Alicja z Krainy Czarów
od teraz serca mam dwa..
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2010
- Postów
- 7 188
próbuje nadrobić, ale że płodność Wasza mogłaby zaludnić Marsa...
Doris o ja...ale Ci zazdroszcze babo
ja też tak chce!!!!!!!
Dobranocka współczuje :* mój wczoraj przegiął i dostał taką reprymendę, że pół bloku mnie pewnie słyszało
Emiś gratulacje dla Kuby!!!! :-)
Ikaa tulam cieplutko :***
Mała mi przytulam :* współczuje Ci tej nerwówki. Ale musisz, musicie jeszcze troche wytrzymać :* a co do nerwów to u nas jest na odwrót, tzn ja bym chciała wszystko szybko już teraz, zaraz załatwić, a małż wtedy pełne opanowanie i chce sie przejść, iśc do sklepu po przysłowiowe bułki itp żebyśmy mieli czas na ochłonięcie. Jeju jak on mnie tym wkurza choć wiem, ze to jest najlepsze wyjście bo w nerwach to sie nic nie wytłumaczy
ikaa pogratulować samozaparcia gospodyniowego
mój też często ma ciepłą kolację z tym, ze to jest najczęściej ... obiad
ja to mam coś w spólnego Z Twoim menem bo u mnie kolacja = czekolada
kania gratulacje dla małża za samozaparcie odnośnie odchudzania
a co do "łóżkowych ćwiczeń" to u nas tez ostatnio cisza i spokój :/ on padnięty bo do pracy o 3.00 wstaje więc godz. 21.00 już chrapie...ehh..a zeby to ja sie rzucała na niego to też nie, normalnie takim marazm i niechcemisienicicostwo, wkrada nam sie jesienno - marudny nastrój buuu....
nie no, tym to nawet moje zamiłowanie do słodkiego przebiłaś
o Patryś ma kaszel? jakieś choróbsko go dopadło? bidulek :-( zdrówka dla Niuńka!
dagisu ja tez niestety wpadam tu nie tak często jak bym chciała i sie złoszcze na siebie za to strasznie, ale wpadac bede i tak, bo mi tu fajnie
więc i Ty nie tłumacz sie i nie wymiguj ;-) tylko pojawiaj sie jak tylko masz chwilke i pisz co tam u Was
!
Sariska Słońce a jak Ty sie czujesz?
Natuś a powiedz, źle Ci z Twoją figurą? wiadomo, każdy ma swoje gusta i guściki, ale ja myśle, że skoro Twój małż wybrał właśnie Ciebie to Cie pokochał taką, jaka jesteś i kocha każdy kilogramek
mój mi ostatnio powiedział, że mam przytyć bo mi sie piersi zmniejszyły
ja mu na to, że to nie przez wage tylko przez niuńkę, bo samie wiecie co sie po ciąży z nami porobiło, i że teraz szybkim sposobem na powiększenie byłaby ponowna dzidzia, to stwierdził, że dla dobra sprawy to on gotowy jest mnie ponownie zaciążyć
ale nie, nie, nie spokojnie, jeszcze nie teraz ;-) może za rok o tym pomysle...
Happy współczuje wczorajszych przebojów z Amelką :*** mała idolka Wojewódzkiego Wam rośnie?

a co do cierpliwości to mi też sie jeszcze ani razu nie zdarzyło podnieść głosu na moją i jestem z tego bardzo dumna, chociaz nie raz sie już na nią fochnęłam
wychodze z założenia że krzykiem nic bym nie wskórała a tylko miałabym mega poczucie winy, że sie na niej wyładowałam, wole już zanieść ją do jej łóżeczka, przeczekać i po 10 oddechach wrócić i wycałować. tak więc gratulacje dla Ciebie!
a co u nas: ide dziś po jakieś witaminy bo kurcze ten marazm mnie przeraża :/ Isia ma tyle energii że mogłaby spokojnie rozdzielić na całą naszą trójkę. pogoda jest buuu, fakt, że nie mamy dla siebie z małżem czasu jest buuu... i w ogóle wszystko jest buuu...
ale spotkało mnie coś miłego :-) bo jak byłam na weekend u rodziców to zadzwoniłam do mojego frienda że mi buuu i w ogóle i przyjechał do mnie :-) i zabrał do....herbaciarni
po powąchaniu 30 puszek z herbatami czułam sie jak wstawiona ale w końcu zdecydowaliśmy sie na kwiat jednej nocy
powiem Wam ze było suuuper! nagadałam sie za wszystkie czasy i tak sobie humor poprawiłam :-) ja nie wiem jak to jest ale z nim tak fajnie mi sie rozmawia i mamy taką nić porozumienia jakiej nie miałam jeszcze z żadną kumpelą. później jeszcze zajadaliśmy sie żelkami i łaziliśmy po sklepach z zabawkami, jeju jaką mieliśmy frajdę
normalnie jak dzieciaki, wszystko trzeba było dotknąć, pobawić się
Szkoda że nie mam wersji mini frienda, mogłabym sobie go wyciągac kiedy mam dniu buuu
albo w wersji witaminowej go sobie łykać 
Doris o ja...ale Ci zazdroszcze babo
ja też tak chce!!!!!!!Dobranocka współczuje :* mój wczoraj przegiął i dostał taką reprymendę, że pół bloku mnie pewnie słyszało

Emiś gratulacje dla Kuby!!!! :-)
Ikaa tulam cieplutko :***
Mała mi przytulam :* współczuje Ci tej nerwówki. Ale musisz, musicie jeszcze troche wytrzymać :* a co do nerwów to u nas jest na odwrót, tzn ja bym chciała wszystko szybko już teraz, zaraz załatwić, a małż wtedy pełne opanowanie i chce sie przejść, iśc do sklepu po przysłowiowe bułki itp żebyśmy mieli czas na ochłonięcie. Jeju jak on mnie tym wkurza choć wiem, ze to jest najlepsze wyjście bo w nerwach to sie nic nie wytłumaczy

ikaa pogratulować samozaparcia gospodyniowego
mój też często ma ciepłą kolację z tym, ze to jest najczęściej ... obiad
I U mojego kolacja = batony. O! a brzuszek rośnie....
ja to mam coś w spólnego Z Twoim menem bo u mnie kolacja = czekolada

kania gratulacje dla małża za samozaparcie odnośnie odchudzania
a co do "łóżkowych ćwiczeń" to u nas tez ostatnio cisza i spokój :/ on padnięty bo do pracy o 3.00 wstaje więc godz. 21.00 już chrapie...ehh..a zeby to ja sie rzucała na niego to też nie, normalnie takim marazm i niechcemisienicicostwo, wkrada nam sie jesienno - marudny nastrój buuu....Roxannka napisał/a:
A ja sie witam wieczorową porą po zjedzeniu pół paczki chipsów piri piri, dokończeniu tortu urodzinowego Ptyśka a teraz zajadam żelki i pianki których dzieciaki nie dojadły na sobotniej imprezie
nie no, tym to nawet moje zamiłowanie do słodkiego przebiłaś
o Patryś ma kaszel? jakieś choróbsko go dopadło? bidulek :-( zdrówka dla Niuńka!dagisu ja tez niestety wpadam tu nie tak często jak bym chciała i sie złoszcze na siebie za to strasznie, ale wpadac bede i tak, bo mi tu fajnie
więc i Ty nie tłumacz sie i nie wymiguj ;-) tylko pojawiaj sie jak tylko masz chwilke i pisz co tam u Was
!Sariska Słońce a jak Ty sie czujesz?
Natuś a powiedz, źle Ci z Twoją figurą? wiadomo, każdy ma swoje gusta i guściki, ale ja myśle, że skoro Twój małż wybrał właśnie Ciebie to Cie pokochał taką, jaka jesteś i kocha każdy kilogramek

mój mi ostatnio powiedział, że mam przytyć bo mi sie piersi zmniejszyły
ja mu na to, że to nie przez wage tylko przez niuńkę, bo samie wiecie co sie po ciąży z nami porobiło, i że teraz szybkim sposobem na powiększenie byłaby ponowna dzidzia, to stwierdził, że dla dobra sprawy to on gotowy jest mnie ponownie zaciążyć
ale nie, nie, nie spokojnie, jeszcze nie teraz ;-) może za rok o tym pomysle...Happy współczuje wczorajszych przebojów z Amelką :*** mała idolka Wojewódzkiego Wam rośnie?

a co do cierpliwości to mi też sie jeszcze ani razu nie zdarzyło podnieść głosu na moją i jestem z tego bardzo dumna, chociaz nie raz sie już na nią fochnęłam
wychodze z założenia że krzykiem nic bym nie wskórała a tylko miałabym mega poczucie winy, że sie na niej wyładowałam, wole już zanieść ją do jej łóżeczka, przeczekać i po 10 oddechach wrócić i wycałować. tak więc gratulacje dla Ciebie!a co u nas: ide dziś po jakieś witaminy bo kurcze ten marazm mnie przeraża :/ Isia ma tyle energii że mogłaby spokojnie rozdzielić na całą naszą trójkę. pogoda jest buuu, fakt, że nie mamy dla siebie z małżem czasu jest buuu... i w ogóle wszystko jest buuu...
ale spotkało mnie coś miłego :-) bo jak byłam na weekend u rodziców to zadzwoniłam do mojego frienda że mi buuu i w ogóle i przyjechał do mnie :-) i zabrał do....herbaciarni
po powąchaniu 30 puszek z herbatami czułam sie jak wstawiona ale w końcu zdecydowaliśmy sie na kwiat jednej nocy
powiem Wam ze było suuuper! nagadałam sie za wszystkie czasy i tak sobie humor poprawiłam :-) ja nie wiem jak to jest ale z nim tak fajnie mi sie rozmawia i mamy taką nić porozumienia jakiej nie miałam jeszcze z żadną kumpelą. później jeszcze zajadaliśmy sie żelkami i łaziliśmy po sklepach z zabawkami, jeju jaką mieliśmy frajdę
normalnie jak dzieciaki, wszystko trzeba było dotknąć, pobawić się
Szkoda że nie mam wersji mini frienda, mogłabym sobie go wyciągac kiedy mam dniu buuu
albo w wersji witaminowej go sobie łykać 
Ostatnia edycja:
ale może powinnam zacząć 
w sypialni u nas też ostatnio cisza, spokój, głównie przez zmęczenie i brak sił po całym dniu :-( ale nie powiem że chęci nie ma
szczególnie u męża
Dzięki że się martwisz o mojego Ptyśka, no coś go ostatnio dopadło i puścić nie chce :-( czekam aż przyjdą mrozy to może sezon na chorowanie się skończy
Ale pisałam po prostu rzetelnie jakie jest zdanie Kościoła.