reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

Alicja planowałaś znaleźć inną pracę czy w ogóle nie chcesz wracać? Możesz pracować tylko w przedszkolu czy też gdzie indziej? To, że zwalniają wcale nie oznacza zwolnienia małża. Przecież nie likwidują mu firmy i nie pozbędą się wszystkich.

wiadomo że cudownie byłoby zostać z małą jak najdłużej ale od września chce wrócić do pracy :tak: u mnie w gre wchodzi przedszkole, szkoła (także specjalna), Dom Kultury... mam nadzieje że uda mi sie coś znaleźć... z ta pracą małża też sie tak pocieszam, ale on jest jednym z pracowników o najkrótszym stażu więc nie jest za wesoło :-( w sumie i tak myśleliśmy nad ta przeprowadzką więc teraz zobaczymy jak sie dalej potoczy..jesli uda sie nam coś znaleźć to jak najszybciej zbieramy manatki i sie przenosimy do Z-cia - i tak wynajmujemy mieszkanie, ceny są tam podobne, a nawet mniejsze bo u nas windują je ze względu na studentów... A jeśli sie nie uda to niestety małż za granice chce jechać a ja zostane u tej pijawki....
 
reklama
Czuję się wyrodną forumowiczką. Przegapiłam już chyba tyle ząbków, tyle piąteczek i szósteczek na suwakach, tyle nowych umiejętności i tyle afer, ze normalnie płakać mi się chce... :-( Aż się dziwię, że w ogóle jeszcze o mnie pamiętacie!!! Jakby mnie ktos zapytał co słychać u kogoś z bb, to mogliby mnie pokroić, a nie będę wiedzieć. Wczoraj cały dzień u teściów, przedwczoraj - u siostry. Bo byłam u gina - zdjęcie usg wrzuce jak zeskanuje. M. ma w pracy przeprowadzkę, wiec wraca do domu później niż ustawa przewiduje, a przenoszą go tak daleko, ze aby dojechać komunikacją miejską musiałby się 3 razy przesiadać. Paranoja. Na benzynę to chyba żebrać zacznę... Albo mu wyciagnę rower z piwnicy :))))) Tylko Justynka niezmiennie pcha się do klawiatury chcąc z Wami popisać, grzeczna dalej, bo już po skoku, mniej je wiec może spadnie na wadze, ale wszystko gra.

Natuś, przesyłamy całuski, tyle ile krosteczek na ciele Piotrusia!
 
Natolinku - buziaki i dla Ciebie na lepsze samopoczucie
paweł-małaszyński.jpg
 
W imieniu Łukaszka dziękuję wszystkim ciotkom za gratulacje wczorajsze z okazji 6! Jeszcze raz dziękujemy!
A ja stwierdzam,że te 6 miesięcy tak szybko przeleciało,że ja nawet nie wiem kiedy. Jeszcze raz tyle i trzeba będzie robić pierwszą imprezę urodzinową :-).
Stwierdzam,że aby być z Wami na bieżąco to trzeba siedzieć ciągle przy kompie heh, bo piszecie z prędkością światła:-).
monimoni powodzenia przy podpisywaniu kredytu!
alicja -trzymam kciuki żeby jednak męża ominęło zwolnienie z pracy!

Ja ostatnio większość dnia spędzam poza domem, często spacerujemy i dużo. Wczoraj na kursie prawo jazdy dowiedziałam się że w przyszłym tygodniu zaczynam jazdy...hm.. żebyście zobaczyły moją minę zdziwienia:szok:.
Dzisiaj wybieramy się na zakupy do tesco po południu.

Chciałam się jeszcze wyżalić, gdyż mój szwagier sprowadził do domu jakiegoś kumpla który nie ma gdzie się podziać, bo rozstał się z dziewczyną i go wyrzuciła z domu. No i mieszka chwilowo tutaj. Nie miałam nic przeciwko,ale wkurza mnie bo znikają mi rzeczy z lodówki. Dzisiaj np wstaję i nie mam ani plastra szynki ani sera. Zadzwoniłam do męża czy jadł rano,a ten że nie jadł (on śniadań nie jada w domu). No to się zezłościłam, bo ja nie mam ochoty utrzymywać kogoś. Przecież nie stać mnie żeby jeszcze kogoś żywić. Wrr. Widzę że nawet teściową to zaczyna wkurzać,bo dziś przyszła do mnie do pokoju zapytać czy ten serek do smarowania co jest na górnej półce lodówki jest nasz, bo ona takiego nie kupowała. No i okazało się że ktoś z naszej półki zabrał ( bo mamy jedną półkę w lodówce przeznaczoną dla nas) i dał na górną i co? Okazało się że serek jest napoczęty a my go nie otwieraliśmy. No kurde. Powiedziałam mężowi że niech pogada z bratem bo ja jego kolegów żywić nie będę. Do tego ostatnio też dowiedziałam się że ten kolega używał mojego ręcznika przez kilka dni, bo mój walnięty szwagier tłumacząc koledze jaki ma ręcznik używać w łazience- źle wytłumaczył i ten koleś używał mój!!! Jak się o tym dowiedziałam to od razu wyprałam, eh... Niech mnie ktoś trzyma, bo chyba wybuchnę dziś!!!

No nic, postaram się jeszcze poczytać inne wątki. A dzisiaj muszę trochę po edukować się, a tak mi się nie chce.
 
Witam mamuśki

mała_mi gratuluje pięknego suwaczka,wybacz że dopiero dziś,ale wczoraj mnie rozłożyło choróbsko i nie miałam mocy pisać.
monimomoni współczuję tej baby i całej tej dziwnej firmy,ale dobrze że jednak remonty idą do przodu w miarę i niedługo będziesz na swoim.Super kochana!
cambria gratuluję ząbka:-)
margaerritadasz radę w pracy,chociaż mnie by się nie chciało wracać do mojej starej pracy...
E_lona też mam ambitny plan,żeby znaleźć pare ciuchów wiosennych w szafie bo ja ciągle w zimowych.Szkoda mi troche zdejmować kurtkę zimową,bo naprawdę duuuużoo zasłania,hehe :-)))
cass powodzenia w urozmaicaniu diety,nie wiem czy przegłodzić ...ja bym też chyba nie miała serca,daj znać jak będą wyniki,no i na wszelkie dołki przesyłam uściski.
doris super,że już jesteś!
Alicja ale babka miała tupet na tym spacerze,no wiesz?Dobrze,jej powiedziałaś!A co do męża to jednak trzymam kciuki,aby zwolnienia go ominęly,nie martw się będzie dobrze.
kasis przytulam...jeszcze wyjdzie slonko,zobaczysz.
kania wow super, to miałaś prawie cały dzień na dworku.
Onesmmile,chudnę, ale z kopenchadzkiej musialam zrezygnować(jestem z tego powodu zła) bo jestem chora,mąż też..a Krzyś jak narazie się trzyma,oby tak pozostało.
Dziulka cieszę się,że u Ciebie ok.Super,że z dietką do przodu,zazdroszczę...ja jestem zła,że teraz musiałam się rozchorować,bo miałam świetną motywację i takie pozytywne podejście.No ale co poradzę...
happy dobrze,że nie przy kasie się kapnęłaś,że nie masz kasy,bo faktycznie byłoby głupio hehe,ja to bym znając mnie cegłe spaliła jak nic
Natolin buziaczki,nie smuć się.
Emiliab miałam właśnie wam tego linka wkleić(ubiegłaś mnie hehe :-D ),wczorać z mężem się z tego śmialiśmy strasznie,tylko oglądaliśmy na JOemonster.Ja to rozumiem tak:
-no zobacz mam goła nogę,nie mam skarpetki
-no przecież ci tłumaczę i tłumaczę i ty nic nie rozumiesz,że tak się nie chodzi(tu mały który stoi tyłem wyma****e rękami)
-no ale nie mam,o patrz,zgubiła mi się
-no ale podłoga jest zimna(tu pokazuje na podłogę)
-nie no nie rozśmieszaj mnie,przecież jest ciepło(tutaj ten co przodem stoi,śmieje się)

Zresztą różne scenariusze wymyślaliśmy,a dzieciaki są niesamowite,widać że oni sie na 100% rozumieją,zadziwiające :-) :-D
Efa buziaczki,życzę aby dzień był jednak dobry.:-)

A ja nadal chora,słaba.Są dobre aspekty tego przeziębienia-nie chce mi się wcale jeść.Mój Krzyś dziś wstał o 7.00 i nie chciał jeść,zjadł dopiero za trzecim podejściem o 9.30,ale już kaszkę bo mleko wylałam bo stało ponad godzinę.Pogoda piękna,a mnie się nie chce wychodzić...ale dla dobra niunia jakoś się zwlekę z tego trzeciego piętra i pojedziemy na spacer później.A teraz lecę na kawkę.Miłego dnia laski :-*****

edit:


monimoni - no piekny poprawiacz humoru:tak:;-)
mala_Mi no przeciez by mnie szlag trafił,wrrrrr :wściekła/y::szok: Jedzenie,ręcznik,niedługo jeszcze kosmetyków zacznie waszych używać koleś.Trzeba go uświadomić,bo inaczej to jak kochana w końcu wybuchniesz to będą go ze ścian zbierać!Ehh przypomniało mi się jak mieszkałam w Warszawie na stancji i jak tam do tego mieszkania przychodzili koledzy do właściciela to też objadali mi lodówkę,no awanturę zrobiłam na maksa.Pamiętam jak sobie przywiozłam z domu bigos i zniknął caly taki ogromniasty słoik z lodówki.Później pusty znalazłam w łazience za umywalką,osz k....wściekłam się na maksa.
 
Ostatnia edycja:
A propo spacerów, to Justyna wczoraj była ponad 4 godziny na dworze, większość czasu bez czapeczki, w cieniutkim bodziaku, spodenkach dresowych i skarpetkach. Dpiero jak zerwał się zimny wiatr bo zaszło słońce to ją okryłam kocem. Żebyście widziały jakie milczenie i zgorszenie wywoływałam idąc przez osiedle (było 18 stopni w cieniu!!!) wśród mamuś osiedlowych (chodzących porozpinanych jak się da, a najczęściej w krótkich rękawkach) wożących swoje maleństwa w grubych czapach zimowych i wełnianych śpiworkach, grubych kombinezonach i... nie wnikam dalej bo na samą myśl się smażę. Ja szłam w cienkiej koszulce i byłam spocona jak mysz. W autobusie to już w ogóle sauna, a obok spało dziecko w grubaśnym polarze, całe czerwone i zapocone. I to ja jestem dziwną, nieodpowiedzialną matką....?
 
hah jesli chodzi o ubiernie. Ja wczoraj zuzka ubrałam body z krotkim cieniutka koszulka bawelniana i cieniutka kureczka, rajtki i dziny i mi sie tak zapociła, ze masakra(czapeczke zakładam z reguły-ale cieniutka, bo sie boje ze moze zle wpłynąć na ciemiączko??Loliszko i do Ciebie pytanko co na ten temat uwazasz?). No i jak o 17 jechalismy na szczepienie nie zakaldalam jej tej kurteczki tylko sweterek oj jakbyscie zobaczyli mine mojego hahahah padlam, a bylo 20 stopni o tej godzinie i mu powiedzialam, ze nie bede dziecia przegrzewac (on ma to z domu przewrazliwienie- u niego male dzieci zawsze byly przegrzewane i non stop chorowały i kiedys sie z tego śmiał i co robi to samo ehhhh).
Mala mi ja bym na Twoim miejscu awanture sama zrobila. Cholera jasna nie dosc, ze ktos mu robi przysluge i daje mu dach pod glowa, a on sobie z tego nic nie robi. Rozumialabym jakby zapytał czy może sie poczestwowac. Tylko wiecie kultura osobista w wiekszosci polakow jest gdzies zamieciona pod wycieraczke.
Dobranocka no wkońcu Mamusiu jestes....
Czarodziejko zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka
 
mała_mi - osz kur***. Udusiłabym typa chyba. Za to jedzenie nieswoich rzeczy powinien teraz dostać NAKAZ pójścia do sklepu i odkupienia wszystkiego co zjadł a ręcznik pozostawię bez komentarza, bo aż mnie ciarki przeszły :wściekła/y::angry::crazy::wściekła/y: ktoś mu daje darmowy dach nad głową a ten tak to wykorzystuje? Brr... nalezy mu się niezły opierdziel!!!!
dobranocka - kurde mi też tak szkoda takich poubieranych dzieciaków, że szok. Niektórzy chyba nir rozumieją, że MAMY JUŻ WIOSNĘ i jak jest +15 na termometrze to dziecko się inaczej niż przy -10 ubiera. Mnie najbardziej denerwuje jak idzie taka mamuśka z wózkiem - ona w cieńkiej bluzie a dzieć poubierany tak, że nos tylko wystaje :eek: a potem się takie dziwią, że dziecko nic tylko chore i chore... My swoim ubiorem tez zgorszenie wywołujemy chyba, bo wczoraj Młoda na sobie tylko body z długim rękawem, bluzę, spodenki, skarpetki+buty i czapeczkę taką cieńką miała (bez żadnego koca itp.) a ja w bluzie chodziłam i każdy się na nas jak na debili patrzył. Słabo mi się robiło jak ludzi w grubych czapach i puchowych kurtkach widziałam...
i chyba na tyle bo młoda wstała.... :nerd:
 
reklama
Makuc a Ty czemu sie smutasz??
Efcia a Ty bez humorku? nie wierze??

Przesyłam Wam pozytywne fluidki, bo słoneczka nie muszę co nie?
 
Do góry