Ragna a po ile u was truskawki?? u nas kilo po 6 zł jest a jagody mam jeszcze mrożone ale muszę oszamać a już zaraz będą świeże rosły i trzeba będzie znów nazbierać a jak małe zaczynają jeść to tragedia z ubraniem 
A co do Jamochłona to małą mi może jak ona tak tą pralkę tyka to weź ją zapakuj do środka i zamknij za nią drzwiczki będą zamknięte wedle jej życzenia a że przypadkiem nacisnie się Tobie gotowanie i wirowanie na największych obrotach
aj by było hihi
A u nas nie najlepiej znów pojawily się obturacje czy jakoś tak na zasadzie duszności z oskrzeli i leżymy w szpitalu ale tym razem w wojskowym a co by nie było o wiele lepsza opieka zamiast inhalacji które trwały 10 minut a ona sie wyrywała ryczała to ma tubę z takim psikadełkiem i ona to jak robi to cała impreza nawet 1,5 minuty nie trwa wszystko co wypsika do niej to ona to ładnie zaciąga do płuc i antybiotyki doustnie tylko jakis lek sterydowy na rozkurczenie oskrzeli ma dożylnie ale już jest znaczna poprawa i jeszcze dostaje tlen jak śpi żeby saturacja była w normie i pewnie nie długo będą odstawiać dożylny i jak będzie wszystko ok to nie posiedzimy tu długo mam nadzieje że będę mogła doleczyć w domu mniej stresu dla wszystkich i jak by nie było lepiej by jej było w domu z zabawkami i Julą i tatusiem też. Oj dobrze ze mam komu to napisać...normalnie dołek mnie dzisiaj złapał i tylko co chwilę łzy mi same płynęły do oczu. ale jest o tyle dobrze że tutaj jest o wiele milsza opieka pielęgniarska i pomagają robić "tubowanie" a tam to zostawiali inhalator na sali i radź sobie sam.
Zdrówka wszystkim chorowitkom :*

A co do Jamochłona to małą mi może jak ona tak tą pralkę tyka to weź ją zapakuj do środka i zamknij za nią drzwiczki będą zamknięte wedle jej życzenia a że przypadkiem nacisnie się Tobie gotowanie i wirowanie na największych obrotach

A u nas nie najlepiej znów pojawily się obturacje czy jakoś tak na zasadzie duszności z oskrzeli i leżymy w szpitalu ale tym razem w wojskowym a co by nie było o wiele lepsza opieka zamiast inhalacji które trwały 10 minut a ona sie wyrywała ryczała to ma tubę z takim psikadełkiem i ona to jak robi to cała impreza nawet 1,5 minuty nie trwa wszystko co wypsika do niej to ona to ładnie zaciąga do płuc i antybiotyki doustnie tylko jakis lek sterydowy na rozkurczenie oskrzeli ma dożylnie ale już jest znaczna poprawa i jeszcze dostaje tlen jak śpi żeby saturacja była w normie i pewnie nie długo będą odstawiać dożylny i jak będzie wszystko ok to nie posiedzimy tu długo mam nadzieje że będę mogła doleczyć w domu mniej stresu dla wszystkich i jak by nie było lepiej by jej było w domu z zabawkami i Julą i tatusiem też. Oj dobrze ze mam komu to napisać...normalnie dołek mnie dzisiaj złapał i tylko co chwilę łzy mi same płynęły do oczu. ale jest o tyle dobrze że tutaj jest o wiele milsza opieka pielęgniarska i pomagają robić "tubowanie" a tam to zostawiali inhalator na sali i radź sobie sam.
Zdrówka wszystkim chorowitkom :*