reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

Ja pierdziele, Aniołek nienawidzę maminsynków !
Sama takiego mam, a właściwie to miałam. Jemu było dobrze u mamusi, zawsze ugotowane, posprzątane itd. Jak sie poznaliśmy to pukałam się na tą sytuację w głowę, a jak się okazało że coś między nami zaczyna się dziać to zaczełam o niego walczyć. Wkurzało mnie to, że on jest dorosłym facetem, a mamuśka wchodziła do łazienki jak on się kąpał i tak sobie siedziała i z nim gadała. Może dla niektórych to normalne, dla mnie średnio. Ja przy ojcu na golasa nie paraduję.
Zasugerowałam mu wynajęcie mieszkania na moim osiedlu, wachał się ale poszło. Były płacze, lamenty, że co ja z nim zrobiłam, gdzie mu będzie lepiej, że gówniara mu w głowie pomieszała. Błagała żeby został, a miał wtedy 28 lat ! A jemu wystarczył tydzień i jak to stwierdził "dopiero poczuł, że żyje, że jest dorosły".
No to zaczęły się codzienne telefony, czy ciepło ubrany, czy zjadł, a co jadł i czemu tak marnie bo u niej na obiadek były bitki pyszniutkie... Dramat, a dla mnie koszmar bo przy tym szły wyzwiska na mnie.
Ale wygrałam i mam wrażenie, że wyciągnełam faceta z bagna, które by go wciągneło na amen.
Wam też się uda napewno ! Trzymam kciuki Aniołku !
 
reklama
A ta moja pediatra to też pierwsza do wypisywania antybiotyków. Mąż pojechał z synem teraz do lekarza prywatnie. Ciekawe co powie. Prawdopodobnie ten antybiotyk niepotrzebny. A i jeszcze przypomniałam sobie jak pytała Daniela czy go gardło boli to odpowiedział, że nie, no to dalej drąży i pyta czy boli jak przełyka, no i znowu padła odpowiedź, że nie. Zajrzała mu do gardła i mówi, że czerwone jak jej herbata (a miała jakąś owocową). Ciekawe, że niby gardło czerwone, a nie boli. Sama kilka razy w domu pytałam czy gardło boli to za każdym razem mówił, że nie. Temperatura dziś max 37 i 6. Kataru też raczej nie ma. Tylko ten kaszel. No i na to od razu bach i antybiotyk.

Edit:
A co tu taki zastój? Pół godziny minęło i ani jednego nowego postu? :)
 
Ostatnia edycja:
Wrrr właśnie się pokłóciłam z moim mężulkiem. Jego rodzice sprzedali mieszkanie i kupili dom pod namową sis męża. Szkkoda tylko że dom wogóle nie jest wykończony. Teraz co weekend ciągną męża żeby pojechał tam i pomagał w remoncie. Rozumiem wszystko, że trzeba im pomóc. Ale po pierwsze wiedzieli w co się pakują (dom jest prawie 90km drogi od nas), a poza tym mam egzamin poprawkowy i musiałabym prosić mamę albo sis żeby zostały z Filipem. Wiem że dla nich nie będzie to problem bardziej boli mnie to że w ciągu tygodnia prawie wogóle się nie widujemy bo pracuje od 9-17 niekiedy wraca później jak trafi na jakiś korek. Zostają nam jedynie soboty i niedziele na wspólne chwile ale mam wrażenie że i tak ma to w dupieee. :wściekła/y:
Co do lekarzy hmmm. Ja poszłam raz nie do swojej/naszej pediatry i po wizycie wyszłam z całym bloczkiem różnych specyfików dla małego. Nie wykupiłam nic z tego co zostało zapisane. Na drugi dzień byłam już u naszej pani doktor i powiedziała że nic strasznego się nie dzieje i przepisała jedynie kropelki do noska. A co antybiotyków i przewrażliwienia lekarzy. Jak siostrzenica była chora na anginę to ona od razu przepisała zastrzyki i po 3 dniach dziecko od razu lepiej się czuło a dziecko znajomej na anginę dostało jedynie witaminy i w efekcie męczyło się 2 tygodnie. Tak więc niekiedy nie wiadomo co lepsze.
 
Uooo... gdybym ja zostawiła Olka tak marudzącego w nocy, to by obudził cały dom. makuc, gdybyś usłyszała, jaki on ma wokal, to byś nie czekała 5 minut, tylko leciała z cycem ;-).
skąd ja to znam???:) a szczepienia nie bój się, będzie w porząsiu!!!:))))))
Dziulka biomy się,ale nałóg to nałóg,to silniejsze od nas .Zabrac nam BB,a wpadniemy w depresję,ręce będą nam latac niekontrolowanie,wykonując ruchy uderzania w klawisze...wiesz,jak jest..
to nie jest śmieszne!!! wczoraj jak zasypiałam, to każda myśl która przeszła mi przez łepetynę "wystukiwała" się wizualnie na klawiaturze:szok:stąd już chyba krok do szaleństwa;)))))
E-lona, zajebista ta lekarka! porażka na maxa!!! najlepiej antybiotyk wcisnąć, a potem dziwić się tylko czemu dziecko tak często choruje i nic na nie nie działa...
Rzutka, przepraszam, bo dla ciebie to chyba nie zabawne, ale uśmiałam sie nieźle z opisu "maminsynka":D:D:D no i masz kobieto na koncie już jedna duszyczkę zbawioną:-D

coś słabo szalejecie z postami dzisiaj;) nie było mnie 5godzin i nadrobiłam w 10minut;) opuszczacie się kobitki!!!:-D
my po spacerku na którym prawie łeb mi oberwało i uszy odmarzly mimo czapki... zaczyna się u nas szaleństwo przedchrzcielne.. a teściowa jak byliśmy spytała co robimy na stół, no i po wysłuchaniu nas zrobiła listę, na której były jeszcze krokiety i barszcz i pieczarki nadziewane. więc pytam się czy to jakaś lista życzeń? a ona że nie, że fajnie by było jak by były. a ja na to że nie przewidziałam w swoim rozkładzie jazdy czasu na te potrawy. a ile to zrobić krokiety? nie no pewnie, z moją dzidzią to jeszcze będę dzwonić żeby "listę życzeń" rozbudowała bo mi się nudzi;))))))) na szczęście to wszystko z teściówką to tak na luzie, bo jakby naprawdę miała takie wymagania to dałabym jej adres do jakiejś restauracji chyba;))))))
 
my po szczepieniu. Karolina dała rade:) pokazywałam jej książeczke i nawet sie nie zorientowała że ją ktoś kuł! nawet mina jej sie nie skwasiła:) normalnie dumna jestem:) zaraz doczytam coscie naskrobały. zasnęła w samochodzie i śpi od 15.30
aaaaa no i oczywiście wkur...na wyszłam z gabinetu znów przez komentarze naszej pani pediatry. rozglądam sie za kims innym bo nie zamierzam nerwów sobie psuc za każdym razem
 
Frogg a co mąż taki niezastąpiony przy tym remoncie? Nie mogą bez niego dać sobie rady? A tak w ogóle to czemu on się nie postawi i nie powie, że nigdzie nie jedzie, bo chce z żoną pobyć?
Anginy bałabym się leczyć tylko witaminkami. Według mnie lekarze często zbyt pochopnie przepisują antybiotyki, bo w sumie mają czyste sumienie i szybciej choroba mija. Nie wiem czy mam rację, ale wydaje mi się, że antybiotyki zwalczają chorobę, a układ odpornościowy wtedy leniu****e, a chyba powinno być tak, że to układ odpornościowy zwalcza chorobę i jedynie trzeba go wspomóc, a nie zastępować.

Magnolia co tym razem pediatra wymyśliła?

Czy wszystkie robicie po chrzcinach jakiś obiad? Kurcze ja bym wolała się obyć bez tego.

Wiecie może czy specyfiki typu oilan, oilatum można kupić w hipermarketach?
 
Frogg a co mąż taki niezastąpiony przy tym remoncie? Nie mogą bez niego dać sobie rady? A tak w ogóle to czemu on się nie postawi i nie powie, że nigdzie nie jedzie, bo chce z żoną pobyć?
Anginy bałabym się leczyć tylko witaminkami. Według mnie lekarze często zbyt pochopnie przepisują antybiotyki, bo w sumie mają czyste sumienie i szybciej choroba mija. Nie wiem czy mam rację, ale wydaje mi się, że antybiotyki zwalczają chorobę, a układ odpornościowy wtedy leniu****e, a chyba powinno być tak, że to układ odpornościowy zwalcza chorobę i jedynie trzeba go wspomóc, a nie zastępować.

Magnolia co tym razem pediatra wymyśliła?
zaczęła nam tłumaczyc jaka moze byc przyczyna słabego apetytu bo wyniki dobre, słuchałam jej uważnie ale nie spodobała sie jej moja mina:-D co za sucz!!!!!!! a co do tego apetytu to podobno winą moze byc dystrofia asymetryczna. spotkała sie któraś z was z czyms takim? bo w necie zbyt duzo nie znalazłam na ten temat?
 
froog kurcze no ja rozumiem że to ich syn i powinien pomóc ale bez przesady przecież on ma też swoją rodzinę :/ może pogadaj z nim że Ty też go potrzebujesz i ustalcie np. w jaki dzień mógłby tam jeździć albo ustalić że dopóki Ty masz nad sobą egzamin to on siedzi z maluchem i później pomaga rodzicom. W końcu Ty i dzidzia powinniście być zawsze na pierwszym miejscu :tak:

Iduś wiem coś o tym zawirowaniu przedchrzcielnym :-p ja mam to szczęście że chrzcinowym jedzeniem zajmuje się moja mama, więc będzie dobre jedzonko, oj będzie :-D u nas skromnie bo imprezujemy u moich rodziców więc ilość miejsc przy stole ograniczona ;-)

magnolia kolejny konował? ja nie wiem skąd się tyle porąbanych lekarzy bierze...

monimoni bidulko przytulam, przytulam, przytulam
 
reklama
Frogg a co mąż taki niezastąpiony przy tym remoncie? Nie mogą bez niego dać sobie rady? A tak w ogóle to czemu on się nie postawi i nie powie, że nigdzie nie jedzie, bo chce z żoną pobyć?
Anginy bałabym się leczyć tylko witaminkami. Według mnie lekarze często zbyt pochopnie przepisują antybiotyki, bo w sumie mają czyste sumienie i szybciej choroba mija. Nie wiem czy mam rację, ale wydaje mi się, że antybiotyki zwalczają chorobę, a układ odpornościowy wtedy leniu****e, a chyba powinno być tak, że to układ odpornościowy zwalcza chorobę i jedynie trzeba go wspomóc, a nie zastępować.

Magnolia co tym razem pediatra wymyśliła?

Czy wszystkie robicie po chrzcinach jakiś obiad? Kurcze ja bym wolała się obyć bez tego.

Wiecie może czy specyfiki typu oilan, oilatum można kupić w hipermarketach?
dobrze myślisz jeśli chodzi o te antybiotyki. mój rodzinny zawsze pyta czy się upieram na antybiotyk i zawsze słyszy nie i się cieszy;) a jak pediatra Inki nie wiem i mam nadzieję długo się nie dowiadywać:)
my po chrzcinach obiad robimy, z którego to powodu cieszę sie zajebiaszczo... ale będzie tylko najbliższa rodzina czyli 13osób. co najlepsze mąż już planuje dwa stoły od mojej mamy z dołu przynieść bo wysokoscią do siebie pasują i rozkładaja sie. ja pierdziu, miało nie być nie wiadomo jakiej impry a szykuje się jakiś sylwester albo inna tragedia... nie cierpię spędów:/

Ala, ja też sama w kuchni stać nie bedę:D:D:D część jedzenia zrobi też teściowa. a co?;)))

idę zatankować dziecia;)

aha, strip zamelduje się wieczorkiem;)
 
Ostatnia edycja:
Do góry