Laarka jak pisała Megusek (chyba) przypuszczam, że jednym biodra się bardziej poszerzają, drugim mniej, i tez pewnie w róznych etapach ciąży. Ja pamiętam tylko, że chyba 2 miesiącach od zakupu 2 par spodni ciązowych nie mieściłam się w żadne, właśnie w biodrach.
Milenka łzy w ciąży to chleb powszedni, hormony nam szaleją więc nie ma się co dziwić.

W pierwszej ciąży zdarzało mi sie nawet płakać na reklamach czy wiadomościach...hihih...
Kamonkazz przepraszam za przekręcenie nicka

Juz nie bedę, obiecuję (zrzucę to na karb sklerozy)
Pozdrów Babcię, niech noga szybko się goi.
Martussa82, meRE34 i jf1231 witajcie brzuchatki!
Emkamek do diabła z tą służbą zdrowia! Ja akurat też mieszkam w UK więc mam okazję odczuć na własnej skórze to o czym piszesz... choć na szczęście tfu tfu odpukać z ciążą zadnych problemów nie miałam. Mi się wydaje, że Angole wychodzą z założenia, że w pierwszych 12 tyg może dojść do poronienia, i jesli do niego dojdzie to jest to poronienie naturalne, bo ciąża sie nieprawidłowo rozwija. A przed tym czasem, po co tracić kasę i czas na badania, skoro jeszcze wszystko zdarzyć się może?

A swoją drogą to podobno angielska służba zdrowia jest uważana za jedną z najlepszych na świecie!!! Chyba chodzi im o zarobki, bo nie wierzę, że o dbałość o pacjenta...
Ewelinka dobrze, że krawienie opanowane. :-)
Ardzesh łojej, jak tak czytam o Twoim usg to aż sie milutko na serduszku robi.

Jak ja sie nie moge doczekać swojeo (pisałam to już setki razy, ale powtórzę raz jeszcze, a co!).
Elwis gratuluję wyrozumiałego szefa.
U mnie objawy wróciły, w weekend senność, dziś i w piątek mdłości.

niepotrzebnie się martwiłam. I brzuszek mi juz się tak uwypuklił, że nie da sie go ukryć pod bluzeczką.

Fajny jest.

Zastanawiamy się powoli też nad imieniem, własnie zakupiłam wielką księgę z 7000 imionami i bedziemy wybierać. Poza tym kupiłam tez książeczkę dla Ingusi o nowej dzidzi w domu, będę ja miała za kilka dni, bo akurat nie było aktualnie w księgarni. Myślę też powoli o zmianie łóżeczka Ingi na bardziej "dorosłe", bo cały czas śpi w takim dziecięcym, i poza tym nie chcę wprowadzać wszystkich zmian jednocześnie, tylko rozłozyć je w czasie. Tak się nie moge doczekac już tego maleństwa, że najchętniej juz bym wyprała i wypraowała wszystkie ubranka i urządziąłbym mu pokoik, a tu jeszcze tyyyyyyleeeeeee czasu...
