reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2011

hej
Sił mi brak do życia przez te wszystkie choroby. Jeszcze dzisiaj laryngolog postraszył nas, że Z trzeba pewnie wyciąć migdałki bo miała zapalenie ucha i nadal ma powiększone. Jakoś ciężko mi się do tego przekonać. Czas pokaże jak to będzie. Kontrola w kwietniu.

Asik zazdroszczę przeprowadzki do domu. Też bym sobie chętnie domek zafundowała gdyby finanse pozwoliły ale koniecznie miejski :) z dobrym dostępem do komunikacji ;).

Nabawe to wchodzenie na meble mnie wykańcza. Zosia jednak była pod tym względem cudowna bo w ogóle nie miała takiej potrzeby. Za to jak się Marysię spuści z oka to zaraz siedzi na stole.
Ja już nie pamiętam kiedy się widziałyśmy tak dawno to było :(.
Jak wizyta u lekarza napisz coś!

Bisia nasze sanki zostały u moich rodziców po świętach. Ludziłam się, że przydadzą nam się tej zimy a tu klops. A dostaliśmy od teściów takie wypasione dla dwójki dzieci z dwoma oparciami. Też próbowaliśmy nimi jeździć po podłodze. Dla bezpieczeństwa przyczepiliśmy koc dla płozów, żeby podłogi nie zrypać. Młodym się podobało.

Idę się do mycia szykować i wskakuję w ciepłą pościel. Wczoraj wodociągi zrobiły nam psikusa i nie mieliśmy ciepłej wody wieczorem ;). Byłam baaardzo zawiedziona.
 
reklama
Fakt- Emilka wejdzie wszędzie, ale na szczęście nie wchodzi na stół chociaż jestem pewna że dałaby radę, ale na szczęście nie ma takich pomysłów. Chociaż z pewnością jest to męczące i stresujące. Ale mam nadzieje że szybko sie oduczy...

taką samą mam nadzieję, że oduczy sie bicia... notorycznie: bije, szczypie, targa za włosy, klepie i kopie MNIE, chociaż innych czasem też. No tym to mnie wręcz wyprowadza z równowagi. I jak na razie nie mam na to sposobu...

z nocnikowania wyszło tyle, że dzisiaj dokupiłam małej 5 par majtek bo 10 to stanowczo dla nas za mało bo potrafi przesikać 7 par w 2h;]

mnie zaczyna pobolewać kręgosłup a już tak dawno mnie nie bolał i byłam taka super wyćwiczona, czulam się wtedy świetnie! teraz czuje sie jak wapno;/ nie mam na nic siły, przed ciążą po 6h snu byłam wypoczęta, 8 to juz było za dużo, a teraz jak nie pośpie 10h to chodze jak zombiak;/ to są własnie największe minusy ciąży. A Emi mnie nie oszczędza, oooo nie!

jutro wyjeżdżam na tydzień do rodziców co mnie niezmiernie cieszy tym bardziej z tytułu panieńskiego na który sie wybieram i który organizuje. :)

No i najważniejsze! wiek ciąży z okresu zrównał się z wiekiem z USG i prawie co do dnia się zgadzają. Jestem w 7tc 6d. Termin porodu na 23 Sierpnia. Serce bije wiec jest gitara! Lekarz który mnie prowadził z Emilką mile mnie zaskoczył bo w przeciwieństwie do tamtej ciąży zlecił mi chyba z 10 badań (wtedy mało co robiłam) ale of course wszystko prywatnie;/ musze wydębić jakieś skierowania od rodzinnego co sie da.
aaaaa no i wg tego terminu porodu wychodzi na to że 2 tyg przed porodem będę sie bawić na weselu haha :p

Kasiadz
a powiedz mi kochana- jak Twój przyrost wagi w tej ciązy ma się do ciąży z Tosią? ja jeśli znowu przytyje 20 kg to na pewno nie dam rady przy Emilce funkcjonować...
 
Ewa - super, jeszcze raz gratuluje. Jak najmniej dolegliwości ciążowych :)
Fajny termin - cieplutko będziecie mieli na spacerki i Emi już będzie miała prawie 2 latka, super :)

Jagmar - mój brat (co prawda 25lat temu) miał wysuszany 3 migdał a też groziło mu wycinanie,może byś się podpytała jakiegoś dobrego lekarza, zawsze to łagodniejsza forma jest.

Domek budujemy za miastem ( ze względu na cenę ziemi) ale jest dobre połączenie autobusem i obwodnica do Wrocławia. Kredyt mamy na 35 lat :D
 
ewcia ja z Tosią przytyłam 12kg od wagi sprzed ciąży i 14 od wagi najniższej (na początku schudłam) a teraz mam +6 od wagi sprzed ciąży i +8 od wagi najniższej:-) ale mój gin porównuje od wagi sprzed ciąży bo mówi że ta ważniejsza;-)
 
jagmar
wieeesz z tymi migdałami to na dwoje babka wróżyła... ja bym te migdały zostawiła jako ostateczność. Moja Emi miała długo powiększone-- przez wysypkę na buzi! i nawet u hematologa wtedy byłam z tym już.. po wyleczeniu buzi migdały wróciły do normy. A ja w młodości miałam migdały kwalifikowane do wycięcia, a zmieniłam lekarza i stwierdził że szkoda usuwać sam skutek, lepiej zwalczyć przyczynę i wysłał mnie na autoszczepionkę... i pomogło! do dziś jest ok, tlyko raz na jesień miałam anginę chyba od 10 lat.

kurcze Kasiula ale czaaaad! to Ty nic nie przytyłas praktycznie. Ja nie mam sprawnej wagi bo Emilka mi rozwaliła moją, ale czuje że już tyję. A dla mnie 12 kg to byłoby ekstra... o 6 to mogę pomarzyć;/ a powiedz mi czy myslisz że to taka natura że w drugiej mniej sie tyje czy poprostu masz tyle obowiązków przy Antosi itd że nie masz czasu podjadać jak w pierwszej ciąży? i jak sobie dajesz radę z tym brzuszkiem przy małej? pewnie szału nie ma? chociaż ja przy +20 kg to sie czułam okropnie ale +6 to chyba nie jest jeszcze tak uciążliwe?
 
może nie przytyłam ale brzuch mam wielki:shocked2: ciężko jest się schylać, zbierać zabawki, obciąć sobie paznokcie itd. Przy młodej aż tak dużo nie robię bo mamy nianie a jak niania idzie do domu to mąż wraca więc nie jest źle. Jem dużo zwłaszcza słodkiego, najchętniej to na kolacje zjadałabym tabliczkę czekolady i często tak robię i do tego pepsi masakra...... przy tośce bardzo uważałam co jem a teraz to sobie pozwalam:baffled:
 
kasiadz ja sobie pozwalalam i przy pierwszej i przy drugiej corce ;-) fajnie masz z nianka, ja sama jestem do 16.00 ale mala spi do 9.00-10.00 wiec w sumie to tylko pare godzin

ewa nie martw sie na zapas, ja tez przytylam 20 kg w pierwszej i zanosi sie ze bedzie w drugiej tak samo. ale narazie mam 12 na plus i spokojnie daje rade funkcjonowac przy malej. wiadomo nie biegam jak kiedys, ale duzo razem lezymy na podlodze i molestujemy zabawki ;-)

asik kredyt super...zyc nie umierac - doslownie ;-) ale przynajmniej na swoim, wiec i tak zazdroszcze :tak:

jagmar lekka masakra z tymi migdalkami, ja bym nie usuwala. wiadomo, lekarzem nie jestem ale wszystkie moje znajome ktore nie maja migdalkow w lot lapia rozne chorobska. jakby nie bylo najwiecej syfu zostaje wlasnie na nich nim dojda do pluc czy gdziekolwiek indziej. mam wiec nadzieje ze Z. obejdzie sie bez zabiegu

bisia fajnie ze sie doczekaliscie... faktycznie troche dlugo :sorry2: moja nadal nie ma, ale tu oprocz mrozow cos nie chce sypac, wiec nie wiem czy jest sens. bardziej mnie by sie przydaly :cool2:
 
Wiecie co,ja wymiękam z tą moją Zośką. Jest okropna:szok:
w dzień nie śpi już drugi dzień z rzędu,i mimo to z wieczorem jest cyrk jak ma iść spać,wczoraj to zwymiotowała od placzu aż ://
Do tego Zosia okazało się,że połknęła 10gr które mąż znalazł w pampersie:szok: i nie wiem czy powinnam się znią zgłosić do lekarza. Poza tym pytanie co jeszcze mogła połknąć a ja nie zauważyłam?! codziennie odkurzam a mimo to Zosia zawsze coś znajdzie.
No i Ewa Zosia też bije,kopie,gryzie i drapie jak ma czym.
Filipowi wprowadziła terror i jak jej się coś nie podoba albo Filip nie chce jej czegoś dać to go bije wszystkim co ma pod ręką po głowie:szok: a jak krzyknę i powiem ,że nie wolno to ona myśli,że to zabawa i się śmieje,aż się mało nie zaniesie.
A tak bardzo chciałam mieć dziewczynkę,miała być grzeczna i słodka,boję się pomyśleć co będzie później...

Ewa ja w pierwszej ciąży przytyłam 20kg a w drugiej mniej o całe 2:-D ale zawsze to mniej:-) nawet jak Ci przybędzie to szybko zrzucisz przy dwójce takich maluchów.

Kasia ja też w pierwszej ciąży dmuchałam i chuchałam na siebie,a z Zosią to wszystko jadłam,nawet raz się na sushi skusiłam chociaż w ciąży się nie powinno jeść.

Asik domku zazdroszczę ale w dzisiejszych czasch chyba bałabym się takiego kredytu, tak naprawdę to nie wiadomo co się jutro wydarzy.

Jagmar nie znam się na migdałkach bo moje dzieci nigdy nie mialy takiego problemu,więc nie pomogę ale zdrówka dla dziewczynek.

Bisia my nie mamy wogóle sanek,i jak patrzę na pogodę to nie wiem czy wogóle jest sens kupować,pewnie jak śnieg spadnie to na szybko coś kupimy.
 
o choinka! wolę perspektywę na wzór kasi :D czyli przytyć połowę tego co w pierwszej ciąży- wiele bardziej mi to leży. I nie chodzi potem o zrzucanie bo z tym nie bedzie problemu, ja sie wezme za siebie zaczne ćwiczyc itp, ale martwi mnie, że bedzie lato, będe opuchnięta, nie do życia. Z Milą przeleżałam ostatnie tygodnie... a tutaj nie bedzie takiej opcji, wiec jednak im wiecej kg tym gorzej...

eveline
uważaj z wymiotami kochana, bo wiem, ze dzieci jak poczują, że od mocnego płaczu mozna wymusić wymioty, a wtedy wiadomo, że rodzice będą nadskakiwać to potrafią robić to specjalnie. Moja Emi nieraz w płaczu tak kaszle jakby chciała wymusić wymiot, ale na szczescie jej sie nie udaje. Za to kuzynki syn w tym wieku jak poczuł że może to kaszlał i wył aż do wymiotów bo chciał spać w łóżku z rodzicami i przez to chodzili do psychologa z nim bo było to paskudne zachowanie.
Ja bym sie nie przejmowała tą monetą, nie strawiła- wydaliła;] Emilke nie raz łapie na tym jak coś pcha do buzi nie wiadomo skąd. Nie uchronisz. Ale wydaje mi sie że skoro wykupciała sie to niema co iśc do lekarza no bo co on ci z tym zrobi...
 
reklama
Kurcze a ja znowu chora, mam nadzieję, ze szybko mi przejdzie jak ostatnio ( na drugi dzień było dużo lepiej) bo na nic sił nie mam, mięśnie mnie bolą jakbym w maratonie biegła, głowa pulsuje i temperatura 38 :no: Mieliśmy dzisiaj na spacer całą rodzinką pojechać , sanki wypróbować i musiałam zostać. Mały z tatusiem pojechali korzystać z resztek śniegu bo go oraz mniej jest. A ja się kuruję :-(

Dziewczyny u nas też złośnik się mały zrobił, bije jak mu się coś nie podoba, tarza po ziemi i głową wali w podłogę, aż strach że guza sobie nabije , diabełek mały. Krzyczenie też nie pomaga bo myśli że to zabawa taka :wściekła/y:

Eveline
ale z tymi 10 groszami to mnie zastrzeliłaś, jak ona to połknęła?? Ale jak już wykupciała to chyba nie ma się czym stresować, weszło , wyszło i kłopot z głowy :happy2:

Ewa
fajnie że już suwaczek ustawiony i znasz termin, tym razem na lato dzidzia będzie to chyba fajniejszy miesiąc niż październik, słoneczka jeszcze maluch posmakuje na spacerkach i więcej na dworze można spędzić z dzieciakami zamiast w domu się kisić. :blink:

wracam na wyrko póki spokój w domu bo jak wrócą chłopaki to już nie poleżę :no:

No tak Ewa temperatury mogą Ci trochę dać w kość na końcówce ale nie ma co się stresować na zapas, w tej ciąży możesz się czuć całkiem inaczej i może nie będzie to tak męczące :blink:
 
Ostatnia edycja:
Do góry