reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Witam z rana

asus Oj to błogosławieństwo że leci szybciej wszystko. mnie np. trochę pocieszyłaś mam nadzieję że u mnie też tak bedzie.:-):-)

habcia już nie zamartwiaj się. pogódź się z mężem, olej teściową, jak coś kupiła a Ci się nie podoba to podziękuj i schowaj głęboko w szafie może się kiedyś przyda, i pamiętaj kochana że masz teraz swoją rodzinę i nie musisz lecieć na każde wezwanie innych a niech sobie myślą że robisz z igły widły to już ich problem a nie Twój. A faceci z reguły nie rozumieją o co nam chodzi mimo że się starają. Ale to można przetrwać im więcej będziecie małżeństwem tym lepiej zrozumiecie się w kwestiach spornych. naprawdę teraz dla Was wszystko jest nowe, inaczej ale małżeństwo to również sztuka kompromisu i Wy też go sobie wypracujecie. No już godzić się z mężem szkoda życia na ciche dni:-);-)


Ja z moim też się kłócę jak cholerka czasem, ale teraz tak za nim tęsknie że bym poszła nawet do niego na pieszo, nawet jak się kłócimy to jestem przy nim i on i moje dzieci to cały mój świat
 
reklama
Gdy mąż potrafi wesprzeć w ciąży to jest rewelacja ;-) habcia moze porozmawiaj z mężem na spokojnie, bez udzialu nikogo z rodziny, ze liczysz na jego wsparcie i pomoc, a takze na brak klotni!!! Bo takie stresowe sytuacja gdzie sie do siebie nie odzywacie na pewno ci nie pomagaja... Musisz ty i malenstwo czuc spokój :-)

Świeta w zaawansowanej ciazy sa ciezkie, ale w sumie w innym okresie tez nie byloby dobrze. Bo wyobrazacie sobie np zeby bylo teraz lato i upały??? Ja na pewno bym wysiadla :rofl2: Bo nawet gdy jestem na spacerze i pada śniego to nieraz czuje uderzenia goraca
 
Cześć Mamuśki !!!

No to po świętach, nawet nie mam odwagi stanąć dziś na wagę:-) pojadłam nie tylko za dwoje ale spokojnie za czworo !!! na wszystko miałam chęć, i nawet nic mi nie zaszkodziło.

Mieliśmy objazdowe święta, ale plusem było to, że mogłam w każdej chwili podziękować i pojechać do domku.

Ja korzystam z ostatnich chwil lenistwa, bo od poniedziałku do pracy !!!
 
Ja nie przytyłam za to ani grama :)
Dziewczyny Wasi mężowi piją normalnie nadal? czy już trzymają fason na wypadek porodu? Bo mój pije, a moja mama strasznie panikuje, że dlaczego ja mu pozwalam.

Ardeszh my też nie mamy, na Malinę ja się uparłam i tak mówię do dziecka, ale nikt jej nie akceptuje.
Ostatnio wszyscy na świętach stwierdzili, że na Kalinę się zgadzają, a na Malinę już nie.
Kalina też mi się podoba co prawda, ale ta Malina... :D zobaczymy :)
 
Witajcie Dziewczyny!!!!!
Mam nadzieję, że święta upłynęły Wam w miłej, rodzinnej atmosferze:-):-):-) Ja coraz rzadziej do Was zaglądam. jestem na podtrzymaniu ciąży. Maluchpcha się na świat jak nie wiem:baffled: ogólnie nie jest tragicznie, ale zaczynam sie bać tego wszystkiego, co przede mną. Wizja bliskiego porodu naturalnego:baffled:
chyba strach mnie z lekka ogarnął....ehhh trzeba wziąc się w garść!
Najważniejsze jednak, by wszystko z dzieciątkiem bylo dobrze. Nie ważne kiedy się urodzi, ważne, by urodził się zdrowy i silny.
Tymczasem chciałam Wam wszystkim zyczyć już Szczęśliwego Nowego Roku, przede wszystkim szczęśliwego rozwiązania no i radości z nowej życiowej roli. :-D:-D:-D
Jeśli tylko lepiej się poczuję postaram się do Was, Kochane, zajrzeć.
Tymczasem- trzymajcie się, Dziewczyny!!!!
Buziaki!!!!!
 
cath25 - a ty w domu czy w szpitalu?
Tak czy owak - wszystkie będziemy trzymać kciuki za Was, żeby jak najdłużej dzidzia wysiedziała w brzuszku! I tak jak reszta - masz zakaz rodzenia w 2008 roku :) a później wytrzymaj jak najdłużej. Pozdrawiamy!
 
Witam i ja ;)
U mnie też wszystko ok. Święta w objeździe, wigilia też. Maleństwo daje ostatnio popalić ( zwłaszcza w nocy). Cóż się dziwić, tyle dobrego sie pojadło przez święta.;-)
habcia podziwiam cię za wytrwałość.Ja w gościach tylko po 4 godz. i do domciu. I nikt nie ględził mi , że narzekam. Wręcz przeciwnie. Nawet "niefajna teściowa" robiła wszystko by wygodnie mi było, podstawiała wszystko pod nos i nie protestowała ( jak to zwykle) , że tak szybko juz uciekamy.Nie wyobrażam sobie czuć sie źle a mimo wszystko jechać w tak długą wyprawę.Jak mnie coś boli to siłą mnie nie zepchną z łóżka.:tak:
Dziewczyny Wasi mężowi piją normalnie nadal? czy już trzymają fason na wypadek porodu? Bo mój pije, a moja mama strasznie panikuje, że dlaczego ja mu pozwalam.)
aż trudno uwierzyć, ale mój oszczędzał się w święta. Wypił symbolicznie kieliszka w I Dzień Świąt za zdrowie teściów i na tym sie skończyło.Ale fakt, mój przestał drinkować już.Z resztą chyba się boi po niespodziance z pierwszym porodem.

.... jestem na podtrzymaniu ciąży. Maluchpcha się na świat jak nie wiem:baffled: ogólnie nie jest tragicznie, ale zaczynam sie bać tego wszystkiego, co przede mną. Wizja bliskiego porodu naturalnego:baffled:
chyba strach mnie z lekka ogarnął....ehhh trzeba wziąc się w garść
cath trzymaj się :tak:Już niedługo .Leż i odpoczywaj.A wizja porodu też mnie bardzo przeraża.

asus tak, to prawda, że drugi poród leci bardzo szybko.:tak:O 6 złapały mnie lekkie bóle a o 10 już urodziłam małą.
Tak jak pisałam ,ja także panicznie boję się porodu. I domagam się CC.
Odezwę się w poniedziałek, wtedy więcej czasu. A teraz mykam do roboty.
 
ardzesh ja też nie mam imienia dla synka, myślę, że jak go zobacyzmy, to imię też samo przyjdzie
larkaa dajcie dziecku na imię tak jak wam się podoba.

Mój M co do alkoholu, to nie przepada za nim, czasem piwko wieczorem łyknie, ale za każdym razem ostatnio pyta się czy będę rodzić:-D:-D:-D, a skąd ja mam to wiedzieć:-D:-D
 
reklama
a mnie martwi brak wybranego imienia. Ja już mam jedna wizytę w szpitalu za sobą, a jadąc do szpitala myślałam tylko o tym, że jeśli dzisiaj urodzę, to nie wiem co powiedzieć jak mnie zapytają o imię :zawstydzona/y:
To jest dodatkowy stres!!!

A jeśli chodzi o alkohol to mój mąż rzadko po niego sięga. Na wigili troszkę wina wypił. A w pierwszy dzień świąt więcej, bo teściowa nie chciała go wypuścić jeśli nie dopije butelki, bo jeśli nie on, to nie będzie miał kto jej dokończyć. A jak się pije duszkiem przed wyjściem 3 kieliszki to później rezultat był taki, że o 17 smacznie spał - do samego rana :-D:-)
Póki co, powiedział, że na Sylwestra nie będzie pić, ale zobaczymy jak się będę czuć. Jeśli dobrze - to sama go będę namawiać na toasty :-) Bo za jakiś czas, to ja czasem będę chciała napić się piwka czy winka, a ktoś inny musi być wtedy kierowcą i trzeźwym opiekunem niuni! :) Więc niech se chłopak teraz poużywa! Później mu zabronie hehe :D
 
Do góry