mała_mi Wszystkiego Najlepszego z okazji urodzin! 23???? WOW ale Ci super!!!! 
Dziulka thnx za info o tej lazanii. U mnie lazanie zawsze robi małż , ale wiadomo ,ze jest to czasochłonne więc jak mi się zachce to kupię na próbe w lidlu. Sczerze mówiąc tam naprawdę
 mają wiele pyszności. Jeśli chodzi o ten wyjazd na imprezkę to jeśli naprawdę jest tyle argumentów na „nie” to może niech malż sam jedzie. 
Elizabennett strasznie mi przykro ,ze Adaś taki chory. Pewnie w nocy tez ciężko mu spać jak mu tak kaszel dokucza. Tulaski dla niego.Niech wraca do zdrówka. Czekam na wiesci jak po wizycie.
Jeśli chodzi o bycie tą gorszą córką , to u mnie jest identycznie , choć tylko przez mojego ojca. Zawsze dla niego moja siostra jest naj a ja to taka czarna owca. Mam to totalnie gdzies. Jakbym miala się tym dołować to chyba musialabym jechac na jakichs prochach ;-), Z siostra bywało różnie ale teraz super się dogadujemy.
Kroma ja Cię rozumiem w kwestii tego przysłowiowego klapsa i nie miałabym zadnego kaca.
W ogóle to uważam,że bicie  a klaps to zupełnie dwie różne rzeczy. Sama mam koleżankę , która kiedyś odwiedzila mnie ze swoim 6-letnim synkiem. Chłopczyk – diabeł. Skakał po oparciu łóżka, wrzeszczal , nie dał nam porozmawiac , a ona tylko : „Tymciu nieładnie się zachowujesz , tak nie wolno”. On na to : „A Ty jesteś głupia” i zamaszystym ruchem ręki zrzucił wszystko ze stołu. Ona tylko zwróciła mu uwagę , a on zaczął się śmiać i ją opluł. No wybaczcie ale BEZ JAJ! Dałabym w dupę i to bez wahania. Czasem własnie klaps jest jedyną metodą ,zeby dziecko przestraszyć i poskromić. Takie jest moje zdanie i możecie mnie za to zjechać.
Happy Twoja Amelka daje sobie założyc pieluchę jak jej spiewasz piosenkę z reklamy , a mój Dorian nie zje kolacji (kaszki) jak mu nie puszczę reklam. Wtedy dziecko jak aniołek siedzi jak zahipnotyzowane i otwiera buźkę. Często jak reklamy się konczą a w misce jeszcze papu jest to mu przewijam te reklamy do początku. Działa ;-) jesli o mieszkanie chodzi to ja całe życie w miescie spedziłam , a teraz marzy mi się domeczek poza miastem. Cisza , spokój , jakis kogut piejący (ale nie za wcześnie), szum drzew i spiew ptaków..... chyba się starzeję ;-)
dawidowe a w jakim języku te książeczki od tatusia? Po angielsku? A co do czegoś pod spacją to wyjmij klawisz i wyczyść ;-) Mój Dodo już kilkakrotnie wyrwal mi klawisze w lapku ale bez problemu je zamontowalam z powrotem.
Natolinko nic nie przegapiłas kochana. Urodzinki mam dopiero jutro ;-), ale babska imprezkę postanowilam zrobić wczesniej gdyż przyszły weekend spedzam u Sariski ;-) I całkowicie się z Tobą zgadzam w kwestii milosci dla większej ilości potomstwa i korzyści z większej gromadki. Szkoda ,ze wypad na pifffko nie wypalił ,ale pocieszacz w postaci lindorków masz niezły ;-) 
e-lona Nie dziwię się ,ze jesteś wkurzona.
Rysia buziaki dla poszkodowanego Miłka. Mój chłopek też kiedys nie dopilnował Dorianka w kapieli i się lekko zachłysnął się wodą. Jednak jeszcze bardziej współczuję Tobie „chorego” chłopa. Wiem doskonale jak to jest . Niestety kosmetyków JB nie uzywamy :-(
Makucku szacun za megahiperwypasionego posta. U mnie też nigdy dyni się nie przyrządzało więc i ja nigdy jeszcze nic z niej nie robiłam. W kwestii zajscia w ciążę u mnie bylo tak samo. O wypadkach to mi nawet nie pisz.... Dorian w tym tygodniu zaliczył już takie akcje ,ze wyglada jak po wojnie. No i padłam jak przeczytałam o prowaniu. Dżizas, jesteś niesamowita 
 Mamaagusi
Mamaagusi ja to tez z jakims luzem podchodzę do histerii (o ile w ogóle takowe są) Doriana. Mam o wiele więcej cierpliwosci niż bym się tego po sobie spodziewała ;-) Współczuję porannych mdłosci – jakkolwiek to brzmi ;-) i trzymam kciuki za kolegę M.
wioli super, ze Kubus zaczyna stawiać kroczki. Co do koleżanki , to bardzo jej współczuję i fajnie ,ze ma Ciebie. Może przekonasz ją ,ze nie warto marnować sobie życia dla jakiegos tyrana. 
Sarisa a ja tam i tak tęsknilam za Tobą . A co do moich urodzin to ja wcalę nie swiętuję , bo w moim wieku to jest bardziej żal i smutek ,ze znów kolejny rok !!! ;-) Oho, już wiem na co przepis poproszę jak przyjadę ! :-) A co do milosci do dzieci to wszystkie kocha się tak samo mocno i bezgranicznie i to wychodzi tak po prostu bez żadnych starań. A za dzisiejszy poranek to normalnie medal dla M. się należy. Jeśli chodzi o autobusy to wlasnie dlatego NIGDY nie jechalam z wózkiem. Nawet jak Miki był mały , bo widzialam  nie raz jak ludzie się zachowują. To jest wlasnie POLSKA :-((((
haha w kwestii złosci naszych dzieci to mój Dorian jak mu czegoś zabraniam to tupie nogą, wali rekami w stól i kołysze się na boki.... i to wszystko naraz. Ziejemy wtedy nieziemsko, ale tak naprawdę to jak on w taki sposób pokazuje swój charakterek to strach się bać. No ale wiadomo – to nie po mnie tylko po tatusiu 

 hihi
ikaa to ja nie wiedzialam ,ze nie macie mozliwosci mieszkania w trójeczkę. Przykro mi i wierzę ,ze niedlugo to się zmieni. Mocno trzymam kciuki.
Ida skoro nikt w szkole nie docenial Twoich pisemnych wypowiedzi to teraz pozwól sobie na pochwaly od nas. Ja tez lubie Twoje posty i chcialabym tak umiec pisać. W kwestii tego co napisałas o bezsilnosci to troche nie rozumiem. Nie chcesz drugiego dzicka , bo denerwuje Cie ten stan kiedy nie potrafisz zaradzić,pomóc cierpiącemu  z jakiegos niewiadomego powodu dziecku? No ale przecież Misia zaraz zacznie gadać i powie Ci o co kaman. 
emiliab a ja w pracy odpoczywam od dzieci , a w domu od pracy .... i jest git ;-) 
alicja kochana ja jeszcze pamiętam ,że Isia lubi tez inne przysmaki bardziej eko : piasek , stokrotki 

 ... czy teraz odpuścila i stawia tylko na sudocrem? 
Happy, elwirka, wioli spokojnego i może z jakąś drzemeczką dnia Wam dziś życzę.
no i muszę kończyć , bo robótka czeka. Jeszcze do Was zawitam.
Muszę Wam powiedzieć ,ze Dodo ma pechowy tydzień ( a to dopiero sroda) – strach się bać. 
W poniedzialek spadł z niskiego krzeselka i ma sliwę , a wczoraj przewrócił się teściowej na spacerze i ma zdarty nos. Wygląda jak po wojnie.... a w piątek jedzie do dziewczyny – wstyd jak nie wiem ;-)
I'll be back