mała_mi88
30.09.2010; 3970g; 58cm
Cześć dziewczynki,
padam na twarz. O 11 pojechałam do znajomej Łukaszka jej zawieść do opieki i powiem Wam że jestem bardzo zadowolona- ona potrafi się dzieckiem zająć naprawdę! Łukasz wyszedł do niej uśmiechnięty:-). A ja się za nim tak bardzo stęskniłam! Ohh!
Jechałam do niej MPK i oczywiście musiałam się wkurzyć,bo stare baby widziały że chcę wejść z wózkiem do autobusu, to one przecież oczywiście muszą wejść pierwsze! Bo ja im z tym wózkiem przecież miejsce siedzące zajmie! Uprzejmie zapytałam czy mogę wjechać do końca wózkiem do autobusy czy mam tak balansować jednym kółkiem o podest autobusu a resztą na chodniku?! To mnie wpuściły,ale po minie widziałam że coś im nie halo.
No i dojechaliśmy do znajomej, pogadałam z nią no i pojechałam na zajęcia.
Dzień na uczelni szybko przeleciał. Napisałam egzamin! I jestem z niego bardzo zadowolona, wiadomości na egzaminie były takie na jakie się uczyłam, wyniki mają być we wtorek. Tak więc dziękuje Wam za kciuki!!!
Teraz już maluszek śpi a ja odpoczywam. Jutro na 8 znowu eh.
doris- współczuję zapalenia piersi.
onesmile- zdrówka dla Pawełka i wszystkie naj z okazji 4 miesięcy!
malutka80- masakra z karaluchami, u nas kiedyś też było kilka w mieszkaniu u mnie w rodzinnym mieście,ale po długiej walce z tym ( a dokładnie wszystkimi mieszkańcami bloku) pozbyliśmy się ich i nie ma. U nas były bo głównie u nas w bloku mieszkają górnicy i się karaluchy przypałętały przez to, bo jak wiadomo one się przenoszą a my nawet tego nie widzimy. Tak naprawdę żeby skutecznie się tego pozbyć trzeba zaangażować wszystkich mieszkańców bloku bo to takie paskudztwo że dostanie się wszędzie!
kasis- szybkiego również powrotu do zdrówka!
padam na twarz. O 11 pojechałam do znajomej Łukaszka jej zawieść do opieki i powiem Wam że jestem bardzo zadowolona- ona potrafi się dzieckiem zająć naprawdę! Łukasz wyszedł do niej uśmiechnięty:-). A ja się za nim tak bardzo stęskniłam! Ohh!
Jechałam do niej MPK i oczywiście musiałam się wkurzyć,bo stare baby widziały że chcę wejść z wózkiem do autobusu, to one przecież oczywiście muszą wejść pierwsze! Bo ja im z tym wózkiem przecież miejsce siedzące zajmie! Uprzejmie zapytałam czy mogę wjechać do końca wózkiem do autobusy czy mam tak balansować jednym kółkiem o podest autobusu a resztą na chodniku?! To mnie wpuściły,ale po minie widziałam że coś im nie halo.
No i dojechaliśmy do znajomej, pogadałam z nią no i pojechałam na zajęcia.
Dzień na uczelni szybko przeleciał. Napisałam egzamin! I jestem z niego bardzo zadowolona, wiadomości na egzaminie były takie na jakie się uczyłam, wyniki mają być we wtorek. Tak więc dziękuje Wam za kciuki!!!
Teraz już maluszek śpi a ja odpoczywam. Jutro na 8 znowu eh.
doris- współczuję zapalenia piersi.
onesmile- zdrówka dla Pawełka i wszystkie naj z okazji 4 miesięcy!
malutka80- masakra z karaluchami, u nas kiedyś też było kilka w mieszkaniu u mnie w rodzinnym mieście,ale po długiej walce z tym ( a dokładnie wszystkimi mieszkańcami bloku) pozbyliśmy się ich i nie ma. U nas były bo głównie u nas w bloku mieszkają górnicy i się karaluchy przypałętały przez to, bo jak wiadomo one się przenoszą a my nawet tego nie widzimy. Tak naprawdę żeby skutecznie się tego pozbyć trzeba zaangażować wszystkich mieszkańców bloku bo to takie paskudztwo że dostanie się wszędzie!
kasis- szybkiego również powrotu do zdrówka!