STRIP- nie ma znaczenia ile tej wody wypije, Leane nieraz wypije 20 zaledwie i styknie.
a co alkoholow-kocham piwko, winka wszystkie-czerwone, biale, rozowe,byle dobre roczniki, numerowane butelki i butelkowane w zamkach i innych piwnicach a nie "zlewki" kilku winiarzy na przyklad (czyt.popluczyny po beczkach). dobre winko kupujemy we FR nieraz za 2.5 euro jak dobrze wiatr powieje ale tak srednio to kolo 3.5euro to juz butle sa swietne

)
Nienawidze za to whisky pod zadna postacia i rumu...od tej slawnej imprezki z koktajlami o ktorej kiedys opisywalam

) nie wezme do dzioba i koniec.
za czasow studenckich ja w srody mialam wolne na pierwszym roku wiec we wtorek sie imprezowalo , w srode trzezwialo

) albo neiraz tez imprezowalo

)) nie ukrywam, do "swietych" nie nalezalam

)) malo tego na stancji mieszkala z kolezanka z mojego miasta na pcozatku (dokad jej nie wywalili z polibudy), a za sciana bylo 3 kolesi jajcarzy z polibudy wiec wieczorami jak se przypomne... imprezy nieraz codziennie do 3h a potem wstawanie o 7h jak nieboszczyk:/// raz mi sie zdarzylo zasnac na wykladzie

pp ale imprezka byla swietna
