Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

[loumarie]

Jako osoba z talentem ws ciśnienia, nie cieszą mnie te newsy bo to znaczy, że będę tam kiedyś w tym swoim szpitalu z nimi walczyć...
Nie wyobrażam sobie osobiście cesarki. Wcale, a wcale.

 

[93kora]

Jako osoba z talentem ws ciśnienia, nie cieszą mnie te newsy bo to znaczy, że będę tam kiedyś w tym swoim szpitalu z nimi walczyć...
Nie wyobrażam sobie osobiście cesarki. Wcale, a wcale.

Ja też nie wyobrażałam Sobie ale nie masz na to wpływu np jak dziecku tętno spada. Wpadają szybko z papierami, przygotowują Cię i chwila moment masz CC.

 

[Lwica1410]

A ja zakupiłam milkiłeja i zjadłam w aucie. Ale był dobry nie pamiętam kiedy jadłam ostatnio.

 

[loumarie]

Ja się rodziłam przy zatruciu ciążowym matki normalnie. Mój brat to samo.
Ja tylko jestem wywołańcem, bo dla mnie skali na KTG brakło

 

[Kitsune]

Ja też nie wyobrażałam Sobie ale nie masz na to wpływu np jak dziecku tętno spada. Wpadają szybko z papierami, przygotowują Cię i chwila moment masz CC.

Dokładnie, u mnie też była taka sytuacja Tętno tak szalało, że nawet nie wiem kiedy znalazłam się na sali operacyjnej

 

[loumarie]

Oj, wszystko idzie zawsze dobrze zanim się pójdzie do lekarza.

 

[Klemensa]

To CC Ci zrobią.

Raczej będą wywoływać, Na razie się trzymam na lekach

 

[Klemensa]

Dokładnie, u mnie też była taka sytuacja Tętno tak szalało, że nawet nie wiem kiedy znalazłam się na sali operacyjnej

Tętno dziecka było wywalone w kosmos? Niedobrze. Jutro mam wizytę zobaczymy co tam słychać ale dobrze to nie wygląda. Nie chce cc ale jak będzie trzeba to przecież nie odmówię, nie jestem aż tak walnięta / odważna / nie wiem jak nazwać

 

[93kora]

Tętno dziecka było wywalone w kosmos? Niedobrze. Jutro mam wizytę zobaczymy co tam słychać ale dobrze to nie wygląda. Nie chce cc ale jak będzie trzeba to przecież nie odmówię, nie jestem aż tak walnięta / odważna / nie wiem jak nazwać

W moim przypadku akurat spadało już tętno i dziecku groziła zamartwica.

 

[Klemensa]

W moim przypadku akurat spadało już tętno i dziecku groziła zamartwica.

U mnie na razie było całkiem wysoko i przez to siedziałam w szpitalu i obserwowali no nic zobaczymy jutro, na razie się trzymam jeszcze w widełkach