reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Plotki, ploteczki, pogaduszki...

reklama
O nie rodzice odpadają ale mąż przymusowo musi być hihih nie wyobrażam sobie porodu bez niego dużo mi pomógł.
 
A ja z innej beczki :)
Nasza Karolinka wczoraj postanowiła, że jedzie do babci i cioci spać. Jak wychodziła to pytam się jej kiedy wróci, a ona na to: "Nie wiem. Jak się zastanowię to Ci powiem. Pa..." ;D
Dlaczego te dzieci tak szybko dorastają? ;)
 
A ja wróce do męza przy porodzie jakoś sobie nie moge tego wyobrazic?
Moj jak by był tam ze mną a ja bym zwijała albo krzyczała z bólu to on by sie darł na nich ze od czego są przeciez mnie boli i niech coś zrobią, a poza tym chyba dziwnie bym się czóła juz po wszystkim.To takie.... nie wiem osobiste? nawet nie wiem jak to określic.

trini to masz wesoło! a jak jeszcze dojdzie drugie?? ;D
 
Heksa na pewno nic na sile!!!Jak nie chcesz to nie!To przeciez Twoja sprawa, twoje cialo, twoj pordod, no chyba ze maz sie upiera ze chcialby byl przy narodzinach dziecka, to co innego, wtedy chyba troche sie komplikuje. A jak on do tego podchodzi?
Wiesz czasem mi sie wydaje, ze w obecnych czasach porod rodzinny jest tak modny, ze nawet jezeli nie chce jedna osoba rodzic razem, to i tak poddaje sie"presji"otoczenia. Nawet czasami odnosze wrazenia, ze jesli malzonkowie sie zdecyduja na porod bez taty, to ten tato taki jakis napietnowany jest. Tzn bez przesady, ale takie sa chyba uwagi, o nie chcial rodzic z nia, co to za ojciec z niego bedzie. To szczegolnie tyczy sie do bardzo mlodych malzenstw mi sie wydaje.
Jesli chodzi o mnie to ja chce zeby maz byl przy porodzie. Dziki Bogu maz rowniez chce, chociaz widze , ze sie boi, ale wie tez ze ja go potrzebuje. Jednak gdyby nie chcial, to chyba bym szukala juz wtedy jakiejs innej opcji(po prostu pewnie sie bede czula z czyims wsparciem)
 
ja tez sie troche denerwuje jak to bedzie nam razem:) boje sie ze bedzie sie denerwowal ze mnie boli itd...chociaz niema co panikowac zobaczymy :)

przy rodzicach nigdy ale to nigdy bym nie rodzila!
 
już gdzieś pisałam że nie wyobrażam sobie rodzić bez męża a jesli chodzi o krzyk to mało krzyczałam (dwa razy już się wkurzyłam ze to tak długo trwa i się zeźliłam) i wstydu napewno nie będzie bo to natura tyle kobiet to przeżyło
 
reklama
Ja sama nie wiem, czy chcę, żeby Jarek był ze mną. Zobaczymy. Może tak być, że nie będziemy mieli z kim Piotrka zostawić, więc problem sam się rozwiąże.

Nie wiem, czy już pisałam, ale - kiedy rodziłam Piotrka - byłam 2 w 1: Dr Jekyll and Mr Hyde. Jak mnie nie bolało, modliłam się, a jak miałam bóle, to kucałam, a z moich ust wydobywało się piękne "o kur...". Ciekawe jak teraz będzie ;D ;D ;D
 
Do góry