ALICJA, MALA_MI w prawdzie nie doczytałam wszystkiego, gdyż nie mam za bardzo ochoty na dokładanie sobie zmartwień ale powiedzcie mi jedno:
nawet, jeżeli ta nasza grupa byłaby stworzona do czegoś innego niż służy/ służyć miała czyli np. do obgadywania/ wylewania żali/ pisania o dupiemaryny itp. to czy nie mamy do tego prawa? Czy w momencie kiedy zaczęłyśmy udzielać się na ogólnym podpisywałyśmy jakiś cyrograf mówiący o tym, że nie wolno nam rozmawiać z innymi gdzieś indziej niż na ogólnym ew. zamkniętym stworzonym przez ogół? a idąc dalej czy nie mamy prawa do bycia bliżej z osobami nam bliskimi? (jakkolwiek to zabrzmi).
Pokazałyście sytuację tak jakby osoby, które się tu udzielają nie miały już prawa porozmawiać nigdzie indziej. I nie potrafię zrozumieć, skąd nagle ta obraza stanu. Czemu wymagacie od nas, żebyśmy się tłumaczyły z czegoś ,co nie jest zbrodnią? a wręcz przeciwnie?
Z tego co piszecie wychodzi też na to, że
- nie można się spotykać z innymi bez udziału większości
- nie można pisać pw (przecież pw tez są poza innymi jakby nie patrzeć)
- wymiana smsów, telefony, rozmowy przez inne komunikatory też są złe
gdzie tu logika?
poza tym kurde myślicie, że nie mam lepszych zajęć niż obrabianie tyłka osobom, których tak na prawdę nie znam? Lubie Was, szanuje ale to nie znaczy, że jestem w jakikolwiek sposób zobligowana, żeby wszystko Wam mówić a tym bardziej, żeby tłumaczyć się z tego, że jestem w jakiejś grupie...
i teraz zastanawia mnie czy ja źle rozumuję, czy to co niektórym brak jasności myślenia?
Mam serdecznie dość Was i tego forum, bo na prawdę robicie jakaś durną aferę o kij wie co i nie zdajecie sobie sprawy z tego jakie to ma konsekwencje. kropka. tyle na dzisiaj i zapewne na dłużej. Gwoli jasności na NASZYM zamkniętym będę się udzielać o ile przez Wasza bezmyślność jeszcze będzie kogo tam ratować.