Cześc laski
No pogoda dziś straszna ale to lepiej bo Piotrek poszedł na słuzbę do jutra (już niestety po urlopie:-() i nie jest mi żal że sami siedzimy.
Musieliśmy wykorzystać weekend i w sobotę byliśmy na festynie prawie do 19. było fajnie kacperek się wyszalał, potańczył brał udział w różnych konkursach. A wczoraj bylismy cały dzień nad jeziorkiem razem ze szwagrem, szwgierką i ich synkiem a na wieczór zachciało nam się jeszcze jechać do Łagowa na rowerki, oni sobie pływali a my z Cypisem zajadaliśmy się deserem. było tak świetnie że aż żal do domku wracać i byliśmy dopiero po 21. byłam zmęczona ale Cypol dał mamie pospać i tylko raz koło 5 się obudził i spalismy do 9:30.
No pogoda dziś straszna ale to lepiej bo Piotrek poszedł na słuzbę do jutra (już niestety po urlopie:-() i nie jest mi żal że sami siedzimy.
Musieliśmy wykorzystać weekend i w sobotę byliśmy na festynie prawie do 19. było fajnie kacperek się wyszalał, potańczył brał udział w różnych konkursach. A wczoraj bylismy cały dzień nad jeziorkiem razem ze szwagrem, szwgierką i ich synkiem a na wieczór zachciało nam się jeszcze jechać do Łagowa na rowerki, oni sobie pływali a my z Cypisem zajadaliśmy się deserem. było tak świetnie że aż żal do domku wracać i byliśmy dopiero po 21. byłam zmęczona ale Cypol dał mamie pospać i tylko raz koło 5 się obudził i spalismy do 9:30.