reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Plac Zabaw

Gratulujemy umiejetnosci :)

Sandrunia jak zagra muzyczka to sie cieszy i zaczyna sie kiwac i dupcia krecic :)
To samo robi jak jej powiem kochanie zrob tany tany ;D ;D ;D
 
reklama
Mati nauczył się schodzić z łóżka :D dziś rano się obudził skory do zabawy...mama jak zwykle jeszcze nie obudzona to synek sobie poszedł po łóżku wzdłóż ściany i nagle słyszę szelest...myśle no i spadł...patrze a on stoi sobie przy łóżku :D
 
ale zdolniacha z Matiego ::)
zawsze sie zastanawialam jak radzicie sobie z wedrujacymi dziecmi nad ranem w Waszych lozkach
ja bralam Milenke do siebie na noc tylko czasami i wtedy sie jeszcze nie przemieszczala
 
Ineczka pisze:
ale zdolniacha z Matiego ::)
zawsze sie zastanawialam jak radzicie sobie z wedrujacymi dziecmi nad ranem w Waszych lozkach
ja bralam Milenke do siebie na noc tylko czasami i wtedy sie jeszcze nie przemieszczala
my kupiliśmy duży materac, który leży na podłodze i na nim śpimy
a kanapa, na której spaliśmy wcześniej czeka na lepsze czasy
 
ja również miewam ostatnio chwile słabości i zgarniam młodego do siebie, zje flaszkę i niestety nie zawsze zaśnie, a ja owszem, no i raz niestety fiknął z łóżka.... Jestem kompletnie nieprzytomna o godzinie, którą Krzyś uważa za odpowiednią na "poranną"zabawę...

Miyu, gratuluję !, MAti, zuch chłopak, nowy fryz dodał Ci chyba odwagi żołnierskiej. To ogromna ulga kiedy bobol sam nauszy się pokonywać wysokości. Przynajmniej szanse upadku maleją.

Kangurki, zazdroszczę ! Gdyby nie mój upartyi wygodny małżon, już dawno pozbyłabym się tego wielgachnego łoża na pół pokoju...
 
Gratulacje Mati :)

Sandra kilka razy zeszla sama z lozka naszego ale to bylo wtedy jak palzala tylko do tylu, a teraz juz tego nie robi. Chyba sobie o tym zapomniala ;)

Ja ja codziennie o 5 biore do nas do lozka (wtedy dluzej pospimy :p) chodzi o naszym wyrku ale ja czujnie spie wiec jak dojdzie za daleko ta ja zwijam spowrotem, albo pozwalam jej isc dalej (z moja asekuracja) i patrze co bedzie robila, a ona podejdzie do krawedzi popatrzy na dol i sie cofa. Dzis zostawilam ja na lozku z Przemkiem i poszlam siusiu ja wracam patrze, a ona siedzi na skraju lozka parzy w drzwi i sie smieje.
 
reklama
joj, pisałam, pisałam i mi net ucięło na moment...
No więc w skrócie, Martusiu, kiedy ja przemysam Krzysia do nas, to również pilnuję, pilnuję, pilnuję ....i zasypiam... :-[
 
Do góry