reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Październikowe Mamy 2010

Dobranocka wrzuć przepis na kulinarny :-)
Rysia jak będziecie w okolicach to zapraszam do Nas.

Właśnie skonsumowałam kasztanka, a dziś mam zamiar zabrać się za robienie rafałka, jak dobrze pójdzie to na wieczór gotowy będzie.
 
reklama
Witam sie znad kawki i suszonych daktyli
:-)
Czytam na raty co napisalyscie od wczoraj i za bardzo nic nie pamietam a nie chce mi sie jeszcze raz czytac :sorry:,poki spi synus troche posprzatalam i teraz mam chwile na wypicie kawy w spokoju(swoja droga ostatnio picie kawy stalo sie swego rodzaju rytualem i pije tylko jak mam spokoj)
Bylismy wczoraj polazic troche po sklepach i jak zwykle synkowi tylko pokupowalismy.Wreszcie znalazlam drewniane zwykle,kolorowe klocki wiec od wczoraj bardzo nimi zajety jest.
W ogole to juz chcialam powiedziec jak cudownie bo slonce jest ale widze,ze chmury nadciagnely:confused2: .Dobrze,ze chociaz cieplo jest,nawet cieplej niz w Polsce ostatnio bo nawet wieczorami mamy po 10stopni:-p:-p.
Wczoraj doczytalam informacje ze szpitala,ze beda prowadzic badania(statystyki) na temat nacinania krocza w trakcie porodu,beda mierzyc,dotykac,oczywiscie jesli sie zgodze w co raczej watpie:no:.Chyba,ze bede w swietnym humorze po porodzie.Chca zobaczyc jak sprawa wyglada i co zrobic,zeby bylo lepiej i nacinac tylko tyle ile konieczne.Chwali sie chwali nie powiem.Jak ostatnio uslyszlalam,ze jedna laske z rodziny tak rozerwalo i tak ja pozszywali,ze musi isc na wymrazanie jakies bo cos jej odstaje to brrr...:szok::eek: wiec dobrze,ze chca o to zadbac,zeby takie rzeczy sie tu nie zdarzaly..
 
skojarzyło mi się z rozmową o pidżamach i mamusiami śpiochami :-)

f72f3da1dd22cd9a3e48a5a936edf595.jpg
 
witam, ja teraz pichcę więc nie popiszę, żeby nie przypalić

Dobranocka- no to jeszcze masz czas na zabawy, super organizacja. A gadanie do nocnika to jest że moja nie słucha gdzie kupę się robi i mi się wydaje, że ja gadam do nocnika zamiast do niej,

Doris- to ty chyba się pytałaś czy Olka już się załatwiła na nocnik wtedy nie, ale o dziw wieczorem zrobiła częściowo kupę do nocnika, bo miała już w gatkach jak mnie zawołała i kazałam jej siedzieć i zrobiła tam całą resztę.

No to na tyle bo mi się makaron przypali :-)
 
piszę z łoża boleści:crazy:tak mnie rozłożyło że nie mam siły do kibla wstać... a kolana wykręca mi na drugą stronę:cool:Misiaczek z ojcem na spacerku, a ja korzystam z "wakacji" za które z chęcią bym "podiękowała" i jeszcze dopłaciła komuś za przejęcie tej "przyjemności"... ja rzadko marudzę jak mnie coś boli, raczej stwierdzam i już, ale teraz mam ochotę wyć do księżyca...

dobra koniec smutów
nocka lepsiejsza, popłakiwanie przez sen, o 4 alarm a że tatuś guzdrał sie z mleczkiem to dzidź sie rozbudził i chciał dyskotekę robić tatusiowi:-ppacyfikacja sie powiodła:rofl2:pobudka o 9:30:rofl2:
paluszek jakby lepiej. jak będą na spacerku to zajdą do poradni bo mieliśmy dzisiaj to lekarzowi pokazać kontrolnie. kurczę, dla nas to na jakiś wrzodzik wygląda... ehhhhhhhh nie mogę o tym myśleć bo słabo mi się robi...
teraz tyle co pamiętam:
mamaagusi, podpisuję się pod postami beti!!! i niech ci nawet będzie głupio ale napiszę, że dla mnie jesteś jedna z najcieplejszych i najbardziej życzliwych osóbek na naszym forum!!! szczerość bije z twoich postów a ja to bardzo cenię:tak:
i tak podczytywałam i autoanalizę robiłam:-pi stwierdzam ze sporą część kompleksów "dzielimy", i nie wiem tylko czy ja je jakoś u siebie "zaleczyłam" ostatnio czy po prostu nie mam na nie "czasu" - ale jakos odpuściłam sobie po całej linii... i wiecie co? nie powiedziałabym że mi z tym o wiele lepiej, bo sama ze sobą nie czuję się "szczerze"... może jak Misi skończy 18tkę to znajdę czas na pracę nad sobą:rofl2:a na razie jak komuś coś we mnie nie pasi to (jak pewna pani śpiewa) eskejpa niech wciśnie:-p
Mamaagusi- co do komplementów,to cie rozumiem,bo tez nie umiem ich przyjmowa.może nie myślę,ze coś było mówione ironicznie,ale...nie wierze,ze ktoś może mnie pochwalic szczerze:-:)zawstydzona/y:.to chyba z domu wyniesione...moi rodzice byli dobrzy,ale...nie chwalili nas zbyt często.ani nami sie nie chwalili znajomym i rodzinie.Tak,jakby to,że np. byliśmy najlepsi w klasie,szkole,że wszystkie konkursy przedmiotowe,że nie sprawialiśmy kłopotow większych- to wszystko było tak,jakby to żadna zasługa i tacy powinniśmy byc.A jeszcze zawsze inne dzieci były grzeczniejsze,lepsze...:zawstydzona/y::-(
Co do Michała,to kciuki oczywiście zaciśnięte,ale jeszcze przypomnij w poniedziałek,bo wiesz,jak to z moim nieogarnięciem bywa:zawstydzona/y:.A pozdrawiam go,bo po prostu fajnie,ze tu z nami jest:tak:.
i pod 1 i 2 podpisuję się rękoma i nogoma... pod 1 niestety się podpisuję i mam nadzieję że ja będę umiała inaczej...

cdn jak znajdę jeszcze trochę pałera...
 
reklama
Do góry