Roxannka
Pracująca mama!
- Dołączył(a)
- 26 Sierpień 2010
- Postów
- 3 356
No to ja się tylko przywitam z samego rana, mąż właśnie do pracy wybył a ja musze iść poprzytulać moją małą marude, leży pod karuzelką i krzyczy żeby go stamtąd zabrać :/
elizabennet, współczuje takich przejść, tak sobie mysle że dobrze że macie psa bo inaczej nie wiadomo jakby to się skończyło, kurcze mądre zwierze. Przytulam i mam nadzieje że ze wszystkim jakos sie uporacie i jednak urodzinki bedą przyjemne. Trzymaj się!
Sarisa, głosik oddany
To do później
elizabennet, współczuje takich przejść, tak sobie mysle że dobrze że macie psa bo inaczej nie wiadomo jakby to się skończyło, kurcze mądre zwierze. Przytulam i mam nadzieje że ze wszystkim jakos sie uporacie i jednak urodzinki bedą przyjemne. Trzymaj się!
Sarisa, głosik oddany
To do później

po ceremonii jak wróciliśmy do domu od razu poszła spać. A później wielka odsłona w falbaniastej sukni, zdjęcia.. a jak już wszyscy goście sobie poszli mała siedziała u mojego taty na kolanach, ja pomagałam mamie sprzątać. Nagle tata mnie woła więc ja lece na łeb na szyję patrze o ona zadowolona siedzi u taty i dziabdzia rączkami w reszcie tortu z mega skupieniem na twarzy i rozsmarowuje go wszędzie gdzie sie da łącznie z sobą (dobrze ze ją przebrałam