reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październik 2012

ow ale sierściuch duży :) ... fajna kicia, ale pewnie dużo kłaków :-p

ja bym chciała kotka, ale boje sie ze zadrapał by mi tapete i kanape :sorry2::sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:

2 to maine coony, a taki grubas na kanapie to zwykła europejka, 6 letnia i spasiona po kastracji.
kłaków nie więcej niż po zwykłym kocie a nawet lepiej sprzątać bo kiedy się bawią to kłaki w kulki się zbijają i po prostu je zbieram z podłogi.
żaden z moich kotów nigdy mi nic nie zniszczył.. oprócz jednego zakatarzonego kota którego wzięłam ze schroniska, wyleczyłam i podałam dalej... nasikał dziecku na klocki które oczywiście poszły out

....Co do słodyczy to mam takie zdanie jak Lorelain ,wszystko ,ale w odpowiednich ilościach,a nie przed obiadem ciasta i inne słodkości,a później mamusia zdziwiona ,że dziecko nie chce jeść. Co innego jak to są swojskie z własnego ogrodu owoce i warzywa.
Znam takiego chłopca co miał zabronione chipsy i cole ,zdarzyło się tak,że poszedł do osiedlowego sklepiku i ukradł te chipsy ze stojaka i uciekł. Później podbierał i rzucał się na nie kiedy koledzy kupowali ,rodzice z kasą ,wykształceni -wstyd im było.Później kiedy podrósł to z kieszonkowego kupował sobie te smakołyki i zjadał ukradkiem.
U nas słodycze są w domu, jakieś wafelki, żelki łatwo dostępne dla dziecka ale jego po prostu nie interesują.
Niektóre dzieci przynoszą chipsy do szkoły i mój raz chciał żeby mu kupić: ok, poszliśmy do sklepu, sam sobie wybrał, pozwoliłam mu na szaleństwo nawet 4 smaki.. spróbował z każdej paczki troszeczkę, stwierdził że niesmaczne.. poleżały długo w szufladzie, zwilgotniały i wyrzuciłam bo nie miał kto tego jeść.

A pepsi kupujemy czasami jak jest w promocji czasami trzeba się odrdzewić, i synek też dostaje, więc smaki zna , tylko po prostu nie lubi.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
aguga - o ja tez z kieszonkowego pokryjomu chrupki kupowałam :sorry2: ... ale teraz mam świra na punkcie eko i na balkonie mam mnustwo swoich ziół a w ogrodzie warzywa i owoce. Jabłka działkowe do dzisiaj jemy :-) ... nie przepadam za cytrusami i Mati też .... nie pije też soków tylko woda i domowe kompoty które robiłam całe lato ... zrobiłam 60 słoików!

Mina - mój mąż zgodził się tylko na chomika :sorry2: ... ale może go urobie na kota :sorry:


tak ap ropo słodyczy to ja mam plan pierwszy raz w życiu zrobić jutro faworki! :-)
 
Ostatnia edycja:
Mina - mój mąż zgodził się tylko na chomika :sorry2: ... ale może go urobie na kota :sorry:
ja jestem za leniwa na inne zwierzę niż kot. Autentycznie
Z psem trzeba wychodzić, w taką pogodę jak teraz łapy wycierać, sam pies niezbyt pachnie kiedy mokry..kupy sprzątać z ulicy..
Zwierzątka klatkowe: odpadają, bo to trzeba pilnować,jeść dać.. w poidełku wody pilnować.. nie przyjdzie taki chomik , nie przytuli się .. nie popatrzy głęboko w oczy.. :happy2:
Ptaki odpadają bo brudzą bardzo wokół klatki (sąsiadka miała, narzekała , oddała)
za gadami nie przepadam... kolega ma ptasznika.. też tylko popatrzeć można

A moje koty mającały czas suchą karmę w miskach, wielką miskę wody, żwirek mam super, przy 3 kotach to sprzątam 2razy dziennie, to już jak mycie zębów.. i w domu wogóle nie czuć że są koty.. koleżanki z pracy wpadły do mnie posiedziały trochę a tu po godzinie jakieś futro idzie.. :to ty masz kota..??: a ja na to : nawet 3 :-p
więc w ogólnym rozrachunku zostaje kot.. dzięki kotom mój synek łatwiej świat poznawał, kiedy raczkował to się za kocie kity łapał.
 
a my mamy labradora kupilismy go jak nasza corcia miala z 10 miesiecy i od tamtej pory najlepszy przyjaciel :) . i nasz tez . u mnie zawsze byly zwierzatka w domku od myszki , zlowia, szczura , ptaki psy roznego rodzaju , krolik i byly tez 2 kotki kochamy zwierzeta . :)
 
My też mamy psiura, ma już 3 lata. Trochę się obawiam co to będzie z dzieckiem malutkim. Mój ukoachany siersciuch nie jest agresywny ale po pierwsze nie odstępuję nas na krok a po drugie na jedyny dzieci które zna reaguje bardzo żywiołow, skacze i chce się koniecznie pobawić:confused2:
 
My też mamy psiura, ma już 3 lata. Trochę się obawiam co to będzie z dzieckiem malutkim. Mój ukoachany siersciuch nie jest agresywny ale po pierwsze nie odstępuję nas na krok a po drugie na jedyny dzieci które zna reaguje bardzo żywiołow, skacze i chce się koniecznie pobawić:confused2:

Portia będzie dobrze. Ja mam i psa i kota. Oboje byli szybciej z nami niż Igorek. Psica kocha go całą sobą i nigdy na niego nawet nie mruknęła. A kot mimo, że czasem pociągnięty za ogon lub ściśnięty, że oczy mu wyłażą też nigdy nic nie zrobił.
 
Gumijagoda Ja też mam mdłości ale już nie cały dzień tylko "atakują" z przerwami. Za to cały dzień jestem głodna i mogłabym rozmawiać bez przerwy o tym co bym zjadła gdybym mogła. A nie mogę bo zwiększa moje mdłości.
 
reklama
Dzień dobry na tłusto! :-)

Zobacz załącznik 437814

Ja jak wczoraj poszłam spać z Kubą o 20 tak wstałam dzisiaj przed 7 :) ale mi się dobrze spało!
Mój M wracając z pracy zajechał mi po pączki ze śmietaną! ach! co za pychota!
yes2.gif


Miłego Dnia!
 
Do góry