Witam się i ja po weekendzie!
Weekendzie pełnym wrażeń - sesja ślubna

pogoda - paluszki lizać także udało się

poza tym że byliśmy nad ładnym zalewie, stawach gdzie łowiliśmy ryby (udawaliśmy że łowimy) to byliśmy też w pracy u mego małża

bo on zakochany w swojej pracy to chciałam mu zrobić przyjemność zresztą jak i z rybami! Tak więc mielismy zdjęcia na wielkich koparkach. uwaliłam sukienkę smarem i mam obawy czy to pralnia usunie!!
Ponad to to Alut łazi już wszędzie sam no i dzisiaj taka nawet miła noc bo dopiero o 5.30 się obudził i zabrałam go do nas! a nie jak wcześniej około 24 - 2ej w nocy!
Pogoda dzisiaj tez cudowna, a małż nie zostawił mi wózka ani fotelika do samochodu. Na nogach t nie mam co z nim iść bo on ma swoje ścieżki więc na pewno nie poszlibysmy za daleko
Dziulka powiem Ci że mój łobuz też lubi pralkę, ale chyba nie aż tak jak Leane

musisz codziennie robić pranie to chwila spokoju gwarantowana

Miłego dnia życzę Wam wszystkim:*