, ale ja dość często uważałam te słodkie produkty jako nagrodę ... chrupałam i podjadałam automatycznie.



uuuuh wściekła jestem na siebie.
Tłuszcze jak wiadomo są roślinne i zwierzęce.
Dla osoby pragnącej schudnąć tłuszcz jest symbolem niebezpieczeństwa.
Dlaczego ... otóż:
- jest najbardziej kalorycznym składnikiem odżywczym - 9 kaloriina gram
- produkty spożywcze bogate w tłuszcz są rzadko konsumowane osobno czyli masełku, śmietanie czy olejowi zawsze towarzyszą produkty zbożowe, chleb, makarony a takie połączenia zwiększają rachunek kaloryczny
- tłuszcze przyswajalne są wolniej niż cukry proste ale zdecydowanie szybko niż białka i dlatego ich wydajność energetyczna jest duża
-
tłuszcze pochodzenia zwierzęcego, masło, wędliny, tłuste sery o wysokiej zawartości kwasu tłuszczowego stanowią potencjalne zagrożenie dla serca.
Białka natomiast tworzą dużą grupę związków azotowych wśród których wyróżnić możemy klasę protein.
Najbogatsze w proteiny jest mięso - najchudsza jest konina, podroby też są bogate w białka.
Ryby jak sola, dorsz to prawdziwa kopalnia protein o bardz wysokiej wartości biologicznej.
Ryby z zimnych mórz - tuńczyk, łosoś, sardynka, makrela mają mięso tłuste co nieco obniża zawartość białka.
Ale i tak pozostają doskonałym jego źródłem no i chronią układ sercowo-naczyniowy.
Ważnym źródłem protein są jaja - samo białko.
W żółtku znajduje się dużo cholesterolu i tłuszczu więc nie należy przesadzać z jego nadmiarem.
Białka roślinne znajdują się w większości zbóż i roślin strączkowych ale ... są bogate w węglowodany.
Poza soją proteiny znajdujące się w roślinach strączkowych mają niewielką wartość biologiczną i brakuje im niektórych niezbędnych aminokwasów.
Trawienie białek trwa najdłużej i jest najbardziej pracochłonne dla naszego organizmu.
Na rozłożenie protein potrzebuje ponad 3 godzin a dlaczego ... otóż molekuły protein to długie łańcuchy o silnie spojonych ogniwach.
Aby pokonać ich opór potrzebny jest proces dokładnego rozdrobnienia i przeżucia treści pokarmu w jamie ustnej, mozolne i mechaniczne roztarcie w żołądku a przede wszystkim sprężona akcja różnorodnych soków trzustkowych.
By uzyskać 100 kalorii z pokarmu białkowego organizm musi zurzyć ich aż 30.
Z tych 3 uniwersalnych składników odżywczych jedynie białka są niezbędne do naszej egzystencji.
Nasz organizm potrafi wyprodukować glukozę czyli cukier z mięsa lub tłuszczu.
Pozbawieni pokarmu lub na diecie czerpiemy z zapasów odłożonego tłuszczu i przerabiamy na glukozę niezbędną do funkcjonowania mięśni i mózgu.
Jednak jako organizm nie posiadamy żadnych środków metabolicznych do syntetyzowania białek - sam fakt życia, podtrzymywania pracy mięśniowej, odnowa czerwonych ciałek krwi, gojenie się ran, porost włosów i paznokci a najważniejsze działanie pamięci wymaga białek.
Dziennie nasz organizm potrzebuje 1 gram białek na kg masy ciała.
1 gram białek dostarcza 4 kalorie czyli dwa razy mniej niż węgolowany i tyle samo co tłuszcze.
Np filet z indyka ma 200 kalorii a nasz organizm musi zurzyć 30% ich wartości kalorycznej czyli 60 kalorii aby je przyswoić, więc w prostym rachunku pozostaje tylko 140 kalorii jako sycące danie.
Produkt białkowy nie rozkłada się całkowicie i pod koniec ich rozpadu pozostaje w organiźmie pewna ilość ubocznych produktów jak kwas moczowy - musi on być koniecznie wydalony.
Ale bez wody nie zostanie on usunięty z naszego organizmu - tak więc w diecie jak najbardziej potrzebna jest woda.
Półtora litra wody dziennie to minimum.
Moja dieta którą sobie wybrałam składa się z 4 połączonych ze sobą i następujących po sobie kuracji.
Czyli jest dość długa, ale wydaję mi się na tyle skuteczna, że zmienia sposób żywienia na zdrowy.
1 FAZA
Szybki start oraz intensywną i stymulującą utratę kg.
2 FAZA
Regularny spadek wagi pozwalający dojść do upragnionych kg.
3 FAZA
Utrwalenie świeżo zdobytej i jeszcze niestabilnej wagi - tu czas trwania kuracji ustala się indywidualnie zależnie od liczby utraconych kg - 10 dni na każdy utracony kilogram.
4 FAZA
Definitywna stabilizajcj wagi pod warunkiem zachowania ścisłej diety przez jeden dzień w tygodniu do końca życia.
Jeśli któraś z Was chciałaby wiedzieć coś więcej o tej diecie to bardzo chętnie napiszę więcej.