dobranocka tak długo do endokrynologa się czeka? to ja bym wikitowała wcześniej zanim by się do niego dostała.
a ty też masz "romans" z endokrynologami? jeśli tak, to witaj w klubie
Dziękuję Ci bardzo za zaproszenie! Ale raczej nie mamy szans się nudzić, niestety... Mam tam kurs, zajęcia od 9 - 20 każdego dnia... więc lekka masakra

A Ty skąd jesteś dokładnie? Może będziemy tam przejazdem...?
Dobranocka do enkokrynologa
3 lata we Wro...? to UPS, bo mam skierowanie z Dziubem właśnie...
nie ma za co:-)ja mieszkam niedaleko Kostrzyna Nad Odrą, od Szczecina w dół i w stronę szwabskiej granicy, więc po drodze wam raczej nie będzie:-(ale Pobierowo jest aktualne?:-)
a co jest Marcelkowi???
jestem, jestem

właśnie chciałam siąść i zaległości nadrobić a tu łeeee, łeeee i ryk na cały blok. Nosz popsuła się mi Alicja i na nic nie mam czasu przez to. Poza tym drań o 2 w nocy wstaje gotowy do zabawy i jak się ją "oleje" to tylko paszczorka piłuje.... ufff cisza

już Was nadrabiam. I dziękuję za pamięć
Iduś
nie ma za co i łączę się w bólu;-)ostatnio tak rzadko tu wpadam że połowa już mnie pewnie zapomniała:-(ehhhhhhhhhh, a co to będzie jak niektóre wrócą do pracy, albo sezon spacerowy będzie w pełni????
rysia85, możesz przypomnieć co studiujesz?
Ammy, po pierwsze nie zniechęcaj się do nas, ale: z nami trza otwarcie i szczerze, bez żadnych kombinowanek i przekrętów a Twoje "zagranie" z prośbą o głosy faktycznie mogło zostać odczytane dwojako... przypomnij się, napisz dwa słowa wstępu i pisz z nami w wolnych chwilach:-)
kasis, przytulam i zyczę Wam duuuuuuużżżżoooooooo zdrówka!!!!!!!!!!!!
Rzutka, super że znalazłaś zaufaną opiekunkę Hubsonowi:-)i don't worry, na pewno nie zastąpi sobie mamy obcą babą;-)
sugar_and_spice, no to dobrze że warzywka doglądane

tylko że wychodzi na to że ważniejsze od nas

<- to jest oprd ode mnie

a na HP słyszałam wiele narzekań wśród znajomych...
onesmile, kurczę, ale dół... kochana, trzymaj się!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a ten ból ze sprzedażą mieszkania znamy z autopsji... gdybyśmy teraz sprzedali to nawet nie wiem czy starczyłoby na spłacenie hipoteki, a co dopiero odłożenie paru groszy

więc mieszkamy sobie w domu (własnym, bo mojej mamy, wiec jak mój;-)) a raty za mieszkanie i tak spłacamy, mieszka tam pewna kobieta, ale cena wynajmu nie mogła być też za wysoka, więc raczej dokłądamy do tego interesu... a nie ma szans że rynek się zmieni niedługo i ceny pójdą w górę?
Kasia, a jakiego płynu używasz?
Dziulka, mała mi, miłego weekendu:-)
co do paliwa, u nas dzisiaj dalismy 4,96 za ON
moni, ale ci zazdraszczam takiego dzionka
mona, zagłosowane za dychę

i to szczerze bo te dziunie w eropozach przy samochodach rzygopędnie na mnie działają

post pisany ponad godzinę... idę kąpać pociechę:-)