Dzień dobry.Wczoraj w zasadzie mogłam siedziec z Wami,bo i tak Amelka postanowiła sie obudzić po godzinie i świrowała prawie do północy- usiłowała mnie zaczepiac i wymóc zabawę


.Wiec wieczór spedzilam na lataniu do łóżeczka,by ją położyć,ona za chwile wstawała i tak w kółko.Ale sie nie poddałam i jej nie wzięłam,no i w końcu,po 23.00



padła.
Wasze dzieci tez tak zasypiają- dupka w górze,kolanka podciągnięte pod brzuch?Ja ja kłade na wznak i czasem tak zaśnie,ale jak sama się kręci w nocy,to taką pozycję przybiera do spania.
Ja na razie czuje się lepiej,no ,ale zobaczymy jak w ciągu dnia będzie.Dzięki za życzenia zdrówka

:***
dawidowe-4 miesiące- no,to już jest jakis termin,oby został dotrzymany,bo ilez można


.To jest duża szansa,że na wiosnę juz razem będziecie?:-)


Super by było

.
Co do tej "Anki",to ja tez jao jestem przekonana,ze to facet,co usiłuje Cię poderwać.no,sorry,ale kobieta chyba by sie nie wyraziła "Czarnulka z dużym cycem"


.Cóż...masz cichego wielbiciela


.A że upierdliwe to...hm...zostaje ci to ignorowac,bo póki nie przybiera to jakichs groźnych form,nie ma się czym przejmować.to na pewno zadna z nas,bo niby po co miałybysmy to robić????

Facet na bank.Olej sprawę i już.Chyba,ze stanie się zbyt namolny i będziesz to mogła pod "stalking" podciągnąć,wtedy możesz zgłosić na policję.
Kania ja jeszcze nie zdążyłam Oliwce ząbków pogratulować- co niniejszym czynię:-) :*
rysia- a ja teatru zazdraszczam- do knajpy to człowiek zawsze może iść,a teatr,wiadomo,zawsze jakoś sie "odklada na lepszy czas" ,więc fajnie,ze jednak poszliście

.Ja Amelke ja mnie szczypała po twarzy,odstawiałam natychmiast na podłogę ,mówiąc dobitnie ,że nie,tak nie wolno,mamusię to boli.Był ryyyk i rzucanie sie na podlogę,ale chyba dotarło,bo już tego nie robi.
Roxi,makuc -tych wszystkich "obijań sobie nawzajem ryja" nie znosze,nie moge patrzeć na to


,więc w tym temacie się nie poudzielam



.A co do posługiwania się poprawną polszczyzną,to czego wymagac od takich sportowców,kiedy słuchając niektórych "osób publicznych",nie wymienię z nazwiska,nóż się w kieszeni otwiera

- dosłownie nie mogę tego słuchać,ta "dykcja",te błędy...

a niby "wykształceni "- zawsze się z M. nabijamy z tej "intiligiencji"


.
A co do łóżeczek,to ja,głupia,myślała,że one wszystkie podobne wymiary mają




.Tak wnioskowałam z materacyków "standardowych" w sklepach...co prawda mój Maksio miał duże łóżeczko,ale ono antyczne było,powojenne

,z opuszczanymi bokami,ze zamieniało sie w normalne łóżko i 5 lat w nim spał.A może turystyczne by problem "obijania się" rozwiązało?No i aż takie drogie nie sa i przydają się na wyjazdy.Np. Amelka nie zaśnie inaczej,niż w łóżeczku- nie jest nauczona usypiania na łóżku.No i dla mnie to tez w sumie wygoda i święty spokój,bo nie boję sie,ze spadnie czy cóś
Ida - byłaś na roczku?Współczuję samotnej "walki" z Misią:-

***.Jak się czujesz?mam nadzieje,że "walka z migdałem" zakończona wygraną po Twojej stronie

:*
Cóż...dla mnie fajka czasem tez jest jedynym "pomostem" między mną a swiatem ludzi zdrowych na umysle


.
Elona- nie dziwie się,że sie wkurzyłaś


- na Twoim miejscu tez bym olała koleżankę i zrobila to wreszcie sobie sama,a ona niech sie dalej "nudzi" i babeczki piecze


.Może wreszcie to da jej do myślenia,że nie będziesz sama zasuwac za was obie

.
Tak czytam i prawie wszystkie coś ostatnio pizzą kusicie


.Chyba nie wytrzymam i zrobię w najbliższym czasie

.
Piwa z puszki bym sie nie napiła


- nie lubie posmaku metalu,no i oblizywanie tej puszki ,która nie wiadomo jakie koleje losu przeszła tez dość obrzydliwe mi się wydaje


.
A nawet na szkolnych wycieczkach wódki z gwinta nie piłam- my zawsze przezornie mieliśmy szklankę



.Za to nie umiem teraz pic jej z kieliszka



- musi być w szklance



.Wino i owszem,z gwinta sie pijało,nawet całkiem niedawno

(nocą na chodniku pod Panteonem


).Kto by tam ze sobą jeszcze szklanki nosił



.
wioli- to super prezent dostałaś

.Trening czyni mistrza,więc pewnie niedługo będziesz z zamkniętymi oczami go obslugiwac.
Ale ja do swojego telefonu dalej nie przywykłam ,dalej nienawidze z niego pisac smsów.Tak wygodnie było mi z moim starym z T9,a tu niby jest,ale nikt,nawet młodziez,go "obczaić" nie umie,jakos na całkiem innych zasadach jest zrobiony


.
Alicja ,dzień dobry:-).Niestety,u nas pobudka standardowo o 3.00 była



.Powoli sie przyzwyczajam

.I to 2 razy mleko musiałam robić,bo Księzniczce nie pasowało- pierwszy raz dodałam 2 miarki kleiku ryżowego i nie chciała,pluła i płakała,więc musiałam zrobić II raz,bez....ech...