ale sie męzulkowo zrobiło :-) nie ma to jak od sprzetow agd przejsc zgrabnie do facetów ;-) moj jest pedant kuchenny wiec kuchnia jest zawsze jego do sprzątania, a zwłaszcza 'gadzety' typu zmywarka, lodowka, ekspres do kawy :-) odkurzac nie znosze wiec tez męzuś to robi. i zgadzam sie z miki, zeby nie dopuszczac ich do prania - oni kompletnie nie odróżniają kolorów i tkanin
ja jeszcze nie dopuszczam do wieszania prania, bo to jak mój potrafi pranie rozwiesic to masakra!!! a ja mam jebla na punkcie ladnie rozwieszonego prania
a co do sciagania prania to jest u nas jak u postrzałki - sciaga z suszarki to co akurat chce włozyc, albo jak juz sie wkurze i zdejme to i tak lezy na w sypialni i czeka aż męzus zalozy to na dupsko 
ja od poczatku wprowadzalam podzial obowiazkow, bo pochodze z patriarchalnej rodziny i nie chcialam,zeby u mnie było tak samo. i tym oto sposobem mężol sprzata po sobie (i po mnie :-) ), robi sobie jedzenie (poza obiadem, ale jak nie ma obiadu to tez cos wymysli), prasuje (nawet czasem cos mojego ;-) ), wynosi smieci itepe. skoro razem pracujemy i zarabiamy tak samo, to musi byc po równo. przy mlodym dopiero niedawno odkryl swoje powołanie i moge ich spokojnie zostawic samych ;-) ostatnio byłam na wieczorze panienskim kumpeli - pierwsza impreza od porodu, ale było mi dobrze!!!!!!!! :-)
ale do szczepienia chodze z...teściową :-) moja to akurat wporzo kobitka, a wole zeby maz trzymal urlop na inne okazje niz lazenie po lekarzach
miki mąz ma racje - jestes uzalezniona
witaj w klubie ;-)



ja od poczatku wprowadzalam podzial obowiazkow, bo pochodze z patriarchalnej rodziny i nie chcialam,zeby u mnie było tak samo. i tym oto sposobem mężol sprzata po sobie (i po mnie :-) ), robi sobie jedzenie (poza obiadem, ale jak nie ma obiadu to tez cos wymysli), prasuje (nawet czasem cos mojego ;-) ), wynosi smieci itepe. skoro razem pracujemy i zarabiamy tak samo, to musi byc po równo. przy mlodym dopiero niedawno odkryl swoje powołanie i moge ich spokojnie zostawic samych ;-) ostatnio byłam na wieczorze panienskim kumpeli - pierwsza impreza od porodu, ale było mi dobrze!!!!!!!! :-)
ale do szczepienia chodze z...teściową :-) moja to akurat wporzo kobitka, a wole zeby maz trzymal urlop na inne okazje niz lazenie po lekarzach
miki mąz ma racje - jestes uzalezniona
