kania ja wiele w życiu straciłam przez mój charakter, wiele szans przepuściłam i nienawidze go bo często nie potrafię się niczym cieszyć. ja się dziwię, że mój mąż wziął w ogóle ślub ze mną i do tej pory ze mną jest,i dziwie się, że Michał nadal ma ochotę ze mną gadać i wierz mi, jest mi z tym wszystkim bardzo źle.
znowu mogłabym się pod tym podpisać, niestety...
Godzina 18:34, Pudzianek już w łóżeczku, a ja odpisuje dalej.
A wiecie, że ja w tym tygodniu też miałam krokiety ;-) Oczywiście mama je zrobiła :-)
DOBRANOCKA 2+2 tzn że kolejna dwójka za jakiś czas też tak rok po roku, tak?
Bardzo Ci dziękuję za pamięć!!!! :-* Najpierw on miał problemy, potem ja się w nie wkręciłam, a potem zrobił się problem między nami z tego wszystkiego. Możliwe, że idzie ku lepszemu...
RYSIA nie dołuj się!!! Ty masz po prostu hardcore w nocy, więc nie ma się dziwić, że nie masz cierpliwości. Szkoda, że nie masz łóżeczka szczebelkowego już :-/ Buziaki i przespanej nocy dzisiaj :-*
ooo, widzę, że wychodzisz wieczorem. no i super! nie widzę w tym nic złego, sama wychodzę conajmniej raz w tygodniu i cieszę się na te dni :-)
DORIS trzymam kciuki, żebyś nie musiała szukać nowej pracy.no i ta pensja niech w końcu wpłynie.
No to życzę, żeby w ogóle humorek się poprawił.
A z tymi drzemkami faktycznie cieszę się, że mam taką możliwość. Jakoś od razu inaczej dzień mi upływa. A ze spaniem to samo mu się jakoś tak poprzestawiało, ale BARDZO się z tego cieszę.
CZARODZIEJKA no fajna była ta akcja z przychodnią, ale on te bajki oczywiście z łóżeczka ogłądał, bo inaczej to bym go nigdy tak nie zostawiła.
KANIA no to rewelacja z takimi obiadami. A da się np samo drugie danie? chciałabym u nas znaleźć jakieś tanie miejsce, ale to mogę sobie tylko pomarzyć...
A Ty w ogóle nie chciałaś wiedzieć jaka będzie płeć aż do porodu???
MAMAAGUSI z charakterem rozumiem Cię doskonale... Też go nie znoszę. Więc znam Twój ból i przytulam, bo więcej nie pomogę, bo sama nie wiem jak sobie pomóc.
OLENA z tego co wiem po wychowawczym musi być dla Ciebie miejsce
SHEENEY to fajnie, że listem przysyłają.
W ogóle przyznam i Tobie i NICE (choć ona tu nie zagląda) i SARISCE, że ja bardzo ekscytuję się Waszymi ciążami :-) Wiem, że może głupio to brzmi, ale tak jest
no i tego braku słońca współczuję. chyba ciężko by mi było tak żyć :-( ja jednak jestem typem depresyjnym niestety.
a te rady o zmianie siebie co pisałaś do MAMYAGUSI to powinnam i ja wziąć sobie do serca, ale niestety ja nie potrafię się za siebie wziąć.
IDA tulę. Nie mam pomysłu na nic więcej, niestety, ale myślę o Tobie ciepło. Pewnie wiesz, a jak nie wiesz to się teraz dowiesz ;-)
WIOLI mam nadzieję, że już będzie tylko lepiej. Trzymajcie się.
A służba zdrowia... No cóż... Ciekawe czy w jakimś kraju jest taka naprawdę fajna. Tzn u nas jest bardzo w porządku, pod jednym warunkiem - że się płaci...
KASIS antybiotyk? współczuję :-( czemu te dzieci muszą tak chorować? :-/
Jeszcze tylko dodam od siebie, że byłam z Pudziankiem w IKEA i tak, żeby poprawić wygląd swojego wielkiego brzucha i średnią zjadanych parówek i zjadłam 3 hot-dogi
