witajcie dziewczynki
U nas spokojnie z chorobami , nareszcie ufff...
za to dzisiaj Maxik strasznie mi sie odparzyl. normalnie w 30 min zalatwil dupolka. maly spal, ja podjechalam do sklepu na chwilke, po 20 minutach dzwoni Maurycy ze Maxik strasznie placze. Chwile i bzlam w domku, Maxik rwie pieluszke z tylka i krzyczy ' ała... ja zerkam a tam pod siuraskiem ogien normalnie, cale szczescie sytuacja opanowana.
Agniesia+ niech malutka jeszcze posiedzi w brzuszku u Ciebie, trzymam kciukasy.
maranka+ nie chce sie madrzyc, ale u Ciebie 'problem' polega na tym, ze wlasnie glowka dzidzi nie jest w kanale rodnym(tylko na niego napiera) bo masz duze dzieci i nawet jak bedziesz miala skurcze to one nie sa w stanie rozpoczac akcji porodowej, dla tego tak cie mecza tylko, a rozwoju akcji nie ma i u Ciebie nie bedzie....tak cie lekarze tylko przetrzymuja i czekaja . Tym razem od razu jak tylko minie termin to mow konowalom, ze Ala byla duza i ze to tez jest duze dziecko, niech tyle nie morduja cie z tym czekaniem po terminie. Bo to nic nie zmieni, tylko tobie bedzie trudniej urodzic, bo dzieciatko caly czas rosnie w Tobie.