reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

My możemy liczyć ewentualnie na pomoc tylko teściowej, która pracuje codziennie do 15, więc odpada. Moja rodzina mieszka daleko. Ja nie chce siedzieć długo z dzieckiem, chce isc do pracy, zaczac normalnie zyc. Właśnie tak koncem przyszłego roku też chcemy się przeprowadzić na większe mieszkanie, więc pieniażki napewno beda nam potrzebne. Ja lepiej się bedę czuła psychicznie jak wyjdę do ludzi, a nie tylko w tych pieluchach.
 
reklama
Ja to jeszcze posiedzę w pieluchach, na pewno dopóki Franek nie pójdzie do przedszkola to ja nie pójdę do pracy. Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Pewnie gdybym przed urodzeniem Franka miała dobrą pracę to bym szybko do niej wróciła, a tak to nie miałam do czego wracać i są dni kiedy marzę o pracy i kontakcie ludźmi, ale ostatnio rzadziej.
 
kiedyś sobie myślałam, że jak będę mieć dziecko to po macierzyńskim wracam do pracy. Już od jakiegoś czasu zdecydowałam, że na karierę zawodową przyjdzie czas. Dziecko będę mieć jedno, może dwoje, i chcę widzieć jak zaczynają zwoje pierwsze słowa mówić, chodzić, raczkować itp. Także mnie jak na razie temat żłobka nie interesuje. Jak dobrze pójdzie to z 5 lat jeszcze posiedzę w domu :-):-):-). Wcale mnie to nie martwi, jak na razie cieszy i mam nadzieje, że tak zostanie. Choć teraz niby nie pracuje, ale kilka godzin dla firmy w miesiącu poświęcam, coś załatwię, pity muszę zrobić, zusy itp.

Powiem Ci że ja dopóki nie zaszłam w ciąże też myślałam, że posiedzę tylko na macierzyńskim i wracam do pracy.. a teraz jak pomyślę jak wiele rzeczy może mnie ominąć i od obcych ludzi mam wysłuchiwać co młoda nowego zrobiła to chociaż około roku chcę z nią siedzieć..A może szybko postaramy się o drugiego malucha- w końcu ja już nie pierwszej młodości:baffled:
 
Aga, ja tak właśnie siedzę w domku z Kubą...czasem mam dosyć, ale z drugiej strony wiem że są mamy które by się ze mną zamieniły bo mają dosyć wiecznego zagonienia i cieszę się że mogę być z Kubą. Na drugie zdecydowaliśmy się dosyć szybko bo dzieci będą w podobnym wieku (może będą się razem bawić ;-) ) no i jeżeli miałabym pracować to pójdę do pracy szybciej niż gdybyśmy planowali dzidzi za jakiś czas...
 
megusek, NanaKG, golimek ja do swojego macierzyństwa zaczęłam tak podchodzić: to moje dziecko i nie chcę go mieć dla rozrywki. Pójść do pracy bo nie mogę już wysiedzieć w domu z dzieckiem, to po co mi to dziecko. Wiem, są czasy takie jakie są i często matki muszą zamienić macierzyństwo na pracę i rozumię to. Ale nie rozumię kiedy matka woli iść do pracy a nie być z własnym dzieckiem. Cieszę się bardzo, że ja mam taką możliwość zostania z Intruzem do 3 roku życia i życzę każdej matce, żeby tak mogła. A wy matki polki jesteście przykładem, że tak można żyć:-):-):-) i cieszyć się z tych "strasznych" dni spędzonych z własnym dzieckiem.
 
oj aga ja też by posiedziała do 3 lat, ale nie mogę !!! niestety muszę od października wrócić do pracy. Nie ma mowy o wychowawczym. Mam nadzieję, że teściowa będzie się opiekować małym. Zawsze to lepsze niż żłobek. Obiecała, ale wolę dmuchać na zimne, bo może się okazać, że pięć chorób na raz się znajdzie i się wykręci.
 
no ja raczej też będe sama opiekowac sie moim maleństwem :) nie ufam żłobkom bo miałam kiedys praktyki w takowych miejscach jak żłobki i wiem, że tam to sie dziećmi w ogóle nie zajmują... dzieci chodzą, właściwie leżą osmarkane posikane i z kupą a te babki w innym pomieszczeniu tylko kawe za kawa piją i plotkują... wiec stwierdziłam, ze póki malutka nie będzie umiała sama koło siebie zrobić tych podstawowych rzeczy to jej nie oddam do żłobka, może jak będzie miała 3 latka to do przedszkola pójdzie, ale wpier naucze jej samoobsługi by nie chodzila brudna. Bo w żłobkach to babki dzieci przebierają na pół godziny przed przyjściem rodziców... ehhh takie to zycie
 
Wiesz Aga Skoro mozesz siedziec 5 lat z dzieckiem to fajnie. Nie wszyscy tak maja. JA chcialabym jak najszybciej pojsc do pracy, zebysmy nareszcie staneli na nogi.
Ale Ciesze sie, ze pojde do pracy. :-):-):-):-):-):-) Z reszta moze inaczej bede mowila jak pojawi sie nasz Synus. :D Moze teraz jestem taka cwana, a potem ciazko mi bedzie go zostawic na te 6 h. Zycie wszystko pokaze.
 
Ostatnia edycja:
Wróciłam z badania :) Niunia szaleje, rozwija się i rośnie. Ma już więcej niż ja jak się urodziłam - 2200g ! :-DSzyjka długaśna, jakoś się trzyma. Rozwarcie odrobinkę się powiększyło, ale nie wiem ile ma, bo lekarz stwierdził, że nie chce mnie martwić hehe i dobrze!
Po wizycie wyciągnęłam męża do sklepu żeby wybrać łóżeczko, i jak zapytałam o termin realizacji zamówienia to doznaliśmy szoku! od 3-4 tygodni! :szok:
A ja tyle czasu mogę już nie mieć :-D A że dzisiaj w sklepie byliśmy z doskoku to mąż się przestraszył i postanowił w piątek urwać się wcześniej z pracy żeby jechać zamówić zarówno łóżeczko jak i wózek - bo z nim też może być problem :dry:
teraz będę się martwić łóżeczkiem, bo wózek zawsze mogę pożyczyć na te powiedzmy 2 czy 3 tygodnie od koleżanki, której gondolka kurzy się w piwnicy. Ale z łózeczkiem tego komfortu mieć nie będę. No nic. Muszę nogi trzymać razem jeszcze minimum miesiąc! Przynajmniej mam większą motywację! hehe
Jutro uruchomię kolejną partię ciuszków w pralce. A w ogóle - to mam 3 myjki dla dzidzi! Wszystkie kupiłam w ciągu 5 dni! :-D Całe szczęście, że to tylko kilka złotówek a nie kilkadziesiąt! Najpierw kupiłam komplecik okrycie + myjka, później zaszalałam jak zobaczyłam myjkę tygryska z disneya a dzisiaj mąż oszalał na punkcie łosia :-D:-D
 
reklama
Do góry