reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
melduje się wieczornie:)
1 dzień diety wytrwałam (hihi przede mną jeszcze tylko 12 dni:baffled:)a co najgorsze dzisiaj do domu mój M przywiózł po drodze z pracy pączki,słodkie bułki,parówki w cieście i pizze (nawet nie wiecie jak mi ślinka ciekła:-p).Co do makijażu to w domu,na spacery czy do sklepu wychodze bez makijażu ale już na "wielkie" wyjścia puder,tusz i kredka muszą być:-Dno to się rozpisałam...też mi jakoś weny brak na cd:crazy:
 
mi zostalo 12 minut zanim lapek mi padnie a po ladowarke nie chce mi sie isc. rano na 8h do roboty:))

CZARODZIEJKA jak masz mega gloda to zabij go jablkiem. ja tak robilam. w czwartek sie okaze czy dolacze do dietujacych sie czy nie bo jak dalej bedem usiala brac hormony to po co sie dietowac jak nie schudne:/
 
widzę że już wszystkie smacznie śpią,albo "skaczą" po mężulkach;-)więc ja też mówię dobranoc i uciekam poromansować z allegro:-D
 
Tradycyjnie zamkne dzisiejszy dzień swoim postem

Szukałam na Allegro pilota do Polsatu bo Bartek mi zepsuł i nie działa a brak pilota to wielkie nieszczęście.znalazłam teraz muszę tylko poprosić jakaś koleżankę zeby mi zakupiła i wysłała


Dobranoc wszystkim życzę przespanej nocy szczególnie kani zeby niechodzila do tylu przez te zarwane noce papa
 
oooo jestem pierwsza :cool2: ehhh cóż za zaszczyt :-)

188.jpg



witam Was moje Kochane w ten niezwykły środowy poranek :-D

oczywiście niedospana i umazana masłem bo pozwoliłam Isi pomóc mi w robieniu kanapek :/


Dziulek wrzuciłam, wrzuciłam :tak:

Idulek babo, nosz przecież ja Cie kocham, tęsknie, uwielbiam :tak: :-)


i szczególne uściski dla Happy i Makucia o których myslałam podczas robienia kanapek :-) pewnie Isia wykorzystała tą chwilę zadumy kiedy smarowała mnie masłem :-D
 
Ostatnia edycja:
Helou:-)
No i wczoraj jak tylko się położyłam,była "jazda" do północy,ale nie najgorzej,bo w zasadzie sama sie sobą zajmowała w łóżeczku i tylko musiałam czekać,aż zaśnie,by przykryc kołderką- a to trudne było,bo spac mi się chciało jak nie wiem:no:.Gadała "przez telefon"- dałam jej ten stary do rączki i nawijała - scenariusz rozmów zawsze taki sam:"Halo!Halo?Tata!Tata?"-po czym następowała tyrada w jej języku,zakończona krótkim"Pa!".I tak kilka razy,w kółko:-DAle nie narzekam,bo od północy do 5.00 spokój.
W ogóle Amelka uwielbia telefon,ale jak tata czy ktoś naprawde chce z nią pogadać,to milknie,oczy jak 5 zł i tylko słucha,nawet nie piśnie.Dopiero jak ja zakończę rozmowę,to swoje "Pa" dorzuca:cool2:.
Ida- oj,pamietam,jak ja walczyłam ze swoimi rodzicami o te słodycze,jak chłopcy byli mali:no:.Ile sie natłumaczyłam,że jak chcą dziecku przyjemnośc zrobic,niech kupią owoc,jogurcik,soczek- teraz,"szczęście w nieszczęściu"przez alergię bratanicy już się nauczyli,że dziecku nie wolno dawać wszystkiego,bo to może odchorować .I zawsze pytają,czy coś tam Amelce wolno jeść.A tak już "wyćwiczeni",że u dziadków to nawet zdrowiej je,niż w domu:-D- obiadki osobno robione,z działkowych warzywek i kurczaków od cioci,dżemiki z brązowym cukrem,makaron z żytniej mąki,przez babcię dla wnuczek specjalnie robiony,bo mniej glutenu,a wszelkie ciasteczka i czekoladki "zbanowane" kompletnie:-p.Więc przynajmniej pod tym względem spokój:tak:.
renatka- przebłyski i ciągoty,by coś robic ,to i ja mam...i pomysłow nawet mnóstwo...tylko co z tego,jak Amelka nie daje:no:- wszystko ją interesuje i chce to,co ja,więc na razie nie mam jak:no:.A,szczerze mówiąc,tęsknię za tym ...póki co to pledzik- patchwork jej uszyłam i to z ledwością:-:)sorry:.
Jeszcze co do Miedwia,to tak,jak emilka napisała- jak któraś ma ochote na wypoczynek z dzieciem nad CIEPŁYM PŁYTKIM jeziorkiem,to serdecznie zapraszamy- jeszcze terminu nie ustalałyśmy ,na to jeszcze czas,ale tam naprawdę dla dzieci jest super:tak:.
kania,namolna dzieci nie ma (31lat) i jest sama,czemu sie nie dziwię,z jej charakterkiem:cool:.W ogóle to może lepiej,by ona tych dzieci nie miała,bo połączenie tępoty z przekonaniem o własnej nieomylności niezbyt dobrze wróży na przyszłość:no:.
Ja tak tu na nia "sucze " nieraz,że aż mi głupio...no,ale co poradzę???Naprawdę osoba wyjątkowo "nie w moim typie",a tak sie skłda,ze kiedys razem pracowałyśmy i blisko mieszka,to tak przychodzi...A z tego,co wiem,to nie ma innych koleżanek....co tez mnie jakoś nie dziwi.no,dobra...koniec o niej,nie będe Wam nią zawracac głowy...
...a mleko jak dla mnie tylko 3,2:tak:- inne mi nie smakuje,takie "wodniste" mi się wydaje:-p
Makuc Ty w dresie na spacer z Aliczką:tak:.A tak mi sie przypomniało,jak tu kiedyś,dawno gadałyśmy,jak to młode mamusie zawsze się wysztafirują na spacer z dzieckiem,bo to dla nich jedyna okazja:-D.U mnie legginsy rządzą ,no,ale ja swoje marszobiegi z wózkiem uprawiam i nie wyobrażam sobie siebie np. w szpilach w parku:-p:cool2:.
kroma- do UK to i ja bym chetnie się wybrała pomieszkac- nie na zawsze,ale rok-dwa.Jakos tez mam sentyment do tego kraju:tak:.No,ale chyba to się nie spełni,ani się obejrzę,to Amelka do szkoły bedzie musiała iść i już człowiek uziemiony:cool:.
wioli- a jedna laska tu na forum(ale nie u nas) ma w sygnaturze "Codziennie budzę się piękniejsza,ale dziś to już chyba przesadzilam":-D i myślę,ze to dobre motto na rozpoczęcie dnia:tak:;-):-).Więc nie mów już,że "jako-tako albo jeszcze gorzej",tylko weż sobie ten tekst do serca:tak::cool2:.A ,no i szacoon za dzielne posługiwanie sie prezentem:tak:.
A co do tłustego,to inna sprawa- to akurat zrozumiałe,że można nie lubić.Ja to w dzieciństwie tak wszystko odcinałam i wydłubywałam,teraz już mi przeszło i nie jestem tak skrupulatna.Ale to dopiero tak po 30ce .I to samo z wątróbką było.I o ile w domu nie jadalam,to szkolna stołówka była koszmarem,jak pan kierownik stał przed zmywakiem,gdzie odnosiliśmy talerze i pilnował,czy "mięsko" zjedzone:eek::no:.Jakie kombinacje sie robiło!A to pod ziemniakami ukrywało,a to do kubka z kompotem wrzucało i nakrywało talerzem- brrr:no:
A że pisałyście o mielonych,to przypomniało mi się,ze M. tez ich nie lubi.I gołąbków.I żeberek.I sałaty z sosem vinegrette.Galarety tez nie,ale tu akurat luz,bo ja tez nie przepadam i nie robię:tak:
No,same widzicie- z jednej strony dobrze,bo nie muszę setek pierogów lepić czy gołąbków robić,a z drugiej nieraz ciężko coś na obiad wymyslić...:cool:.ale myślę,że u niego to tez z domu wyniesione- babcia okropną kucharką była ,to się zraził do tych potraw...
dawidowe- a to ładnie sąsiadka do pieska mówi:szok::-D:rofl2:
dareczka- Amelka tez uwielbia "pisiu-pisiu" robić,więc myślę,ze Dobrusia będzie zachwycona takim "dorosłym" zajęciem.
A Jelenią b. lubię:tak:- przyjemne miasteczko,jeździłam tam na teatry:tak:.Córka mojej koleżanki ma na drugie Dobrochna,też Dobrusia mówili :tak:.W ogóle bardzo ładne imię,z taka pozytywną wibracją:tak:.
ikaa- te plamki czy krostki na rączkach u twojej niuni mi na alergiczne "wyglądają",więc Twojej winy nie może w tym być.no,ale pamiętam,co pisałaś o podejściu Twojego małża do tych spraw:cool:.
sariska- a to od Mamy piszesz?No,z jednej strony szkoda,ze tak nie odpoczniesz,jakbyś chciała,z drugiej takie rodzinne spotkania miłe są- w domu odpoczniesz:tak:.
mamaagusi- jak Wy dzisiaj?Mogła Aga spać,czy katar nie dawał?:-:)***
Kania,dawidowe- a Wasze niunie jak?mam nadzieję,ze lepiej...:***
Rysia,czarodziejka- trzymam kciuki za Wasze dietowanie...ech...żeby mi się tak zachciało...:sorry::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:.Ale ja to łakomczuch jestem:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::crazy:.
Alicja,Makuc- ja tez jak robiłam Amelce mleko o 5.00,to o Was myślałam,co wy swoim królewnom szykujecie na śniadanko:tak::***
Eliza się dawno nie odzywała....:-(A zawsze rano się spotykałysmy...:-(Co się dzieje,że Cie nie ma????
 
reklama
co do słodyczy to u mnie na początku było to samo normalnie ile ja sie nagadalam, naprosiłam moich rodziców :no: w końcu sie wkurzyłam i powiedziałam że albo będą jej dawali to co ja ustaliłam albo niestety nie będziemy do nich przyjeżdżać. I poskutkowało. Teraz walcze z małżem :baffled: tu niby "tak kochanie, oczywiście kochanie" a jak kochanie nie widzi to Isia dostaje ptasie mleczko czy żelka bo wyżebrze od M. jak ten podjada :-p

happy kusisz z tym jeziorkiem kusisz :-) kurcze musze pomyśleć, może coś by sie dało na majowe zorganizować? hmmmm...takie grono babeczek i dzieciów brykających w koło...wyobraźnia już mi działa :-D

dareczka, happy u nas z pisiu pisiu to samo. teściowa ją nauczyła ;-) z tym że nie kartka popisana a najcześciej Isia i jej ubranko :rofl:

mamaagusi jak tam Chorowitki? jak sie czujecie? :***

sariska tulam cieplutko :****

Happy :-D nie no dialog przez tel mnie rozbroił :-D cudna Twoja Amelcia jest :-) u nas jak ktoś rozmawia przez tel to jest od razu wyciąganie rączek bo Isia koniecznie chce sie wtrącić do rozmowy. A jak je sie przystawi tel do ucha to od razu zaczyna oglądac słuchawkę coby sie dowiedzieć skąd ten głos słyszy. jedynie jak z M. rozmawia przez tel to siedzi grzeczna jak trusia i słucha co on do niej nadaje :-)
 
Do góry