eliza dlatego ja staram sie traktowac ich na rowni nawet gdy kupuje cos kubusiowi bartkowi tez zawsze cos kupie zeby nie byl zazdrosny i na odwrot i spedzamy czas w trojke a od czasu do czasu robimy takie wypady tylko mama i bartek lub tata z bartkiem mam nadzieje ze beda sie dobrze dogadywac jak dorosna bo bartek to zacalowalby kubusia i zaglaskal tak sie cieszy ze go mama a kolega to nawet nie pozwala do niego sie odzywac bo to jego brat!
reklama
Ida Sierpniowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 255
1) moja mama leczyła się przez 5lat z traumy po moim wczesnym dzieciństwieto musiałaś dać mamie nieźle w kość
dziulka nie wiem czy u ciebie to by działało ale ja jak mam wnerwa na Agę bo np nie chce spać w dzień to sobie myślę, że niech nawet jest niegrzeczna czasem, niech pomarudzi ale to minie i najważniejsze że jest zdrowa. zawsze sobie myślę, że są większe tragedie niż histeria. i wtedy zawsze się uspokajam.


podobno Misia to przy mnie anioł a nie dziecko, więc hmmmmm wolę sobie siebie nie wyobrażać jako niemowlaka
2) zgadzam się z tobą... ale nie ukrywam ze czasami pękam... ja w sytuacji kryzysowej ("mama, sama nie wiem czego chcę, więc dam ci w kość to może się dowiem")wymiękam i najchętniej wyszłabym i nie wróciła
nie tyle nawet o cierpliwość tu chodzi ale o pomysłowość w tych momentach: czarna dziura w mózgu:-(i w takich mometach nstwierdzam że nie nadaję się na matkęprzepraszam za bezpośredniość ale mnie ciekawią takie rzeczy pod kątem chyba psychospołecznym;-): wy na "czuja" czy bardziej "bezpiecznie" skaczecie po małżeńskim łożu?Natolinko napewno kiedyś (w niedalekiej przyszłości) chciałabym mieć jeszcze drugie dzieciątko ale niekoniecznie teraz więc trzymam się opcji że jednak @ niebawem do mnie zawita

1) u nas działać już przestała... pan tik tak też już jest passe........happy u nas dziala piosenka ''w klubie myszki micky''
nat wierze ze po takim porodzie ciezko zdecydowac sie na kolejna ciaze chyba ze ktos zagwarantowalby ci cesarke
aaa zapomnialam zamowilam w pl sklepie zurawia wiec moze sie uda sprobowac tego waszego smakolyku!
2) ja niby miałabym cc na 100% a i tak ciężko mi sie zdecydować nawet "teoretycznie"

3) smacznego

no i co? po spokojnym dniu na wieczór moje słońce dało popis... chyba nóżka ją aż tak bolała, bo aż się prężyła jak chciałam ją przytulić:-(temperatury brak, ale czopek dostała i pomógł, uspokoiła się... tak mi jej szkoda że cała dałabym się skłuć (a mą miłość do igieł chyba wszystkie znacie
) żeby tylko jej oszczędzić tego!!!i chyba dlatego weny dzisiaj nie mam... do tego mąż nie domyślił się o co chodzi jak eska mu wysłałąm żeby żurawia kupił
no i warecki jest przy mnie, ale moze być
kroma, bo zapomnę, ale masz przeboje z Olą
ja doświadczenia mam zero, ale wydaje mi się że tylko twoja konsekwencja coś da... znam przypadki że dzieciaki "wyrastały" z takiego zachowania, ale nie wiem czy rodzice egzorcyzmów cichaczem nie odprawiali
Eliza wkońcu Cię na żywo czytam ;-)
Ika przykro mi, że nie jesteście razem tzn się, że nie mieszkacie razem.......ahh te pieniądze.............ja napisze tylko tyle ani ja ani M nie pochodzi z majętnych rodzin :-(......to co mieliśmy na studiach to były gorsze nie pieniądze ja już na drugim roku dziennych zaczęłam pracować i wiadomo, że bez wykształcenia to i na dzieńdobry wiele nie zarabialiałam M też od najniższej krajowej zaczynał, ale z każdym rokiem było lepiej i lepiej. Teraz superaśnie nie jest, ale nie narzekam dajemy radę i od kilku miesięcy już tylko z jego pensji :-)
Ika przykro mi, że nie jesteście razem tzn się, że nie mieszkacie razem.......ahh te pieniądze.............ja napisze tylko tyle ani ja ani M nie pochodzi z majętnych rodzin :-(......to co mieliśmy na studiach to były gorsze nie pieniądze ja już na drugim roku dziennych zaczęłam pracować i wiadomo, że bez wykształcenia to i na dzieńdobry wiele nie zarabialiałam M też od najniższej krajowej zaczynał, ale z każdym rokiem było lepiej i lepiej. Teraz superaśnie nie jest, ale nie narzekam dajemy radę i od kilku miesięcy już tylko z jego pensji :-)
dawidowe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2010
- Postów
- 5 423
wioli a ja uważam że od poczatku powinno się uczyć że jak jedno coś dostaje to drugie też powinno. Owszem nie może być że jedno ciagle a drugie mniej. Jakoś sobie nie przypominam abym była zazdrosna czy zła na rodziców że coś tam brat dostał a ja nie. Wczesniej czy później ja dostałam a brat nie. Pomijam świeta.
Ida Sierpniowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 255
mam nadzieję że w międzyczasie ktoś coś napisał i nie wyjdzie post pod postem
kroma, melduję oddanie głosu
bez problemów się udało:-)
co do rodzeństwa: ja mam młodszą o 6 lat siostrę i dopiero jak studiować zaczęła to jakieś wspólne (powiedzmy) tematy się pojawiły. ale wielkiej miłości między nami nie ma, i też zawsze czułam się "tą gorszą", bo wiadomo jak jest: starsza więcej rozumie, już nie trzeba przytulić, itd itp. zawsze twierdziłam że pierwsze 6 lat mojego życia było tymi najpiękniejszymi
ale oddać chyba bym jej mimo wszystko nie oddała;-)
a co do rodzeństwa dla Misi, obawiam się że nie stać mnie (wiem, że egoistką jestem) drugi raz na takie poświęcenie... i chyba to wystarczy bo inaczej wytłumaczyć nie umiem
edit: wioli, normalną, ale strong też jest git

kroma, melduję oddanie głosu
bez problemów się udało:-)co do rodzeństwa: ja mam młodszą o 6 lat siostrę i dopiero jak studiować zaczęła to jakieś wspólne (powiedzmy) tematy się pojawiły. ale wielkiej miłości między nami nie ma, i też zawsze czułam się "tą gorszą", bo wiadomo jak jest: starsza więcej rozumie, już nie trzeba przytulić, itd itp. zawsze twierdziłam że pierwsze 6 lat mojego życia było tymi najpiękniejszymi
ale oddać chyba bym jej mimo wszystko nie oddała;-)a co do rodzeństwa dla Misi, obawiam się że nie stać mnie (wiem, że egoistką jestem) drugi raz na takie poświęcenie... i chyba to wystarczy bo inaczej wytłumaczyć nie umiem
edit: wioli, normalną, ale strong też jest git

natolin
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2010
- Postów
- 8 818
Eliza faktycznie chyba pierwszy raz gadamy na żywo :-)
a co do poświęcenia dla dziecka to nie wiem, może ja jestem jakaś dziwna, ale jakoś życie wydawałoby mi się bez sensu bez tego poświęcenia.
gdyby tylko ten poród...
widzisz, Ty Iduś uważasz, że tę starszą się gorzej traktuje, a Dziulka np myśli, że młodszego by nie pokochała tak jak Leane.
Mi się wydaje, że to dużo zależy od psychiki dziecka. Ja z moim młodszym bratem w dzieciństwie ciągle miałam przepychanki, że niby jestem gorzej traktowana, a on uważał, że to on jest gorzej traktowany ;-) śmieszne. po prostu oboje byliśmy zazdrośnikami. i ja jestem do dzisiaj, na każdym kroku.
a co do poświęcenia dla dziecka to nie wiem, może ja jestem jakaś dziwna, ale jakoś życie wydawałoby mi się bez sensu bez tego poświęcenia.
gdyby tylko ten poród...
widzisz, Ty Iduś uważasz, że tę starszą się gorzej traktuje, a Dziulka np myśli, że młodszego by nie pokochała tak jak Leane.
Mi się wydaje, że to dużo zależy od psychiki dziecka. Ja z moim młodszym bratem w dzieciństwie ciągle miałam przepychanki, że niby jestem gorzej traktowana, a on uważał, że to on jest gorzej traktowany ;-) śmieszne. po prostu oboje byliśmy zazdrośnikami. i ja jestem do dzisiaj, na każdym kroku.
Ostatnia edycja:
R
rysia85
Gość
Iduś by zaspokoić Twą ciekawość to powiem Ci że jak "skaczemy" to raczej bardziej bezpiecznie niż na czuja,ale czasami zdarzają się niekontrolowane sytuację po których ni to nie było bezpiecznie ni czujne...





reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 15 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: