reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Plan dnia dwulatka

Mój synek lubi sprzątać, ale nie zawsze mu to wychodzi. W zamiataniu piasku muszę mu pomagać 🙂
Zazdroszczę, że wyszłaś bez dziecka do sklepu. Ja ostatnio to zrobiłam nie pamiętam kiedy...
A jak mój dwulatek nie będzie chciał spać to niech nie śpi i nie marudzi. Dzisiaj już nawet nie mógł ustać na nogach, ale z łóżka na kolankach uciekał.
Moje dzieci tez nie byly latwe w usypianiu w pewnym wieku, ale wtedy poprostu kladlam sie w ich lozku, gasilam swiatlo, ewentualnie mala lampka, drzwi zamykalam i cierpliwie czekalam, nieraz dziecko zaczynalo sie bawic czymkolwiek ale zabawa w ciemnosci i bez towarzystwa szybko sie nudzila wiec przychodzilo sie przytulic i zasypialo.
 
reklama
Od kilku dni wychodzimy dwa razy na spacer, tylko z gondolą. Faktycznie, mały dużo łatwiej zasypia i nie ucieka tak z łóżka. Tylko szkoda mi córki, która płacze w tym wózku. Jak idę równomiernie to zasypia, ale tak się przecież nie da iść, jak obok idzie prawie dwulatek.
 
I trudno, działało kilka dni. Mamy powtórkę z rozrywki ze spaniem, dochodzą wybudzenia co pół godziny w nocy. Chodzę półprzytomna. Dzisiaj synek dostał paracetamol, bo może to od zębów (wyrzynają się piątki, jedna już częściowo się przebiła).
Ale w dzień spacery już nie pomagają. W dodatku jest dziki wrzask przed wyjściem, że on nie chce na spacer. Taki sam wrzask jest przy powrocie do domu, bo on nie chce wracać... Sąsiedzi pewnie myślą, że dziecko ma piekło w domu, skoro matka musi go ciągnąć siłą ostatnie kilkanaście metrów. Staram się wymyślać zabawy, gotować z nim, ale nic to nie daje. Oczy mu się same zamykają, ale spać nie chce. Tak jakby bał się zasnąć?

Słyszałam, że rutyna w ciągu dnia pozwala unormować te godziny spania. Czy stosowałyście się do tego może? Takie same pory spacerów, jedzenia etc?
 
I trudno, działało kilka dni. Mamy powtórkę z rozrywki ze spaniem, dochodzą wybudzenia co pół godziny w nocy. Chodzę półprzytomna. Dzisiaj synek dostał paracetamol, bo może to od zębów (wyrzynają się piątki, jedna już częściowo się przebiła).
Ale w dzień spacery już nie pomagają. W dodatku jest dziki wrzask przed wyjściem, że on nie chce na spacer. Taki sam wrzask jest przy powrocie do domu, bo on nie chce wracać... Sąsiedzi pewnie myślą, że dziecko ma piekło w domu, skoro matka musi go ciągnąć siłą ostatnie kilkanaście metrów. Staram się wymyślać zabawy, gotować z nim, ale nic to nie daje. Oczy mu się same zamykają, ale spać nie chce. Tak jakby bał się zasnąć?

Słyszałam, że rutyna w ciągu dnia pozwala unormować te godziny spania. Czy stosowałyście się do tego może? Takie same pory spacerów, jedzenia etc?
My od początku mamy takie same pory wszystkiego i syn chodzi spać codziennie o 18. Przy wyjściu na spacer wrzaski również. Przy powrocie także.
 
A jak śpi w nocy? Budzi się często? Chodzi spać chętnie, czy też jest na nie?
Chętnie chodzi spać tylko na noc. Na drzemkę już nie chce, ale i tak marudzi trochę w łóżku czasami, zabiera zabawki i się bawi trochę przed snem w łóżku.
W nocy się budzi i przychodzi do nas do łóżka.
 
Ja akurat rutyny się nie trzymam, bo mam x tym problem, ale nie mamy kłopotów.. :(
Słuchaj, może masz dziecko wysokowrażlowe albo po prostu high need baby..
Magdalena Komsta prowadzi blog wymagające.pl, może tam znajdziesz coś dla siebie?

Ja na mojego, zaraz 2,5latka, jak nie chce czegoś zrobić, to obracam w zabawe- jak wracamy a ten się ociaga to wyścigi pod klatkę.. u nas też na pewno działa informowanie go, co się będzie działo. Np, zjemy śniadanie, posprzątamy i wychodzimy na spacer. Więcej komunikatów się nie sprawdza, bo trochę zapomina, ale po takich 3, sam się dopomina następnej rzeczy- chwale go,że mi przypomniał..
Ostatnio mamy klopoty z pójściem spać w dzien- więc muszę go przygotowac- np. Zjemy przekąskę, a potem pójdziesz spać. A Jak wieczorem dokazuje, to nie czytamy bajki, ale tak to lubi, że wystarczy ostrzeżenie..
 
reklama
Ja akurat rutyny się nie trzymam, bo mam x tym problem, ale nie mamy kłopotów.. :(
Słuchaj, może masz dziecko wysokowrażlowe albo po prostu high need baby..
Magdalena Komsta prowadzi blog wymagające.pl, może tam znajdziesz coś dla siebie?

Ja na mojego, zaraz 2,5latka, jak nie chce czegoś zrobić, to obracam w zabawe- jak wracamy a ten się ociaga to wyścigi pod klatkę.. u nas też na pewno działa informowanie go, co się będzie działo. Np, zjemy śniadanie, posprzątamy i wychodzimy na spacer. Więcej komunikatów się nie sprawdza, bo trochę zapomina, ale po takich 3, sam się dopomina następnej rzeczy- chwale go,że mi przypomniał..
Ostatnio mamy klopoty z pójściem spać w dzien- więc muszę go przygotowac- np. Zjemy przekąskę, a potem pójdziesz spać. A Jak wieczorem dokazuje, to nie czytamy bajki, ale tak to lubi, że wystarczy ostrzeżenie..
Czytałam tego bloga. I niby rozumiem, że dziecko potrzebuje bliskości i tak dalej, ale jak trzecią noc z rzędu muszę co pół godziny wstawać, to szukam jakiegokolwiek rozwiązania. I te pobudki takie, że wystarczy, że przyjdę i przytulę i już śpi. Ale trzeba wstać. Do naszego łóżka już nie chce, tylko mnie woła do swojego. Skąd te pobudki? Może przez nie sen kojarzy się synkowi z czymś złym i nie chce iść do łóżka? Jak spał z nami w pokoju też tak było.

Jak mówię, że posprzątamy zabawki, a później spać, to zabawki posprząta, a później płacz, że spać nie chce. Wezmę na ręce, to minuta i śpi. Czyli zmęczony. A z łóżka ucieka (zazwyczaj nie usypiam na rękach). Jak ucieka to mówię, żeby się teraz bawił sam i zawołał mnie jak będzie chciał spać. Nie zdążę wyjść z pokoju, a już jest krzyk "mama". I płacz, że chce się bawić z mamą... W ciągu dnia dużo bawimy się razem, więc to nie powinno być problemem.
 
Do góry