reklama
elizabennett
Fanka BB :)
Mamaagusi, no rozumiem, ciezko jest tak czasem zignorowac, zwlaszcza jak sie nie jest pewny siebie w ogole. A Ty do tego faktycznie taka wrazliwa jestes
Ja wiem jak to jest z tym krytykowaniem, u mnie to niestety rodzice mi ciagle dawali do zrozumienia, ze nie spelniam ich oczekiwan....baardzo z tym trudno potem normalnie zyc. :-(
Fajnie, ze Agusia dala Wam tak pospac. Rozbraja mnie ta jej "chec" do spania. Kiedys widzialam ten filmik jak biegnie do lozia i ten opis dzisiejszy tez mnie rozczulil. Grzeczna dziewczynka taka
Adasiek chyba sam by tak nie biegl. Dzisiaj sie zmeczyl tak, ze histerie wlaczyl i nawet tatus nie mogl polozyc tylko mamunia musiala byc :-) Poprzytulalismy sie i jak go polozylam to zaraz smacznie spal 
Wioli, hehehe, swietowaniem sie zmeczylas
Dobre! No to odpoczywaj, wyspij sie i wracaj jutro z nowym zapasem energii! A Twoj starszy synus tez wolne ma od szkoly? Bo nie wiem jak to w Wlk. Brytanii sie praktykuje...
Ja wiem jak to jest z tym krytykowaniem, u mnie to niestety rodzice mi ciagle dawali do zrozumienia, ze nie spelniam ich oczekiwan....baardzo z tym trudno potem normalnie zyc. :-(Fajnie, ze Agusia dala Wam tak pospac. Rozbraja mnie ta jej "chec" do spania. Kiedys widzialam ten filmik jak biegnie do lozia i ten opis dzisiejszy tez mnie rozczulil. Grzeczna dziewczynka taka
Adasiek chyba sam by tak nie biegl. Dzisiaj sie zmeczyl tak, ze histerie wlaczyl i nawet tatus nie mogl polozyc tylko mamunia musiala byc :-) Poprzytulalismy sie i jak go polozylam to zaraz smacznie spal 
Wioli, hehehe, swietowaniem sie zmeczylas
Dobre! No to odpoczywaj, wyspij sie i wracaj jutro z nowym zapasem energii! A Twoj starszy synus tez wolne ma od szkoly? Bo nie wiem jak to w Wlk. Brytanii sie praktykuje...natolin
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2010
- Postów
- 8 818
Elizabennett zazdroszczę tego słonka. U nas bez słonka, ale ciepło było jak byłam o 13 na dworze i bardzo się z tego cieszę :-)
Wioli no to odpoczywaj.
Mamaagusi zdrówka dla świnki, ale dlaczego nie chciałabyś do weterynarza z nią iść?
No i bardzo Ci zazdroszczę, że Agusia tak długo śpi...
Ja nie wiem jak Wy to robicie, że Wasze dzieci tak długo śpią...
Mam nadzieję, że Alicja po świętach wróci...
Wioli no to odpoczywaj.
Mamaagusi zdrówka dla świnki, ale dlaczego nie chciałabyś do weterynarza z nią iść?
No i bardzo Ci zazdroszczę, że Agusia tak długo śpi...
Ja nie wiem jak Wy to robicie, że Wasze dzieci tak długo śpią...
Mam nadzieję, że Alicja po świętach wróci...
nat ja sama nie wiem jak to jest, że Aga tak śpi długo. sama sobie tak wyregulowała czas spania ale pamiętam że kiedyś były problemy i, że do 23 czasem siedziała z nami. a teraz o 18 już pada i wstaje ok 7:30 i czasem później. i też nie mam pojęcia jak to jest, że ona tak chętnie chodzi spać. co mnie cieszy to zasypia już sama a nie jak niedawno, że musiał ktoś obok siedzieć. teraz tylko wpadam do niej jak płacze. a tak wystarczy ją położyć, ona obraca się na bok czeka na kołderkę ja ją przykrywam gaszę światło i wychodzę. tak w ciagu 5 min zasypia. jedynie co to w dzień dłuzej zasypia ale nie płacze najczęściej tylko gada.
a co do świnki to chyba o leczeniu świnek mam większe pojęcie niż weci u nas. miałam okazję sprawdzić kilku takich, którzy twierdzili, że zajmują się gryzoniami (choć nie ma w łodzi takiego ze specjalizacją od zwierząt egzotycznych) to wykończyli nam 2 świnki i zaczeli źle leczyć trzecią. wiesz, u nas sporo świnek się przewinęło, większość z problemami zdrowotnymi więc chcąc nie chcąc już się trochę nauczyliśmy. u nas na osiedlu wet np stwierdził po kilku naszych wizytach (po naszych pytania, spostrzeżeniach, uwagach, relacji z dotychczasowego leczenia, podawania leków itd) że chyba będzie lepiej, jak będziemy potrzebować jakiś lek dla świnki to żeby mu powiedzieć to on zamówi lub nam da ale że on to jednak bardziej na kotach i psach się zna. naszą pierwszą świnkę która miała zwykły niedobór wit c leczył na wszystko inne a nie na to i świnka niestety nieprzeżyła. i nie raz trzeba takiemu wetowi tłumaczyć, że świnkę leczy się jak konia a nie jak małego kotka.
a co do świnki to chyba o leczeniu świnek mam większe pojęcie niż weci u nas. miałam okazję sprawdzić kilku takich, którzy twierdzili, że zajmują się gryzoniami (choć nie ma w łodzi takiego ze specjalizacją od zwierząt egzotycznych) to wykończyli nam 2 świnki i zaczeli źle leczyć trzecią. wiesz, u nas sporo świnek się przewinęło, większość z problemami zdrowotnymi więc chcąc nie chcąc już się trochę nauczyliśmy. u nas na osiedlu wet np stwierdził po kilku naszych wizytach (po naszych pytania, spostrzeżeniach, uwagach, relacji z dotychczasowego leczenia, podawania leków itd) że chyba będzie lepiej, jak będziemy potrzebować jakiś lek dla świnki to żeby mu powiedzieć to on zamówi lub nam da ale że on to jednak bardziej na kotach i psach się zna. naszą pierwszą świnkę która miała zwykły niedobór wit c leczył na wszystko inne a nie na to i świnka niestety nieprzeżyła. i nie raz trzeba takiemu wetowi tłumaczyć, że świnkę leczy się jak konia a nie jak małego kotka.
natolin
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2010
- Postów
- 8 818
Mamaagusi dzięki za wytłumaczenie. No to faktycznie lepiej, żeby do takiego weterynarza wybierać się nie trzeba było. Ale zdziwiłaś mnie tym, że świnkę leczy się jak konia, a nie jak małego kotka 
A co do spania to mój też szybko i pięknie zasypia sam wcześnie, ale nie śpi tak długo nigdy. O 7 to chyba najpóźniej wstał.

A co do spania to mój też szybko i pięknie zasypia sam wcześnie, ale nie śpi tak długo nigdy. O 7 to chyba najpóźniej wstał.
reklama
witam wieczornie.
MAMAAGUSI nasze dzieci glupie nei sa, nie dadza sobiek rzywdy zrobic jesli chodzi o jedzenie i spanie. Leane chodzi spac o 20.30 i spi do 8.30-9h, czasami dluzej. a co dswinki to wlasnie najczesciej weterynarze maja najmniej doswiadczenia przy nich, przy chomikach,krolikach. no jakby nei bylo zycie nas uczy....
KROMA przeczytalam na zamknietym....szczeka mi opadla.... a co do zarcia ....nic mi nie mow....
dzisiaj u nas w sklepie scena niezla.... ledwo dniowke zaczelam. zarzadzalam kasami automatycznymi. murzynek przechodzi kasuje swoj szampon i cos tam jeszcze, nagle nasz ochroniarz wyskakuje jak spod ziemi.... zglupialam.... okazalo sie ze murzynek cos zarypal a on to widzial na kamerach.... puscil sie w poscig za nim a drzwi sie za pozno otworzyly i rozwalili sszybe, ochroniarz zlapal murzynka i wyrwal mu sie po chwili i zostala mu sie w rekach jego kurtka. a obok akurat byl gosciu ktory wyklada towar w rejonie win i napojow, puscil sie w poscig ze sklepu... facet prawie 60 lat jak sie okazalo w maratonie biega i scigal murzynka z 400 metrow az murzynek prawie plucami plul i wrocil sam do sklepu ku naszemu zdziwieniu, ja narobilam krzyku zeby od razu dzwonic po gliny i zeby nie puszczali murzynka. okazalo sie ze za pasem mial butle whisky 2 litrowa!!! ja tego nei widzialam bo kurtke mial zapieta i szeroka a sam przy kosci byl. wyjeli mu ta butelke i czekalismy na policje. przyjechali po 10 minutach. wm eidzyczasie murzynek chcial jeszcze zwiac ale zwatpil jak zobaczyl "maratonczyka" przy drzwiach i drugiego ochroniarza. policja go spisala a przy okazji se nagrabil bo zaczal sie odgrazac ochroniarzom i wk onsekwencji go wyprowadzili w kajdankach. normalnie jazda taka ze szok. ludzie oczywiscie sto pytan do. co niektorzy myslelil ze mielismy napad na kasy..jaja....
poza tym Leane z mezem spedzili fajny dzien i mloda juz nie ryczala jak kuzyni szaleli. 3 i 6 latek dawali neizle czadu a mloda razem z nimi. jak mlodszy odpakowal swoj prezent od nas- zdalnei sterowane auto, to nei wiem czemu ale mlodap odobno ryczala w glos ze smiechu.... bawilo ja to tak ze smiala sie pol godziny na cale gardlo. potem Leane zaczela sie bawic swoim autkiem jeepem plastikowym takim kolorowym co raz jej kupilam, no i nathan jej zabral i on sie zaczal tym bawic. Leane podobno wziela jego autko resoraczka i tak mu przypierd...ila w lepetyne ze mu sie nad lukiem brwiowym cos odbilo.... edukacjam amusi heheh;
))) od razu jej oddal tego jeepa
))) ale pozniej podobno sie ladnie bawili, tylko ze mloda do szwagierki po polsku zaczela gadac a ta ni huhu
)) ubaw mieli niezly
) wieczorem jak wrocilam zp racy to Leane mnei zszokowala
)) po zjedzeniu serka i jogurciku przytulilam sobie ja i calowalam po czole i glaskalam po glowce a Leane sie wyprostowala i zaczela mnei glaskac po glowie tez
))))))))))) slodki lobuziak moj
)))
laseczki??? haloo???? HAPPY, IDA, ALICJA, MALA MI, MAKUC, gdziescie sa?????????
MAMAAGUSI nasze dzieci glupie nei sa, nie dadza sobiek rzywdy zrobic jesli chodzi o jedzenie i spanie. Leane chodzi spac o 20.30 i spi do 8.30-9h, czasami dluzej. a co dswinki to wlasnie najczesciej weterynarze maja najmniej doswiadczenia przy nich, przy chomikach,krolikach. no jakby nei bylo zycie nas uczy....
KROMA przeczytalam na zamknietym....szczeka mi opadla.... a co do zarcia ....nic mi nie mow....
dzisiaj u nas w sklepie scena niezla.... ledwo dniowke zaczelam. zarzadzalam kasami automatycznymi. murzynek przechodzi kasuje swoj szampon i cos tam jeszcze, nagle nasz ochroniarz wyskakuje jak spod ziemi.... zglupialam.... okazalo sie ze murzynek cos zarypal a on to widzial na kamerach.... puscil sie w poscig za nim a drzwi sie za pozno otworzyly i rozwalili sszybe, ochroniarz zlapal murzynka i wyrwal mu sie po chwili i zostala mu sie w rekach jego kurtka. a obok akurat byl gosciu ktory wyklada towar w rejonie win i napojow, puscil sie w poscig ze sklepu... facet prawie 60 lat jak sie okazalo w maratonie biega i scigal murzynka z 400 metrow az murzynek prawie plucami plul i wrocil sam do sklepu ku naszemu zdziwieniu, ja narobilam krzyku zeby od razu dzwonic po gliny i zeby nie puszczali murzynka. okazalo sie ze za pasem mial butle whisky 2 litrowa!!! ja tego nei widzialam bo kurtke mial zapieta i szeroka a sam przy kosci byl. wyjeli mu ta butelke i czekalismy na policje. przyjechali po 10 minutach. wm eidzyczasie murzynek chcial jeszcze zwiac ale zwatpil jak zobaczyl "maratonczyka" przy drzwiach i drugiego ochroniarza. policja go spisala a przy okazji se nagrabil bo zaczal sie odgrazac ochroniarzom i wk onsekwencji go wyprowadzili w kajdankach. normalnie jazda taka ze szok. ludzie oczywiscie sto pytan do. co niektorzy myslelil ze mielismy napad na kasy..jaja....
poza tym Leane z mezem spedzili fajny dzien i mloda juz nie ryczala jak kuzyni szaleli. 3 i 6 latek dawali neizle czadu a mloda razem z nimi. jak mlodszy odpakowal swoj prezent od nas- zdalnei sterowane auto, to nei wiem czemu ale mlodap odobno ryczala w glos ze smiechu.... bawilo ja to tak ze smiala sie pol godziny na cale gardlo. potem Leane zaczela sie bawic swoim autkiem jeepem plastikowym takim kolorowym co raz jej kupilam, no i nathan jej zabral i on sie zaczal tym bawic. Leane podobno wziela jego autko resoraczka i tak mu przypierd...ila w lepetyne ze mu sie nad lukiem brwiowym cos odbilo.... edukacjam amusi heheh;
laseczki??? haloo???? HAPPY, IDA, ALICJA, MALA MI, MAKUC, gdziescie sa?????????
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 15 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: