Myślę nad tym. Cały ten pakiet w kierunku trombofilii mam zrobiony, to była pierwsza strata na lekach, bo mam MTHFR i PAI-1 w heterozygocie. Może zrobię jeszcze dla zasady ten zespół antyfosfolipidowy, chociaż i tak w tej ciąży byłam na heparynie dla zmaksymalizowania szans. Generalnie czytałam, że takie sytuacje, że serduszko bije tylko przez 1-2 dni (a u mnie tak było) no to najczęściej jest wynik trisomii. Nie chcę się jakoś nastawiać, że na pewno jest coś ze mną nie tak, bo też są takie opinie, że przy jakichś grubych problemach immunologicznych kobiety często mają problem z samym zajściem. No ja - odpukać - przynajmniej z tym nie miałam, bo zaskoczyło u nas w każdym cyklu starań, co biorę za dobrą monetę. Taka rozdarta jestem czy wrzucić trochę na luz czy szukać przyczyny na siłę, tym bardziej, że ja mam skłonność do popadania w paranoję.

I nie wiem za bardzo jak do tego podejść, no bo te moje trzy sytuacje się od siebie różnią - w tej pierwszej ciąży w styczniu no to beta od początku spadała, mogłam mieć też nieprzygotowany organizm, bo jednak to był pierwszy cykl po ponad 12 latach brania tabletek anty, Później wychwyciłam biochem i dopiero potem zrobiłam badania i wdrożyłyśmy właśnie acard i heparynę.