kami1094
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2025
- Postów
- 928
Matko Boska. Ja nie mówię, że to źle, bo każdy jest odpowiedzialny za siebie i nie naszą rolą oceniać... Ale w szoku jestem, delikatnie mówiąc.Zawsze jak jest temat badań, USG w ciąży i porodu domowego to przypomina mi się ta historia :
mam koleżankę która rodziła w domu ale ona to już jest hardcore:
~Żadnego USG dziecka przez całą ciążę. Taki jej wybór, nie chciała
~Jedno usg łożyska koło 30 tyg - taki był warunek położnej którą wybrała do porodu domowego żeby sprawdzić czy nie jest przodujące. W trakcie tego USG zakomunikowała lekarzowi że ma nie patrzeć na dziecko i nie pokazywać jej nic, tylko sprawdzić łożysko i nara
~poród domowy w specjalnie zakupionym basenie, aromaterapia, poród w ciszy i nago
~zaznaczyła że to ona odbiera sama poród, czyli dziecko dotyka jej jako pierwszej, nie odbiera go położna
~nikt nie może nic mówić podczas już ostatecznego wychodzenia dziecka bo to jej głos ma najpierw usłyszeć i to ona ogłosi płeć i dopiero po odcięciu pępowiny można się odezwać
~towarzyszył jej mąż i położna (do nadzorowania)
Dziecko urodziło się zdrowe, chociaż mogła mieć mniej szczęścia. Teraz jest w drugiej ciąży, ciekawa jestem czy ma takie samo podejście (teraz prowadzi ciążę w Niemczech a ta pierwsza była w Hiszpanii)

Ja jakbym mogła to bym biwakowała u ginekologa pod drzwiami - tak dla kontrastu.
