cześć dziewczyny ale się robi fajniusia pogoda, skoda tylko że tak czasem mocno wieje.
Wczoraj wziełam Karolkę na huśtawki - ależ była szczęśliwa a ja cała w błocie ;-) przynajmniej się rozruszała troszkę bo wychodzą jej cztery czwórki na raz

do tego miała gorączkę, nabawiła się okropnego kataru kaszlu itd. wciąż tylko marudzenie, rączki i popłakiwanie a wpuścić mnie nie chce z palcem i bobodentem :-( więc się tak męczy bidulka.
No więc dziś wyszłyśmy z psem i mała przespacerowała sie o własnych nóżkach jakieś 20 m i pomogłam jej pokonać całkiem pokaźną ilość schodów :-):-) teraz padnięta poszła spać a ja mam czas na kawkę i chwilkę relaksu.
Dziewczyny czy wasze maluchy tez taki bałagan zostawiają wszędzie gdzie się znajdą???
przecież to jest nie do opanowania - wystarczy jej chwilka a ta wszędzie gdzie przejdzie to pozostawia po sobie obraz nędzy i rozpaczy.
Np idę wyrzucić pampersa a ta w tym krótkim czasie wyciągnie wszystko z komody i porozwala po całym po całym pokoju, jestem w kuchni robię śniadanko a ta w tym czasie w łazience robi rozrubę; siedzę w pokoju i sprzątam po niej a ta w tym czasie w kuchi wywala wszystko z szuflad




czy ja popełniam jakieś błędy wychowawcze?? Czy to tak już będzie zawsze??
dziewczyny piszcie mi tu zaraz jak to jest z waszymi pociechami?
aaaa no i mam jeszcze pytanie kulinarne :-) chciałam zrobić małej pieczonego indyka (taki filet a'la wędlina - podobne jak w sklepie) ale nie mam pojęcia jak to można zrobić

może wiecie??
i jeszcze jedno pytanko - jak szybko rośnie stopka roczkniakom?
Chcę małej kupić półbuty i nie wiem czy wystarczy jej tylko na samą wiosnę czy może dotrzyma do jesieni?? ;-)
Aga - chłopaki cudo malina

świetnie wyglądają w tych bluzach hihihihi
Amelkowa - a czy ktoś z rodziny nie może wam cyknąć tych zdjęć??
A co do ząbków to u mojej karolci podobnie wyglądało to jak piszesz - bez spuchniętych dziąsełek, brak apetytu, ślinienie (ale to wcześniej jak jeszcze nic nie było widać na dziąśle) no i łapki w buzi non stop albo gryzienie wszystkiego co wpadło w rączki
Wczoraj wziełam Karolkę na huśtawki - ależ była szczęśliwa a ja cała w błocie ;-) przynajmniej się rozruszała troszkę bo wychodzą jej cztery czwórki na raz



No więc dziś wyszłyśmy z psem i mała przespacerowała sie o własnych nóżkach jakieś 20 m i pomogłam jej pokonać całkiem pokaźną ilość schodów :-):-) teraz padnięta poszła spać a ja mam czas na kawkę i chwilkę relaksu.
Dziewczyny czy wasze maluchy tez taki bałagan zostawiają wszędzie gdzie się znajdą???
przecież to jest nie do opanowania - wystarczy jej chwilka a ta wszędzie gdzie przejdzie to pozostawia po sobie obraz nędzy i rozpaczy.
Np idę wyrzucić pampersa a ta w tym krótkim czasie wyciągnie wszystko z komody i porozwala po całym po całym pokoju, jestem w kuchni robię śniadanko a ta w tym czasie w łazience robi rozrubę; siedzę w pokoju i sprzątam po niej a ta w tym czasie w kuchi wywala wszystko z szuflad






czy ja popełniam jakieś błędy wychowawcze?? Czy to tak już będzie zawsze??
dziewczyny piszcie mi tu zaraz jak to jest z waszymi pociechami?
aaaa no i mam jeszcze pytanie kulinarne :-) chciałam zrobić małej pieczonego indyka (taki filet a'la wędlina - podobne jak w sklepie) ale nie mam pojęcia jak to można zrobić


może wiecie??
i jeszcze jedno pytanko - jak szybko rośnie stopka roczkniakom?
Chcę małej kupić półbuty i nie wiem czy wystarczy jej tylko na samą wiosnę czy może dotrzyma do jesieni?? ;-)
Aga - chłopaki cudo malina



Amelkowa - a czy ktoś z rodziny nie może wam cyknąć tych zdjęć??
A co do ząbków to u mojej karolci podobnie wyglądało to jak piszesz - bez spuchniętych dziąsełek, brak apetytu, ślinienie (ale to wcześniej jak jeszcze nic nie było widać na dziąśle) no i łapki w buzi non stop albo gryzienie wszystkiego co wpadło w rączki
Ostatnia edycja: