reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

zapomniałam powiedzieć mamuśką z Wrocławia i okolic, że nie mamy co się nastawiać na rodzenie w którymkolwiek ze szpitali. 19 grudnia urodziła moja znajoma i z Wrocławia wieźli ją do Trzebnicy, bo na wrocławskich porodówkach brak miejsc:-p:-p:-p. Więc ja się nastawiam tylko na to, żeby miał kto zbadać dzidzię po urodzeniu i pilnował w czasie porodu czy wszystko ok, a gdzie ?? To się okaże :-):-):-) w lutym.

Chyba z larką nie dobrze, bo nic wczoraj nie napisała, może bidulka spędza święta w szpitalu.

Jezyk ja chyba nie nadrobię, bo teraz każde święta będę spędzać we Wrocławiu:((((. Moja teściowa zostałaby sama gdybyśmy pojechali do mnie. Ja bym nie chciała spędzać świąt sama i nikomu też tego nie zrobię.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć kochane!!!!!
Dopiero teraz mam czas usiąść na kompie, kochane czy Wy też macie 100 lat i nie możecie usiedzieć pół godziny przy stole, bo kręgosłup się buntuje? :)
Co do mojego "zatrucia" (czy coś takiego, bardziej obstawiam Malinowe skopanie) to na wigilie źle się czułam do wieczora, na wigilii troszkę podziubałam, ale wieczorem nie mogłam zasnąć ze dwie godziny, bo miałam cały czas "pół strawioną kolacje w buzi" ;/ już nawet chciałam iść wymiotować do łazienki, bo może by mi lepiej było, ale w ogóle mi się nie chciało, więc to jednak chyba zwykła zgaga była :)
na szczęście wstałam wczoraj i słuchajcie cudowne ozdrowienie - ucieszona od ucha do ucha, pojechałam do swojej mamusi, która mi serwowała takie rarytasy, że pojadłam sobie w końcu :) (tradycja pieczona kaczka raz do roku, serniczki, pieczone karkóweczki, mniam).
oglądaliśmy polskie komedie w TV, ja co pół godziny wychodziłam do drugiego pokoju położyć się na boczku, bo nie wyrabiałam, ale i tak po całym dniu goszczenia się wróciłam do domu taka zmęczona, że obejrzalam z mężem epokę lodowcową i odrazu spanie.

Dziś znowu goście od rana do wieczora koło 15 osób, jutro znowu i w niedzielę chrzciny.
Ja poproszę o nowe plecy, bo nie wyrabiam, a przecież nie mogę ciągle siedzieć sama na górze (może goście to zrozumieją, ale teściowa napewno nie i napewno uzna to za mój spisek przeciwko niej)

I tak na koniec
przysięgam, że do końca życia będę ustepować miejsca każdej zaawansowanej ciężarówce (chociaż wczesniej też ustępowałam), bo dopiero teraz wiem co one czują :o
 
aga jestem wciąż z Wami i marudzę dalej! :))))))
a co do tych szpitali to jestem przerażona, chyba najlepiej w ogóle o tym nie myśleć, bo człowiek zwariuje :)

a co do habci to niestety uważam, to co dziewczyny wyżej.
 
aga - a nie możesz zabrać teściowej do siebie?
Ja mam identyczną sytuację tylko, że z babcią. Od kilku lat jest sama, więc gdybyśmy pojechali do drugiej babci w góry to ta pierwsza zostałaby sama jak palec. I pomimo, że atmosfera przy wigilijnym stole wrze (bo ta babcia ma straszny charakter!!!) to nie możemy jej zostawić :-( A zabrać jej nie możemy z kilku względów: nie wytrzymałaby długiej podróży (może nie ona - tylko my w jej towarzystwie), ona lubi ciszę i spokój, a u babci na Święta zjeżdża się ok 20 os., no i byłby problem z noclegiem dla mniej. Ale Twoja teściowa podejrzewam, że nie ma 85 lat i powyższe niedogodności zniosłaby inaczej- dużo lepiej! :-):tak:
 
ardzesh moja teściowa nie ma 85 lat, ale są powody dla których nie chcę żeby jechała: po pierwsze taki wyjazd to też odpoczynek od niej :-p:-p:-p, choć jest naprawdę złotą kobietą i naprawdę życzę wszystkim takich teściowych, po drugi moja druga matka jest bardzo dziwną kobietą, i nie chcę pisać tu mojego zdania na jej temat i jej stosunku do gości, ale główna przyczyna to właśnie ona i jej zachowanie. Ale może po kilku spędzonych tu świętach jednak zabierzemy teściową ze sobą i nie będę buczeć przy składaniu życzeń przez telefon :-):-):-).

no larkaa dobrze, że się odezwałaś i marudzisz :-D:-D:-D a szpitalem to ja się wcale nie martwię, mam to gdzieś, w końcu gdzieś urodzę, chcę na Dyrekcyjnej, choć szpital brzydki, ale lekarze mądrzy a to dla mnie najważniejsze, co będzie to będzie, włosów z głowy sobie nie wyrwę. Mam jeszcze jedną nadzieje, że jak takie przepełnienie to wyjdziemy nie po 3 dniach, a może po jednym jak wszystko z Intruzem będzie dobrze.
 
Wiecie co... Macie racje z tym wszystkim! ZŁA JESTEM NA SIEBIE, NA TESCIOWA I MEZA! NIKT MNIE NIE POTRAFIL ZROZUMIEC. OK NA WIGILII CZULAM SIE DOBRZE, potem dopiero bylo zle. Cala noc nie spałam, teściowa o tym wiedziała, maz tez. Ale mieli zaplanowany wyjazd do rodzinki na obiad i nawet nie brali tego pod uwage, ze ja sie zle czuje i nie chce jechac. Przed wyjsciem delikatnie powiedzialam mezowi, ze moze zostaniemy, bo boje sie o siebie i dziecko. To oczywiscie obydwoje zeczeli mi tlumaczyc, ze nic mi sie nie stanie, ze bede tam lezala. A ja na to, ze przeciez w samochodzie mnie wytlucze i boje sie! Moja mama przez telefon mowila, zebym nie jechala, ale ja nie potrafilam sie sprzeciwic :-:)-:)-( Na imprecie oni sobie gadali przy stole a ja lezalam. O 17 w koncu powiedzialam mezowi ze chce jechac, to tesciowa od razu zrobila krzywa mine! powiedziALA, ze przesadzam i zle sie czuje z przejedzenia!!!!!!!!!!!!!!!!! JEJ JAKA TERAZ JESTEM ZLA! PLAKAC MI SIE CHCE! NIKT MNIE TU NIE ROZUMIE, RODZINE MAM DALEKO :-( Z MEZE JUZ SIE POKLOCILAM I NIE ODZYWAMY SIE DO SIEBIE. TESCIOWA JESZCZE WCZORAJ ZAPYTALA CZY BEDZIEMY W NIEDZIELE U NIEJ!!!!!!!!! ONA NICZEGO NIE ROZUMIE!!!!!!!! JEJ JAKA JA JESTEM ZLA! SPRZECIWILAM SIE I POWIEDZIALAM, ZE NIEPREDKO PRZYJEDZIEMY DO NIEJ, OCZYWISCIE KRZYWA MINA BYLA :crazy::angry::angry::angry::angry::angry: GLUPIA BYLAM I TERAZ ZALUJE, ZE NIE POSTAWILAM NA SWOIM. MAZ MOWI, ZE TO MOJE GLUPIE HUMORY, ZE WSZYSCY KOLO MNIE LATAJA A JA NARZEKAM
 
hej dziewczyny :) a u mnie to samo co u larki... kręgosłup boli i po pół godzinie mam dośc siedzenia i tylko leżeć mi pozostaje... :(

Pozdrawiam Wszystkie Mamusie i trzymajcie się jakoś... :*

Znikam bo boli i boli...
 
oj dziewczyny święta w 8 miesiącu ciąży są męczące ja dwie wigilie obskoczyłam, u rodziców i u teściów, a wczoraj posiedzieliśmy w domciu i trochę przyu stole moi rodzice przyszli a potem miałam akcje nocne tzn nie przespana noc, mała szalała kopała ja spać nie mogłam.... ogólnie wiem że takie przypadłości mogą mieć miejsce, obu do lutego. najgorzej bola mnie kości miednicy i nie wiem jak do lutego dorzymam z tym uciskiem ... ale pozytywnie się nastawiam oby dzidzia zdrowiutka była ja przetrzymam. A dzisiaj mieliśmy iść do szwagierki na imieniny ale powiedziałam mężowi że nie czuję się na posiedzenia przy stole i zostaliśmy więc postawiłam na swoim zdrowie najważniejsze:)
 
Witam świątecznie :-). Już na szczęście po wigilii i pierwszy dzień swiąt też już minął i przyjechaliśmy do mnie do domku :-). W sumie to dziwaczne te święta i też przebuczałam pół wigilii, że jestem u teściów a nie z moją rodzinką:-(. No ale już po :-).
Mnie też już wszystko boli i stękam przy prawie każdym ruchu, ale w sumie to czy leże czy siedzę, czy stoję to zawsze coś zaboli więc taki stan się już chyba do końca utrzyma, pozostaje wytrwać ;-). Właśnie wybieram się z mężem na narty:-D. Obiecał że jak pójdę z nim na biegówki to mnie weźmie na sankach:-D:-D hehe będzie miał rozgrzewkę przed jazdą bo ważę ponad 80 kg :szok::-D:-D:szok: ale chciał to ma. Miłego popołudnia mamuśki :-).
 
reklama
mnie tez strasznie boli miednica i na dodatek mam taki dziwny ból w okolicach odbytu. Ciezko to opisac. Ale to tak jakby w srodku mnie bolało. Sama niewiem co to jest
 
Do góry