Natolin, wcale nie zamierzalam ignorowac Twojego wczesniejszego pytania

tylko staram sie ograniczac dlugosc moich postow, wiec sie odnosze do roznych zagadnien osobno. Do tego musze teraz jednak troche w domu porobic, pomiedzy czytaniem Was i odpisywaniem, hehe. Narazie umylam troche naczyn, bo wczesniej to od rana tylko zrobilam sniadanie, dwa razy mleczko dla Adasia i jeszcze dwa razy zmienilam pieluszke i odlozylam malego na drzemke ;-)
A tak poza tym, to tylko siedze na necie...
A wiec jesli chodzi o opieke nad Adasiem, to zawoze go do zlobka. To w zasadzie takie "domowe przedszkole" (home day care), tutaj bardzo popularne. Dwie panie, matka z corka, prowadza to w domu tej starszej i maja pod opieka osemke dzieci, z moim Adasiem razem. Adam jest jedynym dzidziusiem, chyba nastepne pod wzgledem wieku ma prawie poltora roku. To miejsce polecila mi znajoma, zreszta tez Polka (dlatego moglam jej zaufac, hehe) i widze, ze miala racje. Adas zostaje bez problemu, co rano sie usmiecha do "babci Mary" jak go zawoze, dobrze je i ladnie spi. Wielka to dla mnie ulga, bo moge spokojnie pracowac. A rezygnacja z pracy nie byla u mnie mozliwa. Zreszta w sumie dobrze mi jednak moc wyjsc z domu, ubrac sie co rano i przebywac wsrod roznych ludzi...
Emiliab, no faktycznie chyba maluszki potrzebuja, bo przeciez mu nie wmuszamy. Tak jakos ze 2.5 tygodnia temu nagle Adam zaczal sie upominac o wiecej niz wczesniejsze 180 ml. Chyba przeszedl skok wtedy. Wiec zaczelismy mu wiecej dawac, ale tez przestawilam go z karmienia co 3 godziny do 4-godzinnego planu

W sumie zjada okolo litra mleczka na dzien. Ale za to potem moze spac 12-13 godzin ciagiem.
Wczoraj np. sie usmialam, bo rano naszykowalam 270 ml i zaczynam go karmic a ten ciagnie jak smok. Jak juz wtrabil 120 to mu wyjelam butelke, zeby podniesc go do odbicia - a ten jaki ryk - musialam dac mu jeszcze 60 i wtedy dopiero sie pozwolil "odstawic"

Ale Twoj Franek chyba tez przesypia noc, prawda? Czyli, ze tez sie najada wystarczajaco

A probowalas malemu dac cos na te zabki na noc, zeby spal spokojnie? Adas tak pojekiwal kilka wieczorow, zanim sie skapnelam ze to zabki. A jak mu dalismy dawke paracetamolu dla dzieci, to spi spokojnie. Teraz drzemie, ale pojekuje znowu co jakis czas, chyba znowu dokuczaja dziaselka. Zauwazylam, ze wieczorem gorzej zawsze. A nie chce mu co chwila dawac przeciwboli, tylko raz na noc.
Natolin, sprobuj moze zrobic Piotrusiowi wiecej i zobaczysz czy pociagnie

Mozesz sie zdziwic. Mnie sie to wydaje mozliwe, ze potrzebuje on wiecej, bo chyba ma tez wieksza wage - dobrze pamietam ze mowilas 6800?
A wiecie co moj malzonek zrobil? Wyciagnal z piwnicy....lyzwy (!) i zaczal jezdzic po podworku

Cos chyba padlo na te mozgownice... wiec skoro juz sie tak wzial, to go wyslalam na tych lyzwach do sklepu po zel na dziaselka dla Adasia, hahahaha! Wyobrazacie sobie, na lyzwach po ulicy na zakupy? Takie jaja wlasnie...jeszcze sie kazal sfilmowac jak odjezdzal z podworka
