reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

Ale chciałam Wam jeszcze napisać o wczoraj, bo wspomniałam tylko na kreskach. Myślę, że dzielnie przeżyłam zabieg, cieszę się, że zajęli się mną lekarze, o których prosiłam, bo innym pacjentkom zabiegi wykonywał ktoś inny (badał mnie ten gość rano przed przyjęciem i mnie totalnie straumatyzował…). Także doceniam to, bo wiem, że nikt nie musiał mi iść na rękę i to zasługa mojej lekarki. Ogólnie to dziękuję losowi za to, że na tę kobietę trafiłam, bo bez niej sądzę, że nie poradziłabym sobie, nie przetrwałabym od początku roku do teraz, więc ta kobieta jest moim aniołem.
Na tym krzesło-stole się totalnie rozsypałam. Spałam bardzo krótko, bo obudziłam się od razu, jeszcze w tym zabiegowym. Tylko bezpośrednio po zabiegu krawiłam, a dziś już czysto - jestem w szoku. Na razie żadnych boleści nie mam, momentami tylko coś „czuję” w środku, ale to nie ból.
W każdym razie utwierdziłam się w przekonaniu, że dobrze, że zdecydowałam się pójść, bo spodziewałam się, że po obumarciu ciąży przez te ponad dwa tygodnie beta już zaczęła spadać, a okazało się, że nie. Poprosiłam wczoraj o oznaczenie i okazało się, że wynik jest taki jak przy moim ostatnim badaniu (dzień przed serduszkową wizytą).
Także teraz mam nadzieję, że wszystko szybko się unormuje i wrócimy do działania. A moje nienarodzone dzieci wierzę, że kiedyś po drugiej stronie spotkam. 🥹
 
reklama
W dodatku wielka taka z jebitnym korzeniem, dziś to ogólnie funkcjonuje na pol gwizdka...oby jutro było już lepiej.
Ja przed ciążą usuwałam 3 osemki (bo czwartej nie mam), do tego 3 szóstki i czwórkę 🙈 na trzech wizytach. Generalnie mam takie zęby, które łatwo pękają, a ciąże nie pomogły.

Na ostatniej wizycie leciały 3 zęby z jednej strony i byłam bardzo mocno znieczulona, że dopiero po jakimś czasie ogarnęlam, że czuję ciepło na dolnej wardze. Okazało się, że dentystka miała jakieś felerne wiertło, ktore się nagrzewało i wiercac w górnych zębach opierała mi je na dolnej wardze i mnie poparzyło 🙈
Dwie pierwsze wizyty były spoko, na następny dzień już funkcjonowalam, nie bralam przeciwbólowych, a ta ostatnia to był jeden wielki koszmar.
 
Okropnie, pół buzi spuchnięte 🫤 ale jak mi wyrwał ta osemke, to pot mu po buzi kapał, ja myślałam, że mi głowie urwie a on, że takich długich korzeni dawno nie widział..
No wiadomo, ja naczelna panikara nie mogę mieć łatwo..
A co do zęba to współczuję mocno - teoretycznie też mam 4 ósemki do usunięcia, które nie są na wierzchu, tylko w poprzek w kości xD. A my z mamą też mamy takie polątane i długie korzenie. Miałam kiedyś usuwane zęby do założenia aparatu - za wielke zęby, za mały pysk 😂 i kiedyś taka była świetna praktyka, to myślałam, że umrę wtedy. Dwa korzenie mi dentysta ułamał i oczywiście skończyło się u chirurga. Myślałam, że mi się do mózgu wtedy próbuje dodłubać. 😂
Ale wierzę, że wynik jutrzejszego przyrostu wynagrodzi Ci Twój ból związany z zębem. ❤️
 
Ale chciałam Wam jeszcze napisać o wczoraj, bo wspomniałam tylko na kreskach. Myślę, że dzielnie przeżyłam zabieg, cieszę się, że zajęli się mną lekarze, o których prosiłam, bo innym pacjentkom zabiegi wykonywał ktoś inny (badał mnie ten gość rano przed przyjęciem i mnie totalnie straumatyzował…). Także doceniam to, bo wiem, że nikt nie musiał mi iść na rękę i to zasługa mojej lekarki. Ogólnie to dziękuję losowi za to, że na tę kobietę trafiłam, bo bez niej sądzę, że nie poradziłabym sobie, nie przetrwałabym od początku roku do teraz, więc ta kobieta jest moim aniołem.
Na tym krzesło-stole się totalnie rozsypałam. Spałam bardzo krótko, bo obudziłam się od razu, jeszcze w tym zabiegowym. Tylko bezpośrednio po zabiegu krawiłam, a dziś już czysto - jestem w szoku. Na razie żadnych boleści nie mam, momentami tylko coś „czuję” w środku, ale to nie ból.
W każdym razie utwierdziłam się w przekonaniu, że dobrze, że zdecydowałam się pójść, bo spodziewałam się, że po obumarciu ciąży przez te ponad dwa tygodnie beta już zaczęła spadać, a okazało się, że nie. Poprosiłam wczoraj o oznaczenie i okazało się, że wynik jest taki jak przy moim ostatnim badaniu (dzień przed serduszkową wizytą).
Także teraz mam nadzieję, że wszystko szybko się unormuje i wrócimy do działania. A moje nienarodzone dzieci wierzę, że kiedyś po drugiej stronie spotkam. 🥹
Dobrze, że to już za Toba, wiem, że to trudne 😔
Ja też po czyszczeniu już na drugi dzień ledwo co plamiłam, teraz już z górki i wrócicie do starań, coś mówili kiedy możesz się zacząć starać?
 
reklama
Dobrze, że to już za Toba, wiem, że to trudne 😔
Ja też po czyszczeniu już na drugi dzień ledwo co plamiłam, teraz już z górki i wrócicie do starań, coś mówili kiedy możesz się zacząć starać?
Żebym już robiła dalszy plan działania z moją Panią Doktor. Jak już ta beta zleci względnie to pójdę na kontrolę i mam nadzieję, że ładnie się to tam będzie regenerować i nie trzeba będzie czekać za długo. ❤️ Zbadam w następny weekend i zobaczymy ile już wtedy spadnie. 😊 A po jakim czasie Wy mieliście zielone światło? Jak to było u Ciebie z cyklem po zabiegu? 🌺
 
Do góry